Prokuratura walczy do upadłego z dziennikarzami. „Głupota choćby przyozdobiona togą nie zamieni się w mądrość”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. TV Republika
Fot. TV Republika

To, jak dramatycznie niski poziom prezentuje polska prokuratura, niekiedy trudno ogarnąć wyobraźnią. Najwyraźniej jest to jej jakiś trwały patologiczny stan upośledzenia umysłowego. Jakby dwie półkule ugotowane w tyglu III RP, w wyniku czego powstał stop ignorancji zawodowej i ślepej służalczości wobec władzy politycznej. To jest sylwetka przeciętnego polskiego prokuratora, który będąc obok policji elementem organów ścigania jest zarazem ważnym składnikiem szeroko pojętego systemu sprawiedliwości. Dodam, że ten stop ignorancji i służalczości często zmieszany jest z trzecim elementem, który decyduje o sposobach i kierunkach działań prokuratury – nienawistnym traktowaniem środowisk, które mogą być zagrożeniem dla politycznych idoli prokuratury.

Najświeższym potwierdzeniem opisywanego modelu polskiej prokuratury jest decyzja prokuratury rejonowej Warszawa–Śródmieście. Jeden z jej szefów, niejaki Krzysztof Ćwirta, jego imię zasługuje na rozsławienie, zapowiedział właśnie, że podległa mu prokuratura będzie nadal ścigać zatrzymanych w PKW dziennikarzy, uniewinnionych przez sąd I instancji, czyli Warszawa – Śródmieście. Powodowany troską o ukaranie wspomnianej dwójki dziennikarzy Ćwirta złożył apelację.

Dla prokuratora Ćwirty nie ma znaczenia, że dziennikarz tv Republika Jan Pawlicki oraz fotoreporter PAP Tomasz Gzell zostali zatrzymani przez policję, gdy relacjonowali okupację gmachu PKW przez grupę osób, które domagały się natychmiastowej dymisji członków PKW w związku z przedłużającym się obliczaniem wyników wyborów samorządowych.

Nie ma znaczenia, że sędzia w uzasadnieniu wyroku uniewinniającego powiedział, że zatrzymanie i oskarżenie dziennikarzy to pomyłka, przykre nieporozumienie.

Nie ma znaczenia, że minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska stwierdziła, że zatrzymanie nie powinno się zdarzyć, a następnie przeprosiła tych których to dotknęło bądź zbulwersowało.

Nie ma znaczenia także to, że inna prokuratura – Warszawa-Mokotów – prowadzi śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez policjantów, którzy owa dwójkę dziennikarzy zatrzymali.

Chciałoby się powiedzieć, że głupota choćby przyozdobiona togą prokuratorską nie zamieni się w mądrość.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych