Potrzebujemy innego pomysłu na Polskę, jeśli ma być silna i piękna. Dalej tak się nie da, jeżeli mamy coś wygrać nie tylko dla siebie
— mówi w rozmowie z weekendową „Rzeczpospolitą” Czesław Bielecki.
Były parlamentarzysta przekonuje, że niezależnie od tego, która partia będzie rządzić w naszym kraju, do załatwienia jest szereg konkretnych spraw, które trzeba naprawić.
Mamy paręnaście spraw, które nie cierpią zwłoki: niesprawne administracja, sądownictwo i obrona narodowa to tylko początek krótkiej listy tych kilkunastu pilnych spraw do załatwienia. Gd staliśmy się krajem buforowym oddzielającym Niemcy od ogarniętej konfliktem Ukrainy, rozważania o tym, kto jest chamem, kto kurduplem, a kto położył świński ryj na stole, nie mają najmniejszego znaczenia
— wylicza Bielecki.
Pytany o nadużycia wokół wyborów samorządowych, Bielecki odpowiada, że państwo nie zdało egzaminu.
Państwo zawiodło, choć nie w taki sposób, jak twierdzi prezes Jarosław Kaczyński. Nie ma tu mowy o oszustwie w skali państwa. Skoro nie jest ono skuteczne w sprawie torów dla pendolino czy obwodnic Warszawy, to jakże mogłoby tak skoordynować fałszerstwa wyborcze? PKW popisała się zwykłą, a nie niezwykłą, nieporadnością. Jeśli w Polsce istnieje układ, to na poziomie lokalnym, gdzie działają małe sitwy, które potrafią coś przepchnąć lub zablokować
— mówi Bielecki.
Były kandydat PiS na prezydenta Warszawy mocno krytycznie ocenia przy tym to, jak sprawuje rządy Platforma Obywatelska.
Między opozycją a partiami władzy nie ma symetrii. Rządzący są zawsze w lepszej sytuacji, bo mają władzę i budżet do realizacji swoich zamierzeń. Nie mają prawa mówić, że opozycja jest pozasystemowa. Albo że jak PO straci władzę, to w załamie się w Polsce demokracja. W tym sensie Platforma nie jest antydemokratyczna, tylko wręcz ademokratyczna. Ta partia w ogóle nie rozumie, że demokracja nie polega na przypisywaniu sobie wszelkich cnót i odmowie tych cnót oponentom politycznym
— czytamy.
W rozmowie dostaje się też Ewie Kopacz, która - zdaniem Bieleckiego - nie ma żadnej linii politycznej.
Doprawdy, jeżeli ktoś nie jest fanatycznym feministą, to patrząc na gabinet Ewy Kopacz, nie jest w stanie uwierzyć, że ma on jakieś inne zalety poza tą, że zasiada w nim dużo kobiet, a kobiety, jak wiadomo, są lepszą częścią polskiego społeczeństwa
— mówi.
Krytykuje przy tym Radosława Sikorskiego.
Znam go od ponad 20 lat. Jego przeskoki od partii do partii, byle awansować, nigdy nie budziły mojego entuzjazmu. (…) To nie jest błaha sprawa, gdy szczyty władzy osiąga się dzięki zręcznym transferom. Polityczni konformiści osłabiają państwo, które i tak jest słabe
— ocenia.
I puentuje:
Mamy sytuację najgorszą z możliwych - rządzący są zdeprawowani przez bezsilność PIS. Zaś PiS przyzwyczaiło się do życia w opozycji
— kończy.
lw, „Plus Minus”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/228049-czeslaw-bielecki-punktuje-rzad-platforma-to-partia-ademokratyczna-a-kopacz-nie-ma-zadnej-linii-politycznej?wersja=mobilna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.