Piotr Duda: Rząd musiał się wycofać. To zwycięstwo górników, załóg kopalń, związkowców i całego Śląska

Podpisane na Śląsku porozumienie wyklucza zamykanie kopalń. Nie przerywamy jednak pogotowia strajkowego. Jeżeli rząd nie chce więcej negocjować z „pistoletem strajkowym” przy skroni, to musi traktować poważnie związkowców i zająć się rozwiązywaniem problemów - z Piotrem Dudą, przewodniczącym „S”, rozmawia Krzysztof Świątek.

Czy podpisane 17 stycznia na Śląsku porozumienie z rządem zahamowało proces likwidacji kopalń?

Tak, rząd musiał wycofać się z planu zamykania kopalń. Podpisane porozumienie to wyklucza. Protestujący górnicy dali ogromny kredyt zaufania naszym negocjatorom – Dominikowi Kolorzowi, szefowi Regionu Śląsko-Dąbrowskiego i Jarosławowi Grzesikowi, szefowi Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego, którzy tego zaufania nie zawiedli. Nam chodzi o jedno – by nie doszło do likwidacji kopalń. Międzyzwiązkowy komitet protestacyjny nie upierał się przy tym, by nie przeprowadzać restrukturyzacji, tylko domagał się, by kopalnie otrzymały szansę. I tę szansę dostały. To najważniejsze. Dziś rząd chce przykryć swoją porażkę w negocjacjach, utrzymując, że porozumienie nie zawiera niczego takiego, czego nie było w przegłosowanej przez sejm ustawie o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego, a to nieprawda. Ustawa zawierała wprost decyzję o przekazaniu kopalń do Spółki Restrukturyzacji Kopalń i ich późniejszej likwidacji. W podpisanym porozumieniu nie ma o tym mowy. To zwycięstwo górników, załóg kopalń, związkowców i całego Śląska.

Ma Pan zaufanie do rządu?

Do każdego porozumienia, szczególnie zawartego przez tę ekipę rządową, podchodzimy z ograniczonym zaufaniem. Koledzy z sekcji górnictwa i Regionu Śląsko-Dąbrowskiego doskonale wiedzą, że muszą teraz przypilnować każdego zdania, a nawet przecinka z tej umowy. Porozumienie nie rozwiązuje problemów całego polskiego górnictwa. Ale zawiera istotny zapis, że w marcu rozpoczną się rozmowy z udziałem związków zawodowych na temat strategii i reformy całej branży, a nie tylko Kompanii Węglowej.

W marcu pojawi się sprawa zablokowania importu węgla z Rosji? Bo w porozumieniu ta kwestia nie została poruszona.

Tak. Wtedy trzeba także rozmawiać o powiązaniu polskiego górnictwa z energetyką i bezpieczeństwem energetycznym kraju, ale i o pakiecie klimatycznym czy bilansie energetycznym na co najmniej 30 lat.

-A jak odbiera Pan informacje o audycie przeprowadzonym za 1,5 mln zł w Kompanii Węglowej, Jastrzębskiej Spółce Węglowej i Katowickim Holdingu Węglowym przez największą niemiecką firmę doradczą Roland Berger Strategy Consultans? Rekomenduje ona rządowi zamknięcie 5-6 kopalń Kompanii Węglowej. Niemieccy audytorzy stwierdzają też, że „wbrew przekonaniu części środowiska górniczego, import węgla ze Wschodu nie stanowi zagrożenia dla śląskiego węgla”.

Decyzja o tym, że audyt polskich kopalń przeprowadza firma niemiecka jest bulwersująca. Ja wywodzę się z hutnictwa, pracowałem w hucie Gliwice. Na początku lat 90. audyt i sugestie co do przyszłości polskiego hutnictwa przygotowała kanadyjska firma Hough. I dziś można powiedzieć, że nie ma polskiego hutnictwa, a tylko są huty w Polsce i to bardzo niewiele.

W rekomendacjach niemieckiej spółki audytorskiej jest mowa, że dla Polski rosyjski węgiel nie stanowi problemu. Tymczasem ów import, dotowany przez państwo rosyjskie, powoduje zaleganie milionów ton polskiego węgla na hałdach i przy elektrowniach.

Wiemy, że Niemcy ściśle z Rosją współpracują i np. były niemiecki kanclerz Schröder, który podpisał z Rosją umowę o budowie Gazociągu Północnego pod dnem Bałtyku, a omijającego Polskę, znalazł zatrudnienie w konsorcjum Nord Strem – spółce budującej ten gazociąg. Zdumiewające, że zarząd Kompanii Węglowej bierze firmę consultingową niemiecką, która dyktuje co jest dobre z punktu widzenia… polskiego bezpieczeństwa energetycznego! Ciekawe, czy Niemcy wzięliby polską firmę, by im doradzała jakie mają kupić uzbrojenie dla niemieckiej armii.

Fragment wywiadu, który w całości ukaże się w poniedziałek w „Tygodniku Solidarność”