Też śmiali się z Mahometa, wzmacniają ochronę redakcji...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

**W związku z atakiem w Paryżu na siedzibę tygodnika satyrycznego „Charlie Hebdo” w Danii wzmocniono bezpieczeństwo wokół redakcji dziennika „Jyllands-Posten”, który przed laty zszokował świat muzułmański opublikowaniem karykatur Mahometa.

Jyllands-Posten” poinformował swych pracowników, że w celu ich ochrony wzmocniono środki bezpieczeństwa. Nie podano jednak, na czym ma polegać ta ochrona - poinformował inny duński dziennik „Berlingske”.

Ochrona i poziom bezpieczeństwa w naszych biurach w Kopenhadze i Vilby (gdzie dziennik ma siedzibę) zostały wzmocnione. Bacznie śledzimy sytuację związaną z zamachem na francuski tygodnik „Charlie Hebdo”, w którym zginęło 12 osób

— podano.

Gdy we wrześniu 2005 roku gazeta „Jyllands-Posten” opublikowała 12 karykatur Mahometa, w krajach muzułmańskich doszło do wielkich demonstracji i zamieszek, w których zginęło co najmniej 50 osób.

Wzywano do zemsty na duńskich wydawcach i karykaturzystach. Była też próba zamachu na autora jednej z najbardziej kontrowersyjnych karykatur Kurta Westergaarda. Rysunek przedstawiał Mahometa z turbanem w kształcie bomby.

Kilka miesięcy później karykatury przedrukował „Charlie Hebdo”.

Westergaard powiedział w duńskim radiu publicznym DR, że jest zszokowany z powodu „straszliwego i okrutnego ataku”. Przypomniał, że sam miał ochronę policyjną, co pozwoliło mu „żyć w spokoju”.

W zamachu na siedzibę tygodnika „Charlie Hebdo” w centrum Paryża zginęło 12 osób, w tym dwóch policjantów. Do redakcji wdarło się co najmniej dwóch zamaskowanych napastników uzbrojonych w kałasznikowa i granatnik przeciwpancerny. Według policji uciekli dwoma samochodami.

Atak na redakcję tygodnika satyrycznego „Charlie Hebdo” w centrum Paryża, w którym zginęło dwanaście osób, to „czarny dzień w historii Francji” - oświadczył sekretarz generalny organizacji Reporterzy bez Granic (RSF) Christophe Deloire.

Mająca siedzibę we Francji organizacja RSF jest „głęboko zszokowana” tym krwawym zamachem.

Ataki na newsroom z użyciem broni automatycznej to rodzaj przemocy, której jesteśmy świadkami w Iraku, Somalii czy Pakistanie

— oświadczył Deloire, który przybył na miejsce zamachu w XI dzielnicy Paryża.

Czy mogliśmy się spodziewać czegoś tak przerażającego we Francji? To koszmar, który stał się rzeczywistością. Ten atak terrorystyczny to czarny dzień w historii Francji

— dodał.

Według RSF siedziba „Charlie Hebdo” od 2011 roku była pod ochroną policji. Powodem było obrzucenie budynku butelkami z benzyną po opublikowaniu przez tygodnik wizerunku Mahometa.

Liczne redakcje, np. belgijskiego portalu deredactie.be, oraz sami dziennikarze w mediach społecznościowych publikują swoje zdjęcia z czarną kartką z napisem „Je suis Charlie” (franc. jestem Charlie).

KL,PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych