Czy to gra w dobrego i złego policjanta? Otoczenie prezydenta Bronisława Komorowskiego po raz kolejny wysyła sygnał krytyki, a przynajmniej mocnego zdystansowania się od pomysłu „restrukturyzacji”, a w praktyce likwidacji kilku kopalń w Polsce.
Prezydent najpierw wysłał oficjalny list (jakby nie mógł po prostu zadzwonić…) do Ewy Kopacz z żądaniem określenia na piśmie, kto w strukturach rządu zajmuje się problemem górnictwa, a w niedzielę - ustami swoich doradców - odcinał się od pomysłu rządu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Komorowski oschle do Kopacz: kto z rządu pilnie przedstawi sytuację w górnictwie?!
„Prezydent jest jak górnik? - pytała prof. Tomasza Nałęcza dziennikarka radia zet. Ten bez chwili wahania odpowiedział:
Prawdę mówiąc, trochę tak. Choć myślę, że u prezydenta jest więcej życzliwości, niż wśród górniczych związków zawodowych
– ocenił prezydencki doradca.
Jak przekonywał, list wziął się stąd, że działania w obszarze górnictwa będą zwieńczone ustawą.
Prezydent nie chce być zaskoczony ostatecznym kształtem ustawy, którą może tylko zawetować lub podpisać, ale żeby rozwiązania były wypracowywane w dialogu z prezydentem. Dlatego szef kancelarii zwrócił się do swojego odpowiednika w rządzie, żeby prezydent był elementarnie poinformowany o działaniach
— zaznaczył.
lw, dziennik.pl, radiozet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/229206-gra-w-dobrego-i-zlego-policjanta-prof-nalecz-prezydent-jak-gornik-nie-wiedzial-o-zamykaniu-kopaln
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.