Wipler skasował auto. "Wziąłem winę na siebie"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Przemysław Wipler miał poważną stłuczkę. Jak donosi „Fakt”, poseł jadąc w niedzielę samochodem wymusił pierwszeństwo i doprowadził do kolizji z innym pojazdem. Wipler uznał swoją winę i przyjął mandat.

Do wypadku doszło ok. godz. 22, kiedy to polityk wracał z nagrania w jednej z telewizji.

Jechał swoją skodą. Był na Wale Miedzeszyńskim niedaleko swojego domu, skręcał w lewo. Nie zauważył nissana jadącego w kierunku Trasy Siekierkowskiej, wymusił pierwszeństwo i oba samochody z impetem wpadły na siebie. Siła uderzenia była tak duża, że auto posła zatrzymało się dopiero na barierkach energochłonnych

— relacjonuje „Fakt”.

Na szczęście zarówno Wipler, jak i kierowca Nissana wyszli z wypadku bez obrażeń.

Na miejsce przyjechała policja, która sprawdziła alkomatem obu kierowców. Obaj byli trzeźwi

— powiedział gazecie aspirant Robert Opas z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Wypadek się wydarzył, wziąłem winę na siebie, straty pokryje moje ubezpieczenie, a mandat wyniósł 500 zł. Dostałem też 6 punktów karnych. Mam jeszcze złożyć jakieś wyjaśnienia na komisariacie w Wawrze

— opowiada poseł Kongresu Nowej Prawicy w rozmowie z „Faktem”.

Tym razem nie ma żadnych zastrzeżeń do działań policji.

Wobec funkcjonariuszy w mundurach staram się zachowywać wzorowo

— zapewnił Wipler.

bzm/fakt.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych