„PiS chciał, żeby było więcej frankowiczów’- informuje „Gazeta Wyborcza” swoich czytelników. Możliwe, że i oni mają kredyty w szwajcarskiej walucie. A przecież nie mogą uwierzyć, że biednieją w Polsce Lady Kopatcher przez działania rządu.
Pisałem już kilka razy, że Polacy nie są narodem, który obalałby władzę za pomocą ulicznej rewolucji. Ani śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej, ani skandal z ostatnimi wyborami samorządowymi, ani żadne afery na czele z hazardową czy Amber Gold nie spowodowały szerokich protestów Polaków. I podejrzewam, że nie byłoby ich, gdyby ktoś nagrał Donalda Tuska czy premier (wciąż trudno mi łączyć tę funkcję z akurat tą niewiastą) Ewa Kopacz, mówiących jak postkomunistyczny premier Węgier o oszukiwaniu Polaków…zaraz. Stop.
Przecież nasi politycy na taśmach ujawnionych przez media mówili rzeczy nie mniej oburzające i Polacy na ulicy nie wyszli. A więc reasumując- Polacy nie są skłonni masowo protestować przeciwko władzy, o ile władza nie dorwie się do naszych portfeli. Kiedy ostatni raz „ulica” złamała rząd? Podczas protestów w sprawie ACTA, gdy chciano zabrać obywatelom dostęp do YouTube i ściągania filmów oraz muzyki za darmo.
Teraz jednak wszystko może się zmienić. Sfrustrowani katastrofalną polityką rządu przedstawicieli kilku grup zawodowych na czele z górnikami mogą być pierwszym ogniwem prowadzącym do wywrotki tej ekipy. I choć część mediów starało się jak mogło by wykreować Ewę Kopacz na polską Margaret Thatcher (nawet nie będę z tym bezczelnie idiotycznym porównaniem polemizował), to już nawet mainstream nie może znieść jawnej niekompetencji następczyni Tuska (patrz: wywiad Kamila Durczoka z premier w TVN24).
Niemniej jednak, gdy już pożal się Boże, ekipa rządząca Polską myślała, że jakoś przetrwa protesty górników ze Śląska, to nagle nadeszła kolejna fala. Fala, która może zamienić się w tsunami, bowiem dotyczy 600 tysięcy Polaków mających kredyty zaciągnięte we frankach szwajcarskich. Gniew tej części społeczeństwa już nie będzie tak łatwy do propagandowego obrobienia jak pokazywanie średnich zarobków górników liczonych wraz z astronomicznymi pensjami kadry zarządzającej. Ba, nawet straszenie „faszyzmem” Victora Orbana, który pomógł Węgrom przewalutować kredyty, nie spowoduje końca frustracji tak wielkiej rzeszy Polaków.
Co więc w taki wypadku zrobić? Najlepiej wyciągnąć sprawdzoną melodię. Bo przecież jak wynika z opowieści inż. Mamonia Polacy kochają tylko znane utwory.
Osiem lat temu protesty PiS nic nie dały, bo rekomendacja weszła w życie. A może jednak dały? Być może część Polaków uwierzyła politykom PiS, że KNF (Komisja Nadzoru Bankowego-przyp. Ł.A) wyolbrzymia zagrożenie, i mimo ostrzeżeń przed ryzykiem kursowym zadłużyła się we frankach? Kto wie, może gdyby nie protesty PiS, mielibyśmy dzisiaj mniej rodzin z frankowym problemem na głowie.
— czytamy w „Gazecie Wyborczej” w tekście, tytuł godny wysublimowania intelektualnego lemingozy, **„PiS chciał, żeby było więcej frankowiczów”.
Czy wszystko już jasne drodzy frankowicze? Czy zrozumieliście już, że gorszy od generała Franko Kaczor wepchnął was w przepaść finansową i teraz zwala wszystko na Ewę Kopacz, a może nawet na inną psiapsiółkę z rządu ekspertów namaszczonych przez Słońce Peru? Czy Polaku zrozumiałeś już kogo nienawidzić? Czy wiesz już pod czyimi oknami należy wylać swoje żale? Czy rozumiesz już Polaku, że zapluty karzeł reakcji, hamulcowy rozwoju Polski Kopaczowej, mąciciel i nienawistnik o imieniu Jarosław chciał „by było więcej frankowiczów”? Czy teraz dasz już nam spokój i odpowiednio skierujesz swoją nienawiść.**
No właśnie drogi frankowiczu, uda im się zamydlić Ci oczy?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/230009-a-czy-ty-juz-wiesz-pod-czyimi-oknami-protestowac-pamietaj-polaku-za-kryzys-z-frankiem-odpowiada-pis
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.