Były szef MSW podkreśla, że ma odmienne zdanie od Lecha Wałęsy ws. agenturalnej przeszłości Józefa Oleksego i właśnie dlatego odszedł z rady Instytutu Lecha Wałęsy. Milczanowskiemu nie spodobały się przeprosiny b. prezydenta. „Gdy tylko usłyszałem, co powiedział Lech Wałęsa, to zrezygnowałem” - mówi Andrzej Milczanowski.
To właśnie b. członek rady Instytutu Lecha Wałęsy, jeszcze jako minister spraw wewnętrzny 21 grudnia 1995 r. w Sejmie oskarżył urzędującego premiera Józefa Oleksego o działalność szpiegowską na rzecz Rosji. Dwa dni wcześniej, 19 grudnia Milczanowski skierował do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez Oleksego, który miał działać pod pseudonimem „Olin”. Śledztwo zostało jednak umorzone.
B. szef MSW podkreśla, że nie ma zamiaru wracać do Instytutu Lecha Wałęsa.
Ależ skąd. Na piśmie złożyłem rezygnację i wysłałem listem poleconym. Tyle. Od tego czasu nie rozmawiałem z Lechem Wałęsą
— mówi portalowi Onet.pl.
Milczanowski podkreśla, że również dziś ma poczucie, że wysunięcie zarzutu o agenturalnej działalności Oleksego było jego ministerialnym obowiązkiem.
Z decyzją b. szefa MSW nie zgadza się poseł PO Jerzy Borowczak.
Wałęsa nasz jest kochany taki, jaki jest. Myślę, że Andrzej też powinien tak to potraktować. Ja bym się na miejscu Andrzeja tak nie obrażał. Wałęsa taki już jest: „plusy dodatnie, plusy ujemne”, „jestem za, a nawet przeciw”, „byłeś agentem, ale nie jesteś agentem”
— twierdzi parlamentarzysta.
Borowczak podkreśla, że sformułowanie Lecha Wałęsy „mocno zabolało” Andrzeja Milczanowskiego.
gah/Onet.pl
————————————————————————————————————
Przeczytaj co o Lechu Wałęsie jest w archiwach: „Wałęsa człowiek z teczki”. Książka autorstwa popularnego historyka Sławomira Cenckiewicza.Można ją kupić szybko i wygodnie w naszej księgarni internetowej wSklepiku.pl. Polecamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/231873-milczanowski-nie-chce-juz-wspolpracowac-z-walesa-dotknely-go-posmiertne-przeprosiny-wobec-oleksego