Bodnar o wizycie Piechocińskiego w Azerbejdżanie: „legitymizuje dyktatora gorszego od Łukaszenki”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. mg.gov.pl
Fot. mg.gov.pl

Transport, budownictwo, rolnictwo i przetwórstwo rolno-spożywcze - to sektory, w których polskie firmy mogą liczyć na rozwój działalności na rynku azerbejdżańskim - mówił dziś w Baku wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński.

Z wielką wagą obserwujemy i doceniamy realizowaną przez rząd w Azerbejdżanie politykę gospodarczą idącą w stronę dywersyfikacji rozwoju ekonomicznego, ukierunkowaną na wzrost pozasurowcowych sektorów gospodarki

—powiedział Piechociński na rozpoczęciu Polsko-Azerbejdżańskiego Forum Biznesu. Zdaniem wicepremiera, obecnie Azerbejdżan jest najbardziej stabilną i przewidywalną gospodarką w regionie.

Jak podkreślił, według oceny polskich władz perspektywy dalszego wzrostu rozwoju współpracy gospodarczej istnieją w sektorze budowlanym, mieszkaniowo-komunalnym, a także w transporcie, rolnictwie i przetwórstwie rolno-spożywczym, w sektorze maszynowym i urządzeń dla sektora rolno-spożywczego, a także w energetyce, technologiach ochrony środowiska, usługach logistyczno-transportowych oraz w przemyśle chemicznym i obronnym.

W ocenie Piechocińskiego w tych obszarach „nasze gospodarki mogą wykreować zupełnie inny, dużo wyższy poziom współpracy”. Jednocześnie wyraził nadzieję, że dzisiejsze spotkanie przedsiębiorców w Baku jest „doskonałą okazją do zapoznania się i nawiązania kontaktów, które zaowocują konkretnymi przedsięwzięciami biznesowymi”.

Forum Biznesu towarzyszy pracom 6. posiedzenia polsko-azerbejdżańskiej komisji międzyrządowej ds. współpracy gospodarczej. Zdaniem wicedyrektora Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Adam Bodnara jednak Warszawa popełnia poważny błąd zacieśniając współpracę z Azerbejdżanem. Panuje tam bowiem dyktatura.

Nie wypada robić interesów w państwie tak jaskrawię łamiącym prawa człowieka

—mówi Bodnar, cytowany przez „Gazetę Wyborczą”. Według niego to wyraz „hipokryzji polskiej polityki zagranicznej”.

Kto by tam pamiętał o dziedzictwie i tradycji ruchu » Solidarności «, haniebnym przewodnictwie Azerbejdżanu w Radzie Europy, więzionych obrońcach praw człowieka oraz więźniach politycznych, aresztowanej kilka dni temu dziennikarce śledczej Chadidży Ismaiłowej

—pyta.

Liczy się biznes, co z wywiadu udzielonego przez Janusza Piechocińskiego - właśnie odwiedzającego Baku - wynika aż nadto

—napisał Bodnar na swoim Facebooku. Zarówno w wywiadzie, jak i w czasie spotkań z ministrem gospodarki i energetyki bogatego w ropę i gaz kraju, wiceminister Piechociński gratulował Azerbejdżanowi osiągnięć. Mówił:

Przyjaźń, zrozumienie partnerstwa, umiejętność współdziałania i współpracy - tego w relacjach polsko-azerbejdżańskich nigdy nie brakowało

Według Bodnara jeżeli chodzi o Ukrainę czy Białoruś, Polska odwołuje się do praw człowieka i piętnuje ich łamanie.

Bo to dla nas politycznie opłacalne. Ale w przypadku Azerbejdżanu, państwa także z europejskiego kręgu kulturowego, polski rząd stosuje inną retorykę. Ważny jest biznes, a nie wartości

—podkreśla Bodnar w rozmowie z „Wyborczą”. Biuro prasowe Ministerstwa Gospodarki nalega jednak, by nie łączyć sytuacji praw człowieka w Azerbejdżanie z wizytą Piechocińskiego w Baku.

To wizyta wyłącznie o charakterze gospodarczym, prowadzona w ramach aktywizacji i poszukiwania nowych rynków. Była planowana od dłuższego czasu

—oświadczył urząd. System władzy w Azerbejdżanie jest autorytarny i autorytaryzm ten coraz bardziej się zaostrza. Prezydent Ilham Alijew boi się prowokacji wywołanych przez sąsiednie kraje, a także powtórki kijowskiego Majdanu w Baku. Powoduje to zaostrzenie systemu represji oraz zwiększenie kontroli nad społeczeństwem.

Ten proces nasilił się w ciągu ostatnich miesięcy. Dziś, za wyrażanie w internecie i na Facebooku poglądów nieprzychylnych władzy, można zapłacić na przykład utratą pracy. Znacznie bardziej dotkliwe represje nasiliły się zwłaszcza wobec dziennikarzy i opozycjonistów.

W lipcu bieżącego roku znana obrończyni praw człowieka w Azerbejdżanie Lejla Junus została aresztowana pod zarzutem zdrady stanu, szpiegostwa i uchylania się od podatków.

Z kolei 5 grudnia sąd w Baku wydał nakaz aresztowania Ismaiłowej - dziennikarki Radia Azadlig (Wolności) pod zarzutem „namawiania do popełnienia samobójstwa” kolegi z redakcji [kolega, również represjonowany, próbował z tego powodu popełnić samobójstwo, ale żyje]. Ismaiłowej, znanej m.in. z materiałów na temat korupcji, grozi kara do siedmiu lat więzienia.

Wizyta Piechocińskiego jest tylko jednym z niedawnych przykładów stosowania innych standardów polityków wobec Azerbejdżanu niż wobec dyktatur uboższych w ropę i gaz. 27 sierpnia 2014 r., podczas parlamentarnego przesłuchania Marka Całki, kandydata na ambasadora RP w tym państwie, posłowie pomijali temat prześladowań i więzienia opozycji.

Jak mamy uczyć demokracji i praw człowieka np. w Tunezji, skoro tak wysoki rangą polski urzędnik państwowy poprzez swoją wizytę legitymizuje władzę kogoś [Alijewa], kto jest gorszy od Łukaszenki?

—pyta Bodnar.

Ryb, Wyborcza.pl, PAP

—————————————————————————————————

Pomysł na oryginalny prezent! PRENUMERATA Z KSIĄŻKĄ GRATIS!

Zamów dla siebie lub dla kogoś bliskiego roczną prenumeratę tygodnika „wSieci”, miesięcznika „wSieci Historii” lub prenumeratę PAKIET (oba tytuły) a otrzymasz w prezencie książkę historyczną  z oferty bestsellerów wydawnictwa Zysk i Spółka. Oferta ważna do wyczerpania zapasów!

Tylko dla prenumeratorów ceny niższe niż w kiosku o 30%!

Więcej informacji na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych