Sytuacja w służbie zdrowia jest dramatyczna, ale nie złożymy wniosku o odwołanie ministra Arłukowicza. To byłoby działanie pod publiczkę, które niczego nie rozwiązuje i byłoby rodzajem szyderstwa z sytuacji pacjentów
— powiedział Jarosław Gowin w programie „Gość poranka” na antenie TVP Info.
Dodał, że wniosek o odwołanie „z góry i tak byłby skazany na niepowodzenie”.
Prezes Polski Razem podkreślił, że na miejscu premier Ewy Kopacz postawiłby ministrowi zdrowia jasne warunki działania.
Na jej miejscu wezwałbym Arłukowicza i powiedział: nie ma ani grosza więcej, rób co robisz. Nie ma pieniędzy ani powodu, żeby płacić więcej
— powiedział Gowin, ale zaznaczył, że nie wszystkie argumenty i żądania lekarzy są bezpodstawne.
Lekarze zwracają uwagę na formę ustawy, należy uwzględnić ich racjonalne zastrzeżenia. Reforma nakłada gigantyczne obowiązki biurokratyczne, a już teraz lekarz przyjmujący pacjenta poświęca więcej czasu na wypełnianie dokumentów niż na badanie
— podkreślił polityk.
Gowin zauważył, że kilka miesięcy temu posłowie Polski Razem wraz z lekarzami i ekspertami, zwrócili uwagę na sytuację w służbie zdrowia.
Przewidzieliśmy problemy, które wystąpią, ale ministerstwo zdrowia było głuche na nasze argumenty
— powiedział Gowin.
Polityk uważa, że „prowadzona kampania nienawiści wymierzona w środowisko lekarskie, to sposób ministra Arłukowicza na ratowanie własnej skóry”.
lw, TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/228486-gowin-przypomina-kilka-miesiecy-temu-mowilismy-o-problemach-ktore-pojawia-sie-w-sluzbie-zdrowia-arlukowicz-byl-gluchy-na-nasze-argumenty
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.