Były zastępca szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego z czasów rządów SLD - gen. Paweł Pruszyński nieoczekiwanie opowiedział o poważnym zagrożeniu antyterrorystycznym w Polsce w końcówce 2003 r. Islamscy terroryści mieli planować serię zamachów podczas wigilijnych pasterek w zatłoczonych kościołach.
CZYTAJ WIĘCEJ: Gen. Pruszyński: Islamiści planowali atak na polskie kościoły w czasie pasterki
O sensacyjnych informacjach gen. Pruszyńskiego rozmawiamy z Bogdanem Święczkowskim, byłym szefem ABW.
wPolityce.pl: Co pan sądzi o rewelacjach gen. Pruszyńskiego? Było coś na rzeczy?
Gen. Paweł Pruszyński: Nie mogę się wypowiadać na temat konkretnych działań podejmowanych, czy niepodejmowanych przez ABW. Ale mogę powiedzieć, iż odnoszę nieodparte wrażenie, że im dalej od czasów rządów SLD i gen. Pruszyńskiego, to tym więcej bajek pojawia na temat działalności służb specjalnych. Z mojej wiedzy, jako byłego szefa ABW wynika, że była obserwowana aktywność terrorystyczna, jednak Polska nie była nigdy w bezpośredni sposób zagrożona przez działania terrorystów.
Gen. Pruszyński powiedział, że terroryści po zamachach w Hiszpanii już wiedzieli, że można kraj przymusić do pewnych zachowań, w domyśle, po zamachach w Polsce też być może zażądaliby wyjścia naszych wojsk z Iraku. Jednak rzekome zamachy na kościoły miały być w 2003 r., a zamachy w Hiszpanii były w następnym roku.
No tak. Gdy zostałem szefem ABW byłem informowany o różnego rodzaju „bardzo ważnych” i „istotnych” sprawach, które były rozdmuchiwane przez poprzednie kierownictwa różnych służb, nie tylko ABW. Po czym okazywało się, że to była burza w szklance wody. Lub też, że różne osoby były wprowadzane w błąd, bo tego nie można przecież wykluczyć. Np. ta ostatnia sprawa, gdy okazało się, że jakiś Białorusin wyłudził wielkie sumy pieniędzy od służb specjalnych za jakieś tam nieprawdziwe informacje. Nie można więc wykluczyć, że takie sytuacje miały miejsce również gdzie indziej. Powtarzam: według mojej wiedzy Polsce nie groził nigdy bezpośredni, zmasowany, skoordynowany, wielomiejscowy, wieloosobowy atak terrorystyczny ze strony islamistów.
Czy informacja podana przez gen. Pruszyńskiego ma wywołać jakąś reakcję polityczną, czy też to indywidualna akcja pana generała?
Panowie redaktorzy na pewno są tak inteligentni, aby powiązać pana generała z panem prezydentem Kwaśniewskim i z panem premierem Millerem i z raportem senatu USA na temat tzw. więzień CIA. Trzeba mieć duże problemy analityczne, aby nie powiązać istnienia ewentualnej współpracy Polski z CIA, choć ja nie zaprzeczam, ani nie wykluczam niczego w tej sprawie, z zagrożeniem ze strony ekstremistów islamskich.
Czy polskie służby są przygotowane na odparcie działań terrorystów, o których mówił gen. Pruszyński?
W moim przekonaniu służby specjalne, centrum antyterrorystyczne ABW pod kątem analitycznym, czy operacyjnym mogą być przygotowane, lub powinny być przygotowane do takich zagrożeń. Z kolei całkowicie nieprzygotowany jest cały system bezpieczeństwa państwa. Nawet przekazanie ewentualnych informacji o zagrożeniu zamachem, według mnie nie uruchomiłoby takich mechanizmów w całym systemie bezpieczeństwa narodowego, aby odpowiednie służby policyjne zapobiegły takiemu zagrożeniu. Zaś w przypadku, gdyby doszło do aktu terroru, to nie dałoby się zminimalizować jego skutków oraz ująć i skazać sprawców.
Rozmawiał Sławomir Sieradzki
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/226268-swieczkowski-polsce-nie-grozil-nigdy-bezposredni-zmasowany-skoordynowany-atak-terrorystyczny-ze-strony-islamistow-nasz-wywiad