Stowarzyszenie "Godność" żąda osądzenia zbrodni Grudnia 1970 r. i stanu wojennego

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wikipedia.pl/CC BY-SA 3.0/DerHexer
fot. wikipedia.pl/CC BY-SA 3.0/DerHexer

Po raz kolejny zebraliśmy się pod pomnikiem Poległych Stoczniowców, który jest symbolem męczeństwa i walki ludzi pracy o godność i wolność Ojczyzny.

Tu przy tym pomniku przez wiele lat upominaliśmy się o osądzenie zbrodni popełnionych przez władze komunistyczne w grudniu 1970 r i w stanie wojennym.

Dokładnie 20 lat temu w sali Akwenu na spotkaniu z prof Adamem Strzemboszem- Prezesem Sądu Najwyższego domagaliśmy się osądzenia tych zbrodni i usunięcia z wymiaru sprawiedliwości sędziów i prokuratorów, którzy brali udział w procesach politycznych w PRL.

Żaden z tych dwóch postulatów, tak ważny dla życia społecznego i politycznego państwa, do dziś nie został spełniony. Trudno społeczeństwu uwierzyć, że dawny system odszedł do historii.

W mijającym roku zmarł gen Wojciech Jaruzelski, pochowany z najwyższymi honorami na Powązkach. Nam, byłym represjonowanym trudno zrozumieć dlaczego władze państwowe urządzają uroczyste pogrzeby ludziom,którzy w imieniu obcego mocarstwa zniewalali Polskę i odpowiadają za śmierć i represję wielu patriotów. Wśród nas żyją nadal winni zbrodni w grudniu 1970 i w stanie wojennym. Wystarczy wymienić gen Czesława Kiszczaka, głównego architekta i wykonawcę stanu wojennego a także Jerzego Urbana-Goebelsa stanu wojennego, winnego podżegania do zabójstwa ks Jerzego Popiełuszki.

Dziś bryluje w środkach masowego przekazu i uczy Polaków, która partia, jego zdaniem, zasługuje na poparcie. Nasi dawni przywódcy,którzy pogubili już swoje autorytety, uznają gen Jaruzelskiego, Kiszczaka i Urbana za ludzi honoru. Zapałali do nich szczególną przyjaźnią Adam Michnik i Lech Wałęsa. My, tu zebrani nadal będziemy nazywać zbrodnie popełnione w grudniu na Wybrzeżu i w stanie wojennym zbrodniami nie osądzonymi a tych, którzy sprzeciwiają się ich osądzeniu zdrajcami ideałów Solidarności. Nadal domagamy się weryfikacji wymiaru sprawiedliwości. Jak kuriozalne wydaje wyroki wymiar sprawiedliwości pokazują w ostatnich latach niektórzy sędziowie sądów warszawskich. W dniu 2 12 br.Trybunał Konstytucyjny umorzył skargę dwóch represjonowanych, którym sądy powszechne nie uznały za okres represji okresu ścigania listami gończymi przez kilkanaście miesięcy.

Trybunał uznał, że ten problem powinien rozstrzygnąć sejm. Od kilkunastu lat środowiska represjonowanych postulują aby uchwalić ustawę, która okres komunistycznych represji zamknie  na 1989 r.W 2013 r grupa senatorów PO przygotowała projekt ustawy, który dotyczył represjonowanych żyjących na skraju ubóstwa. Ustawa ta w Senacie została uchwalona. Niestety, w sejmie pracę nad nią ugrzęzły mimo,że miała wejść w życie  w dniu 1 czerwca na 25 lecie wyborów w 1989 r.Nasze środowisko winą za to obarcza Prezydenta Bronisława Komorowskiego, który jako marszałek Sejmu przez cztery lata blokował projekt ustawy przygotowanej przez ministra Janusza Krupskiego. W okresie swojej prezydentury zajął się tylko wręczaniem odznaczeń dla represjonowanych, nie interesując się ich sytuację materialną. Za tę sytuację czynimy również odpowiedzialnymi Bogdana Borusewicza - marszałka Senatu, Jana Wyrowińskiego- wicemarszałka Senatu, Jana Rulewskiego-senatora, którzy jako byli represjonowani, znający środowisko, należący do najwyższych struktur władz PO i władz państwa nie mogli, lub nie chcieli upomnieć się o kolegów z którymi siedzieli w więzieniach.

Tu spod Pomnika Poległych Stoczniowców wołamy o poszanowanie ludzi skrzywdzonych, o osądzenie zbrodni Grudnia 1970 r. i stanu wojennego. Domagamy się usunięcia z wymiaru sprawiedliwości ludzi skompromitowanych, sądzących  w sprawach politycznych w PRL.

Żądamy sprawiedliwych, sprawnie działających sądów, uczciwych wyborów i dobrze działających komisji wyborczych. Przy tak dużej ilości głosów nieważnych w wyborach do sejmików domagamy, się wyjaśnienia przyczyn zaistniałych błędów oraz nowelizacji kodeksu wyborczego, który wyeliminuje fałszowanie wyborów i przyspieszy obliczenie głosów.

My, byli działacze Solidarności i więźniowie polityczni z lat 1980-89 zrzeszeni w Stowarzyszeniu Godność nie chcemy ,,podpalać Polski“ nie jesteśmy też ,,szaleńcami“.Od każdego rządu oczekujemy sprawnego i uczciwego rządzenia państwem bez afer i korupcji. Żądamy wyjaśnienia i osądzenia tych, które miały miejsce w ostatnich latach. Od mediów oczekujemy rzetelnej informacji bez wzniecania wrogości i podziałów wśród Polaków.

Stowarzyszenie Godność

Solidaryzujemy się z demonstrantami w Warszawie pod willą gen Cz Kiszczaka. Popieramy także idee marszu w obronie demokracji i wolności mediów w dniu 13 12 2014 r. w Warszawie.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych