Politycy krytykują Sikorskiego. Cimoszewicz: "To jest ewidentne naruszenie zasad"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Platforma Obywatelska RP from Polska/CC/Wikimedia Commons
Fot. Platforma Obywatelska RP from Polska/CC/Wikimedia Commons

Były premier i minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz i polityk PO Paweł Zalewski nie kryją swojego zdumienia działaniami Radosława Sikorskiego, który jako szef dyplomacji ważne przemówienia konsultował z brytyjskim dyplomatą, a nie z polskim premierem czy prezydentem.

Mnie jednak bardziej porusza fakt, że ważne wystąpienia polskiego ministra spraw zagranicznych były znane byłemu dyplomacie brytyjskiemu i prawdopodobnie wywiadowi tego kraju wcześniej niż polskiemu prezydentowi. Mam na myśli zwłaszcza ważne i zaskakujące wystąpienie w Berlinie w 2011 roku. To jest ewidentne naruszenie zasad

— podkreśla Cimoszewicz w komentarzu dla „Super Expressu”.

Były premier zwraca uwagę na treść przemówienia Sikorskiego wygłoszonego w stolicy Niemiec.

Tezy wypowiadane przez ministra spraw zagranicznych publicznie są traktowane jako stanowisko państwa. Nie może więc być tak, że prezydent - głowa państwa i chyba także w tamtym przypadku premier, nie są uprzedzeni i nie mają wpływu  na takie deklaracje

— stwierdził Cimoszewicz.

W podobnym tonie wypowiada się były europoseł PO, Paweł Zalewski.

Moje zaniepokojenie budzi, że w przypadku tego wystąpienia minister Sikorski nie konsultował się z prezydentem RP. Prezydent nie stał treści przed wystąpieniem, ale znał ją obywatel brytyjski! Nie bardzo wiadomo, w jakim charakterze i zakresie. Tego zrozumieć nie mogę

— podkreśla Zalewski.

Polityk PO zawraca również uwagę na koszty konsultacji.

I to kolejna sprawa, którą minister Sikorski powinien wyjaśnić. Sam korzystałem z konsultacji przy swoich wystąpieniach zagranicznych, ale nigdy nie miały takiej formuły i nie wchodziły w grę takie kwoty. Największym problemem jest jednak to, że były ambasador brytyjski mógł coś konsultować , a nie mógł tego robić prezydent RP

— zauważa były europoseł.

Zalewski ignoruje jednak zarzuty o nepotyzm (Sikorski zatrudnił w MSZ córkę Jacka Rostowskiego - przyp. red.), ale przyznaje, że sprawa konsultacji przemówień stanowi problem.

W całej tej sprawie najważniejsze wydaje mi się jednak, że polski minister spraw zagranicznych konsultuje swoje wystąpienia z dyplomatami państw trzecich. Tego przyznam, nie potrafię zrozumieć

— puentuje Paweł Zalewski.

gah/Super Express

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych