Napieralski rozgoryczony usunięciem go z SLD: "Aż się łzy cisną do oczu. Ja 20 lat jestem w tej partii"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. TVP Info/wPolityce.pl
Fot. TVP Info/wPolityce.pl

W dniu, w którym odchodzi jeden lider, kiedy powinniśmy się na chwilę zatrzymać, to wyrzuca się innego lidera, który dla tej partii dużo zrobił

– powiedział na antenie TVP Info Grzegorz Napieralski, nie kryjąc rozczarowania decyzją Leszka Millera o zawieszeniu go w prawach członka SLD w dniu śmierci Józefa Oleksego.

Aż się łzy cisną do oczu. Ja 20 lat jestem w tej partii

– dodał były przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który został wczoraj zawieszony w prawach członka tej partii. Jak wyjaśniał rzecznik SLD Dariusz Joński, Napieralski został zawieszony „za krytyczne wypowiedzi pod adresem partii i działanie na jej szkodę”.

Napieralski w studiu TVP nie krył rozgoryczenia i podkreślał, że czuje się dotknięty decyzją obecnego przewodniczącego SLD, bo jak podkreśla, to na wniosek Leszka Millera wpłynął wniosek o jego zawieszenie.

To był jego wniosek i bardzo mocno na to nalegał. Nie wiem dlaczego

– mówił Napieralski.

Przypomniał także, że to jemu Miller zawdzięcza powrót do SLD.

Uważałem, że nie należy robić krzywdy byłym premierom. Kiedy Leszek Miller był w najtrudniejszej sytuacji, to podałem mu rękę. A on mnie dzisiaj wyrzuca bez najmniejszego powodu.(…) Nie spodziewałem się, że Leszek Miller zrobi taką rzecz

– powiedział Napieralski.

Pokreślił jednak, że nie żałuje swojej decyzji, która pozwoliła Millerowi wrócić do polityki.

Uważam, że byli premierzy mają poczytne miejsce w polityce

– zaznaczył.

TVP Info/mall

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych