Czarzasty do Halickiego: "Panie ministrze, ja chyba cholery dostanę!" Politycy zgodni ws. arogancji Arłukowicza

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl/TVN24 ("Kawa na ławę")
Fot. wPolityce.pl/TVN24 ("Kawa na ławę")

Temat przewodnim programu „Kawa na ławę” emitowanego na antenie TVN24 był konflikt ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza z Porozumieniem Zielonogórskim. Sporo uwagi poświęcono również sprawie ewakuacji Polaków z Donbasu.

Na początku goście Bogdana Rymanowskiego wspomnieli zmarłego dziś Edmunda Wnuka-Lipińskiego. Wszyscy byli zgodni co do tego, że socjolog był postacią wielkiego formatu, człowiekiem zasłużonym  dla polskiej nauki, a co najważniejsze - badaczem, który unikał wyrażania emocjonalnych opinii, które mogłyby kogoś skrzywdzić.

Podobnej zgodności politycy nie wyrażali już w sprawie problemów służby zdrowia. Głównym tematem był brak porozumienia między szefem resortu zdrowia a Porozumieniem Zielonogórskim.

Włodzimierz Czarzasty (SLD) podkreślił, że nie można opowiadać się w tym konflikcie po którejkolwiek ze stron.

To nie jest tak, że jedna albo druga strona. To jest po prostu zaniechanie systemowe wynikające z komercjalizacji służby zdrowia, a także źle przygotowanego pomysłu pakietu onkologicznego. Polska służba zdrowia jest od 7 lat reformowana przez pakiety. Nie ma dużych rozwiązań systemowych. (…) To jest wojna z nieumiejętnie zarządzającą naszym państwem PO. (…) To co robi Arłukowicz - dobrze, że odszedł z SLD - i PO, to arogancja

— powiedział Czarzasty.

Inaczej sprawę przedstawiał Marek Sawicki z PSL.

To złożony problem. Od początku naszych przemian mamy problemy ze służbą zdrowia, która ma charakter komercyjno-publiczny. Na tym styku nastąpił problem. (…) W tym wszystkim najgorzej wychodzi pacjent. Odpowiedzialne są obie strony: i Porozumienie Zielonogórskie i minister zdrowia, który mógł wykazać więcej cierpliwości. Moim zdaniem sylwestra i Nowy Rok można było wykorzystać na rozmowy. (…) Nikomu korona  z głowy nie spadnie, trzeba rozmawiać dopóki jest przestrzeń do rozmowy. Przychodnie nie powinny być zamknięte, one powinny funkcjonować. Każdy pacjent, nawet jeśli nie ma tam lekarzy, powinien mieć dostęp do historii choroby

— stwierdził Sawicki.

Minister rolnictwa nie chciał jednak wskazać, czy Bartosz Arłukowicz jest winny takiej sytuacji.

Bardziej klarownej odpowiedzi udzielił Jarosław Sellin z PiS.

Polacy mają prawi nie interesować się tym, czyje będzie na wierzchu – czy butnego Arłukowicza czy Porozumienia Zielonogórskiego. Mają prawo oczekiwać, że państwo będzie wypełniało swoje obowiązki wynikające z konstytucji. 7 rok rządów PO i co rok jakiś kryzys. (…) System ochrony służby zdrowia pod rządami PO zmienia się w tym kierunku, że lekarze zamieniają się w biznesmenów, szpitale w przedsiębiorstwa. Mówimy o świadczeniobiorcach, a nie pacjentach (…) Nie zapominajmy, że na czele rządu stoi pani premier, która przez 4 lata była szefem służby zdrowia i która milczy od paru dni. Powinna zrobić z tym porządek: odwołać aroganckiego i butnego ministra i powiedzieć, co proponuje

— podkreślił polityk partii Jarosława Kaczyńskiego.

W sposób zdecydowanie bardziej jednostronny sytuację widzi Andrzej Halicki (PO).

Sytuacja jest klarowna. Mamy szantaż ze strony grupy lekarzy, która topnieje. Myślę, że będzie maleć. Zwycięża rozsądek. Takie aroganckie wypowiedzi, jakie słyszeliśmy ze strony Porozumienia Zielonogórskiego, też nie podobają się lekarzom. To porozumienie zerwało rozmowy. Jak lekarz, który ma misję leczenia, może szantażować ministra, rząd tym sposobem, że zamyka gabinet i nie świadczy usługi.

Z kolei Barbara Nowacka z Twojego Ruchu złożyła wyrazy współczucia szefowi resortu zdrowia.

Współczuję ministrowi Arłukowiczowi, który kieruje resortem, który nie ma odpowiednich środków. (…) On szarpie się z niedużym budżetem, a z drugiej strony ma lekarzy. (…) Szlag mnie trafia, jak widzę zamknięte przychodnie, rozumiem tez postulaty lekarzy.(..) Powinni wrócić do rozmów. Jednak trzeba pamiętać, że minister jest na silniejszej pozycji. Powinien wykazać większą pokorę i przystąpić z nimi do negocjacji. (..) Dla dobra wspólnego lekarze powinni usiąść do rozmów, najważniejsi są pacjenci

— stwierdziła Nowacka.

Natomiast Jarosław Gowin (Polska Razem) podkreślił, że w tym konflikcie nie ma stron pozbawionych winy, a do rozmów powinna włączyć się pani premier.

Arłukowicz stracił zdolność rozmów ze środowiskiem lekarskim, w roli arbitra powinna wystąpić Ewa Kopacz. Chowa głowę w piasek, choć była najdłużej urzędującym szefem resortu zdrowia. (…) Problemem jest fatalny sposób wydawania pieniędzy. Przyczyną problemów nie jest komercjalizacja, tylko pseudokomercjalizacja. Nie wprowadzono konkurencji w branży ubezpieczycieli. (…) Dlaczego koalicja PO-PSL nie zrealizowała programu prywatyzacji służby zdrowia?

— zapytał Gowin.

Inaczej sprawę widzi Marek Sawicki (PSL).

Arłukowicz podjął reformę. Wszyscy powinni mu pomóc. Nie może być aż tak totalnej krytyki, w jaką włącza się Prawo i Sprawiedliwość

— obwieścił minister rolnictwa.

Natomiast Jarosław Sellin zwrócił uwagę na propagandę sukcesu, jaką i tym razem uprawia ekipa rządząca.

Premier sprzedała pakiet onkologiczny i kolejkowy jako sukces rządu. Ludzie stojący w kolejkach widzą, że sprawa nie jest załatwiona. Lekarze pierwszego kontaktu mają słuszne pretensje, że w niedostosowanych gabinetach zmusza się ich do zdiagnozowania raka. Skoro pani premier sprzedaje pakiet jako sukces rządu, żeby wytłumaczyła na czym ten sukces polega

— zaznaczył polityk PiS.

Na brak dobrych zmian zwróciła uwagę również Barbara Nowacka. Przedstawicielka Twojego Ruchu zwróciła się w tej sprawie do Marka Sawickiego:

Panie ministrze, dajemy szansę od 7 lat. Mam wrażenie, że fundujecie nam państwo na próbę. Ile lat można dawać szansę?

W podobnym tonie Włodzimierz Czarzasty zwrócił się do Andrzeja Halickiego z PO.

Panie ministrze, ja chyba cholery dostanę. (…) Była pani Kopacz, jest pan Arłukowicz. Kontrola NIK-u wykazała, że kolejki i ceny wzrosły, że zablokowaliście dostęp dla ludzi powyżej 75 roku życia. No a pani pełnomocnik - weź się do roboty kobieto - mówi, że zajęłaby się problemem, ale mówi, że nie wie, jak by się nim zajęła. (…) Przecież to jest skandal, co robicie

— powiedział polityk SLD.

Halicki pozostał jednak niewzruszony.

Brak dostępu do dokumentacji lekarskiej to przekroczenie granicy. Bartosz Arłukowicz wymaga wsparcia

— podkreślił minister administracji i cyfryzacji.

Jarosław Sellin zwrócił uwagę, że to nie tylko przekroczenie granicy, ale również podważenie ustawy zasadniczej.

W konstytucji mamy zapisane, że Polacy mają się starać, aby mieć równy dostęp do służby zdrowia. Od 7 lat widzimy,ze służba zdrowia jest zamieniona w przedsiębiorstwa. Trzeba podkreślić, że za to odpowiada rząd, minister i premier. Niestety premier się chowa

— zaznaczył polityk PiS.

Fot. wPolityce.pl/TVN24 (
Fot. wPolityce.pl/TVN24 („Kawa na ławę”)

Na koniec goście Bogdana Rymanowskiego odnieśli się do sprawy ewakuacji Polaków w Donbasie.

Państwo tym problemem zainteresowało się w grudniu, pół roku po wybuchu wojny. To egzemplifikacja słów Sienkiewicza o tym,ze „państwo polskie istnieje tylko teoretycznie”. Każde normalne państwo ewakuowałoby swoich rodaków

— podkreślił Sellin.

Słowa przedstawiciela opozycji zirytowały Andrzeja Halickiego.

Jestem oburzony tymi słowami. (…) Trzeba rozmawiać także z separatystami, trzeba rozmawiać z ludźmi i ich rodzinami, aby zapewnić bezpieczeństwo. To jest kluczowe w tej sprawie

— stwierdził minister.

W podobnym tonie, co polityk PiS wypowiedziała się Barbara Nowacka.

Mieliście na to czas od kwietnia. Sprawa powinna być już załatwiona. Nie chcę wierzyć, że powody są inne niż wasza nieudolność

— stwierdziła przedstawicielka Twojego Ruchu.

Równie stanowczo wypowiedział się Jarosław Gowin.

Cytując klasyka: „Ch…, dupa i kamieni kupa”. (…) Andrzeju, mówisz o separatystach – trzeba im zapłacić, tak walczy się o bezpieczeństwo rodaków!

— podkreślił lider Polski Razem.

Okazuje się, że problemu nie widzi natomiast minister rolnictwa Marek Sawicki.

Ci ludzi od kwietnia mogli przejeżdżać do innych części Ukrainy, ale nie wyrażali takiej woli. Taką wolę wyraziło ok 100 osób, teraz 205. Te osoby muszą być przewiezione do Polski, bo mamy dla nich warunki

— powiedział nadzwyczaj spokojnie polityk PSL.

Na takie sformułowanie nie pozostał obojętny Włodzimierz Czarzasty.

Przepraszam za sformułowanie - wy sobie chyba jaja robicie! To co słyszę, mnie przeraża. (…) Nie wiedzieliście o tym, że nie mieli paszportów? To skandal!

— powiedział polityk SLD.

gah/TVN24

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych