Groźne priorytety Kopacz: władza używa aparatu państwowego do eliminacji wolności słowa

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Leszek Szymański
fot. PAP/Leszek Szymański

Ewa Kopacz w wywiadzie dla „Polityki” przyznała, że jej „głównym celem jest niedopuszczenie PiS do władzy”.

W ósmym roku rządów PO nie powinno to budzić zdziwienia, ale jeśli tę wypowiedź zestawić z innymi, czy to obecnej pani premier, czy wcześniej Donalda Tuska, to można zobaczyć, że jest to jeden z głównych elementów polityki koalicji PO-PSL, która zaczyna zagrażać polskiej demokracji.

Okazuje się, że to nie dobro obywateli (co ślubują politycy), nie rozwiązywanie palących problemów państwa, nie pozycja w świecie są priorytetami premiera polskiego rządu (a także prezydenta, posłów i senatorów koalicji rządzącej) tylko walka i zrównanie z ziemią opozycji. To zaczyna przypominać pierwsze objawy quasi-autorytaryzmu w wydaniu Platformy Obywatelskiej.

Władza coraz częściej używa aparatu państwowego do eliminacji jednej z kluczowych wolności zagwarantowanych konstytucją – wolności słowa. Najście redakcji „Wprost” przez ABW w celu przejęcia niewygodnych dla rządu taśm, czy zatrzymanie dziennikarzy podczas relacjonowania zajść w PKW stanowią najbardziej jaskrawy przykład zalęgania się bakterii autorytaryzmu. Drugi przykład, to wybory samorządowe, które zostały przeprowadzone w sposób wskazujący na to, że mogły zostać sfałszowane. Kilkanaście wyroków nakazujących powtórzenie wyborów stanowi dowód, jeśli nie na to, że tak właśnie było, to na pewno na to, że nie zostały one przeprowadzone w sposób właściwy, zgodny z demokratycznymi standardami. W końcu, trzecim przykładem rodzącego się autorytaryzmu w Polsce jest nieustanna walka z opozycją.

Wypowiedź Kopacz dla „Polityki” koresponduje z tym, o czym przy wódce i ośmiorniczkach rozprawiał w 2013 roku Marek Belka i Bartłomiej Sienkiewicz: jak łamiąc konstytucję, finansując dług publiczny przez NBP nie dopuścić opozycji do władzy. Nagrania pokazały, że „43% w sondażu dla PiS” i pustki w państwowej kasie to dla establishmentu worst case scenario. Mniej więcej w tym samym czasie ówczesny szef MSZ, Radosław Sikorski przy pomerolu przekonywał Jacka Rostowskiego, że „trzeba z….. PiS komisją śledczą”. Z kolei Ewa Kopacz podczas wrześniowej prezentacji swojego rządu mówiła, że: „będzie to rząd, który będzie jednoczył Platformę”, a ona sam „osiągnęła ten cel”. To pokazało, że liczy się tylko i wyłącznie interes partii, a nie obywateli. Jednocześnie między wierszami odmówiła opozycji prawa do wygrania wyborów, bo to Platforma ma monopol na przewidywalną i mądrą politykę.

Nie można mieć pewności ile już prób podjęto w celu niedopuszczenia opozycji do władzy, ile z nich zakończyło się sukcesem. Niepokojący jest przy tym fakt, że także prezydent Komorowski, strażnik ładu i Konstytucji, postać, która ma jednoczyć Polskę, po aferze taśmowej i wyborach samorządowych, odmawiał opozycji konstytucyjnego prawa do krytyki procesu wyborczego i polityki rządu nazywając działania opozycji „odmętami szaleństwa” i „dolewaniem benzyny do ognia”.

Gdyby premier z partii rządzącej w Europie Zachodniej, czy w USA powiedział, że jego celem jest niedopuszczenie konkurencyjnego ugrupowania do władzy, to najpewniej byłoby już po nim. W Polsce jest to od lat stała praktyka. Można nawet powiedzieć, że sekowanie opozycji tylko dlatego, że jest opozycją stało się ulubionym sportem polityków koalicji. W miarę jak Platforma będzie tracić poparcie i utrata władzy stanie się coraz bardziej realna, establishment będzie mógł pójść w swojej walce z opozycją dużo dalej niż ordynarne szarże Stefana Niesiołowskiego.

W nieczystych zagrywkach przeciwko opozycji na pewno pomogą mainstreamowe media, które są narzędziem w rękach rządu. Jeszcze do niedawna ich czołowi reprezentanci przynajmniej próbowali kryć swoje bezpośrednie zaangażowanie po stronie władzy. Dzisiaj otwarcie stają po stronie PO-PSL. Dlatego opozycja powinna zachować szczególną ostrożność, bo Platforma i jej medialni słudzy z pewnością zastawią na nią wiele dobrze przygotowanych pułapek.

Marcin Strzymiński

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych