Uśmieszek Schetyny jako dowód w sprawie wyzwolenia Krakowa przez Armię Czerwoną

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/TVN24
fot. wPolityce.pl/TVN24

Sprawa jest na tyle poważna, że oparła się o Rosyjską Akademię Nauk.

Dyrektor tamtejszego Instytutu Historii Jurij Pietrow przeprowadził analizę naukową wypowiedzi polskiego ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny. Doszedł do następującej konkluzji:

Oglądałem wideo z jego wystąpienia. Zauważyłem na jego twarzy obłudny uśmieszek. On nie mógł nie wiedzieć, że I Front Ukraiński nie był formacją złożoną wyłącznie z Ukraińców, i mimo to tak powiedział.

Cóż tu można do wywodu Pietrowa dodać, chyba jedynie sakramentalne zakończenie każdego naukowego dowodu: Co Należało Udowodnić. Jeśli chodzi o samego Schetynę, to próbuje on wybrnąć z opresji według zasad szkoły dyplomatycznej pod wezwaniem Platformy Obywatelskiej, czyli w żywe oczy zaprzecza sensowi własnej wypowiedzi.

Chlapnięcie Schetyny brzmiało wyjątkowo jednoznacznie, że „to Ukraińcy wyzwalali Auschwitz, Ukraińcy otwierali bramy obozu w ten dzień styczniowy”. Jak z powyższego wynika, nic tu nie można wykombinować ani zmienić, ani zwalić na niezrozumienie intencji, które są jaskrawo oczywiste i widoczne,  jak nie przymierzając krew na śniegu. Schetyna więc rżnie najgłupszego głupa pod słońcem, w czym zresztą przejawia wielką wprawę. Twierdzi mianowicie, że ta wypowiedź miała tylko podkreślić, że w szeregach Armii Czerwonej byli nie tylko Rosjanie. Taka jest właśnie szkoła Platformy i Schetyna pokazuje, że jest absolwentem owej uczelni.

Jednak Pietrow nie ze wszystkim ma rację, ten jego dowód w postaci „obłudnego uśmieszku” Schetyny można podważyć. Rzecz w tym, że Schetyna w mediach niemal bez przerwy  tak głupio się uśmiecha. Nie bardzo wiadomo, co on chce przez to pokazać. Prawdopodobnie uważa, że w ten sposób jest odbierany jako człowiek o niezmąconej pogodzie ducha, z wiarą we własne siły i umiejętności. Człowiek sukcesu, który nie wątpi w zwycięstwo dobra nad złem. A także swój chłop, brat łata, ludzkie panisko i w ogóle przyjaciel ludzkości.

Tak ja to sobie przynajmniej wyobrażam, a jeśli nie mam racji, to niech mi kto wytłumaczy, dlaczego człowiek niby poważny, w średnim wieku i na poważnym stanowisku bez przerwy się uśmiecha? Przecież nie jest żadnym celebrytą ani klaunem, którym płacą za demonstrowanie wesołości i przyjaznego stosunku do świata?

Ktoś zapewne Schetynie doradził, żeby radykalnie zmienił swój wizerunek zamordysty i partyjnego rzeźnika na bardziej ludzki. No i Schetyna wziął sobie radę mocno do serca i teraz bez przerwy się uśmiecha, bez względu na to czy ma powód, czy nie ma. Starzy ludzie mówili: śmieje się jak głupi do sera. Coś jest może na rzeczy. Ale skąd ma to wiedzieć Jurij Pietrow, dyrektor Instytutu Historii Rosyjskiej Akademii Nauk?

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych