Gra w dobrego i złego policjanta? Prof. Nałęcz: Prezydent - jak górnik - nie wiedział o zamykaniu kopalń!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wPolityce.pl/tvn24
wPolityce.pl/tvn24

Czy to gra w dobrego i złego policjanta? Otoczenie prezydenta Bronisława Komorowskiego po raz kolejny wysyła sygnał krytyki, a przynajmniej mocnego zdystansowania się od pomysłu „restrukturyzacji”, a w praktyce likwidacji kilku kopalń w Polsce.

Prezydent najpierw wysłał oficjalny list (jakby nie mógł po prostu zadzwonić…) do Ewy Kopacz z żądaniem określenia na piśmie, kto w strukturach rządu zajmuje się problemem górnictwa, a w niedzielę - ustami swoich doradców - odcinał się od pomysłu rządu.

CZYTAJ WIĘCEJ: Komorowski oschle do Kopacz: kto z rządu pilnie przedstawi sytuację w górnictwie?!

Prezydent jest jak górnik? - pytała prof. Tomasza Nałęcza dziennikarka radia zet. Ten bez chwili wahania odpowiedział:

Prawdę mówiąc, trochę tak. Choć myślę, że u prezydenta jest więcej życzliwości, niż wśród górniczych związków zawodowych

– ocenił prezydencki doradca.

Jak przekonywał, list wziął się stąd, że działania w obszarze górnictwa będą zwieńczone ustawą.

Prezydent nie chce być zaskoczony ostatecznym kształtem ustawy, którą może tylko zawetować lub podpisać, ale żeby rozwiązania były wypracowywane w dialogu z prezydentem. Dlatego szef kancelarii zwrócił się do swojego odpowiednika w rządzie, żeby prezydent był elementarnie poinformowany o działaniach

— zaznaczył.

lw, dziennik.pl, radiozet.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych