Trzeba doprowadzić do konfrontacji: Duda - Komorowski. Ten ostatni wywinął już czekoladowego orła...

fot. prezydent.pl/Piotr Molęcki/profil A. Dudy na FB
fot. prezydent.pl/Piotr Molęcki/profil A. Dudy na FB

Właściwie to pierwszy raz miałem okazję przyjrzeć się trochę i posłuchać (!) Pana Andrzeja Dudę, kandydata Prawa i Sprawiedliwości na Prezydenta Polski.

To dzięki Cezaremu Gmyzowi i Telewizji Republika - Tomasza Sakiewicza (tak myślę!). Moja żona dobrze gotuje i w życiu nie przyszłoby mi do głowy, że z takim zaciekawieniem i radością będę patrzył na telewizyjne pichcenie czegoś tam.

Ale dobrze, że nie zgasiłem pudła i zacząłem słuchać młodego polityka. Masz rację Gmyzie - ten facet wygra! I tak jak mówisz - w pierwszej turze. Wywali z Pałacu - nomen omen - Namiestnikowskiego dotychczasowego lokatora.

Już dawno w prostych słowach, w krótkim czasie nie zostało powiedziane tak wiele. Jasny umysł, czyste intencje, z góry zaskarbiona sympatia. Jest więc dobrze. Armia urzędników będzie przetrzebiona, bo nowy prezydent sam sobie potrafi napisać co trzeba. Sam też - kompetentnie opracuje propozycje ustaw, akty prawne - bo po prostu robił to przez lata dla innych. Chce i będzie występował z inicjatywami ustawodawczymi, bo się tego nie boi. Wie jak. Czuje się, że ma siłę i zapas energii (i do tego jeszcze to hobby - zjazdowe narciarstwo, popatrzcie ludzie na transmisje sportowe, to jest coś, ale nie dla każdego).

Było smutno. I to nawet po wspaniałym marszu protestu 13-tego grudnia, bo choć kilkadziesiąt tysięcy ludzi nie zawiodło, to niestety oprawa przemówieniowa stała się zmarnowaną szansą. Nie ważne, że być może było to skutkiem rejterady biskupów. Pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego zabrakło tych, którzy naprawdę powinni stanąć koło Jarosława Kaczyńskiego - przede wszystkim Andrzeja Dudy i Antoniego Macierewicza.

Przypomnijmy sobie jak została spalona propozycja wysunięcia na pierwszy plan profesora Piotra Glińskiego. I nie można za to winić tylko media pokrętnego nurtu. Dobiła mnie - prawie - profesor Jadwiga Staniszkis. W wywiadzie w Radiu Wnet - prowadzonym przez Aleksandra Wierzejskiego - powiedziała prawdę: źle się w PiS-ie dzieje. Marazm. Roboty partyjne - jak ich nazwała - Brudziński i Błaszczak już nie wystarczą. Ale Pani profesor powiedziała też, że są przecież ludzie wokół Prezesa, których pilnie trzeba uruchomić. I jest takich bardzo wielu, znakomitych. To święta prawda. Nie ma na co czekać.

Ale najważniejsze. Trzeba doprowadzić do konfrontacji: Duda - Komorowski. Ten ostatni wywinął już czekoladowego orła. Zmusił media do zaniechania kompromitującej go transmisji. Szarża Wojciecha Sumlińskiego była ważna. Ale to za mało.

Złe duchy z przeszłości zawsze będą straszyć. Zadecyduje jednak przyszłość - ludzie nowi, wykształceni, etyczni i sympatyczni. Trzeba jednak koniecznie i to jak najszybciej, bo wybory zbliżają się szybkimi kroki, doprowadzić do telewizyjnych spotkań najważniejszych kandydatów przy w pełni otwartej kurtynie w mediach głównego oddziaływania.

Niech naród zobaczy who is who. Dajmy sobie spokój z pozostałymi pretendentami. Niech nasz dzielny myśliwy nie chowa się po krzakach i za swoim wątpliwym statusem. Był już dość długo. Wystarczy. Pakuj się Pan, Panie Bronek. Już czas!

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych