"Maska synogarlicy z Szydłowca opadła". Nawet lewica oburzona słowami Kopacz ws. esbeckiej fałszywki. Czarzasty: "Totalna żenada i niesmak!"

Dobrze pamiętam, że maska synogarlicy z Szydłowca opadła i mamy prawdziwy obraz pani premier

— mówił Joachim Brudziński w programie Bogdana Rymanowskiego, komentując sugestię Ewy Kopacz, która podczas piątkowej konwencji Platformy przywołała argumenty rodem z „Nie” ws. „lojalki” Jarosława Kaczyńskiego.

CZYTAJ WIĘCEJ: Urban w spódnicy. Ewa Kopacz sugerując, że Kaczyński podpisał lojalkę, skutecznie zachęciła mnie do udziału w marszu 13/12

Sprawa zelektryzowała gości „Kawy na Ławę”. Adam Szejnfeld z Platformy przekonywał, że w słowach Ewy Kopacz nie było niczego niestosownego:

Nie rozumiem podtekstów, które są sugerowane… Pamiętam, że mnie zwinięto w domu 12 grudnia, byłem w nocy przesłuchiwany, ówczesny funkcjonariusz rzucił mi lojalkę i mówi: podpisuj, k…, bo się p… skończyło. Ja nie podpisałem i tyle

— mówił.

Co więc, zdaniem Szejnfelda, miała na myśli szefowa rządu?

Teraz nie ma takich czasów; ani Jarosław Kaczyński, ani nikt inny (…) nie będą zmuszani do podpisywania lojalki. To wyczuli chyba tylko ci, którzy reagują jak nożyce, gdy się w stół uderzy…

— ironizował poseł Platformy.

Szejnfeldowi odpowiadał Jarosław Gowin. Przewodniczący Polski Razem odniósł się do argumentacji sądu wobec Sławomira Nowaka.

Adam Szejnfeld udaje, jak to ujął sąd wobec Sławomira Nowaka, „mniej mądrego niż jest.” To była, Adam, pełna insynuacja. Moim zdaniem pani premier powinna wyjść na konferencję i przeprosić za słowa, które ktoś jej tam wstawił do przemówienia. Jest mi przykro, że moich dawnych kolegów z PO nie stać, by powiedzieć: przepraszam. Brniecie w coś, co jest obrzydliwe

— mówił były minister sprawiedliwości.

Polityka Platformy bronił jednak koalicjant z PSL. Eugeniusz Kłopotek wzruszał ramionami na to, co mówili politycy prawicy (a jak się potem okazało - także lewicy):

Ja to odebrałem w ten sposób, że za to, że się dzisiaj protestuje, nie jest się wzywanym do podpisywania lojalki… Że dzisiaj można swobodnie protestować… Demokracja jest na tyle silna, że można protestować i nic za to nie grozi

— mówił „ludowiec”.

Wypowiedź Ewy Kopacz wyraźnie skrytykował też Joachim Brudziński z Prawa i Sprawiedliwości:

W przeciwieństwie do pana ministra Gowina nie oczekuję przeprosin. Dobrze pamiętam, że maska synogarlicy z Szydłowca opadła i mamy prawdziwy obraz pani premier. To ona mówiła o szubrawcach, hienach cmentarnych… Wiem, że to stało się nie tylko za podszeptem ich nowych spindoktorów sięga po argumenty z szafy Lesiaka. To prawdziwa twarz Platformy

— mówił poseł PiS.

Zdaniem Brudzińskiego o tych słowach mamy czarno na białym, że Kopacz sięga po retorykę Jerzego Urbana.

Po piątkowych słowach pani premier staje ramię w ramię z płk. Lesiakiem i Jerzym Urbanem

— dodał poseł PiS.

Ewę Kopacz krytykowali też politycy lewicy. Barbara Nowacka z Twojego Ruchu przekonywała:

Zaskakuje mnie brak wrażliwości. To była insynuacja. Ale tak naprawdę to kolejne pokazanie, że i PiS, i PO nie umieją żyć bez siebie. Przerzucają się wzajemnymi obelgami, karmią złymi słowami, ale dla Polski nie wynika z tego nic

— mówiła.

A Włodzimierz Czarzasty dodawał::

Skończyła się polityka miłości pani Kopacz. Wszystko wróciło do normy: najważniejszą sprawą, jaka jest między PiS i PO to walka. Ta walka napędza nawzajem obie siły. Totalną żenadą i niesmakiem jest sugestia wobec Jarosława Kaczyńskiego. Nigdy nie będę go bronił, ale sugerowanie, że ktoś coś podpisał to język PiS! Nie róbcie tego!

— mówił polityk Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Nie wytrzymał też Jarosław Gowin, który ocenił, że Ewa Kopacz przekroczyła granice przyzwoitości, które do tej pory nie były przekraczane:

Krytycznie oceniam słowa pana premiera Kaczyńskiego o „Urbanie w spódnicy”. Nie zmienia to faktu, że porównanie między taką opinią a przywoływaniem fałszywki esbeckiej. Donald Tusk do takiej fałszywki by nie nawiązał - on był człowiekiem „S” i potrafił docenić ludzi odważnych, a takim był Jarosław Kaczyński

— tłumaczył szef Polski Razem.

Jak mówił Gowin, tak emocjonalna reakcja Platformy to przejaw strachu przed oddaniem władzy.

CZYTAJ TAKŻE: „To wyjątkowa podłość!” Oburzenie po sugestii Kopacz o esbeckiej „lojalce” Kaczyńskiego. Gowin: Niech pani premier przeprosi!

lw, tvn24