Przemysław Wipler miał poważną stłuczkę. Jak donosi „Fakt”, poseł jadąc w niedzielę samochodem wymusił pierwszeństwo i doprowadził do kolizji z innym pojazdem. Wipler uznał swoją winę i przyjął mandat.
Do wypadku doszło ok. godz. 22, kiedy to polityk wracał z nagrania w jednej z telewizji.
Jechał swoją skodą. Był na Wale Miedzeszyńskim niedaleko swojego domu, skręcał w lewo. Nie zauważył nissana jadącego w kierunku Trasy Siekierkowskiej, wymusił pierwszeństwo i oba samochody z impetem wpadły na siebie. Siła uderzenia była tak duża, że auto posła zatrzymało się dopiero na barierkach energochłonnych
— relacjonuje „Fakt”.
Na szczęście zarówno Wipler, jak i kierowca Nissana wyszli z wypadku bez obrażeń.
Na miejsce przyjechała policja, która sprawdziła alkomatem obu kierowców. Obaj byli trzeźwi
— powiedział gazecie aspirant Robert Opas z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Wypadek się wydarzył, wziąłem winę na siebie, straty pokryje moje ubezpieczenie, a mandat wyniósł 500 zł. Dostałem też 6 punktów karnych. Mam jeszcze złożyć jakieś wyjaśnienia na komisariacie w Wawrze
— opowiada poseł Kongresu Nowej Prawicy w rozmowie z „Faktem”.
Tym razem nie ma żadnych zastrzeżeń do działań policji.
Wobec funkcjonariuszy w mundurach staram się zachowywać wzorowo
— zapewnił Wipler.
bzm/fakt.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/227196-wipler-skasowal-auto-wzialem-wine-na-siebie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.