Finansowe niewolnictwo. „Tańszy kredyt we frankach był pułapką”

fot. FreeImages
fot. FreeImages

Niespodziewany skokowy wzrost kursu franka uderzył najbardziej w Polskę i 700 tys. kredytobiorców. Jak dziś już wiemy, spekulacyjny produkt banków w postaci tańszego kredytu we frankach na mieszkania był pułapką zastawioną przez banki, aby wyciągnąć z tzw. polskiej klasy średniej na dorobku znaczącą część ich dochodów. Ten problem dotyczy na ogół ludzi młodych i w średnim wieku oraz ich rodzin. Oni uwierzyli, że po wejściu do Unii Europejskiej Polska będzie normalnym krajem i instytucje państwa zaczną działać w interesie swoich obywateli.

Niestety instytucje finansowe państwa, de facto kierowane od 8 lat przez rząd PO-PSL zawiodły na całej linii. Rzeczywiście dbają, ale o interes banków, w naszym kraju w przeważającej mierze zagranicznych. Tak należy też ocenić ostatnie deklaracje szefa nadzoru finansowego, NBP czy ministra finansów. Oczywiście można przyjąć taką postawę, że ten, kto brał kredyt we frankach, zdawał sobie sprawę z ryzyka zmiany kursu, ale chyba czymś innym są normalne wahania kursu obcej waluty, a czym innym toksyczny produkt, jakim był tylko frank (żadna inna waluta) najwyraźniej zaplanowany w tej ofercie jako pułapka przez spekulacyjne banki. Powstrzymywanie się przez rząd PO-PSL od interwencji w tej sprawie przez ostatnie lata skutkuje już nie tylko gigantycznym problemem przeciętnego Kowalskiego, który wziął taki toksyczny kredyt.

To zaważy na rozwoju znaczącej część polskich rodzin, które stały się niewolnikami finansowymi banków na dziesiątki lat. Kiedyś w Polsce przypisywano chłopa pańszczyźnianego do roli, dziś ludzi przypisuje się do kredytu we frankach.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych