Ważna analiza! Żurawski vel Grajewski: USA popełniły błąd. Raport CIA może wykorzystać rosyjska propaganda... NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
stripes.com
stripes.com

wPolityce.pl: Senat USA ujawnił streszczenie raportu dotyczącego więzień i działań CIA ws. wojny z terroryzmem. Sprawa odbija się szerokim echem również w Polsce, ponieważ część dokumentu ma dotyczyć naszego kraju. Czy USA powinny prać takie „brudy” publicznie?

Dr hab. Przemysław Żurawski vel Grajewski: Oczywiście, to jest niedobre. I to z kilku powodów. Po pierwsze, to łamie zaufanie do instytucji państwowych USA, ponieważ stwarza sojusznikom Ameryki konieczność zadawania pytań, jakie informacje o wspólnie podejmowanych akcjach będą w przyszłości wyciekały z amerykańskich struktur państwowych. To zawsze dzieje się ze szkodą dla interesów amerykańskich, ale również i partnerów, którzy w konkretne sprawy byli zaangażowani. W raporcie rzeczywiście są silne sugestie, że działania CIA dotyczyły i Polski, ale nie jest to napisane wprost. Mimo tego może to uderzać w nasze interesy.

W jaki sposób?

To może skutkować podwyższeniem ryzyka odwetowych akcji ze strony islamistów. Jednak nie sądzę, że to ryzyko jest szczególnie duże. To przecież nie jest nowa sprawa, wskazanie na Polskę też nie jest nowe. Oczywiście jednak zawsze lepiej, gdy takiego wskazania nie ma. Szczególnie, że to również zawsze uderza w prestiż naszego kraju za granicą. Ci, którzy będą chcieli to wykorzystać politycznie do dezawuowania Polski, to będą mieli kolejny materiał.

O kim Pan mówi?

Choćby o rosyjskiej propagandzie.

Powstaje jednak zasadne pytanie: jeśli w Polsce działy się sprawy sprzeczne z prawem i konstytucją, to należy o tym zapomnieć? Takie pytania słychać w mediach.

Ale znacznie ciszej w mediach słychać pytania o okrągły stół i brak rzetelnych rozliczeń z komunistami. Fakt, że w PRLu rządzili uzurpatorzy, którzy przyjęli władzę siłą z nadania obcego mocarstwa, nie podlega żadnej dyskusji. Ci ludzie powinni być za to ukarani, jak za zdradę. A część z nich powinno otrzymać najwyższy wymiar kary. Jednak nic takiego nie nastąpiło. I to ze względów politycznych, w imię zachowania stabilności państwa i nierozpalania, nie ryzykowania walk w Polsce. W tej sprawie nikt nie apeluje.

Jak to jednak odnieść do sprawy więzień CIA?

Rozumiem szacunek do prawa, konstytucji. On powinien być utrzymany, od tego nie można odstąpić jako od zasady. Jednak w polityce działa się zawsze, ważąc skutki decyzji. Obecnie oczywiście każdy musi działać zgodnie ze swoją rolą. Trybunał Konstytucyjny czy sądy nie mogą powiedzieć, że nic się nie stało. One są od sądzenia. Jednak pamiętajmy, że politycy ówcześni analizowali postępowanie, podejmowali decyzje w oparciu o to, jakie skutki wywrze ich działanie. Pamiętajmy również o ówczesnej sytuacji Polski. To był czas, w którym państwa Bałtyckie, Rumunia i Bułgaria nie były jeszcze w NATO. Nam zaś zależało na tym, by zademonstrować USA, że rozszerzanie Sojuszu w Europie Środkowej dotyczy krajów proamerykańskich. Cena w postaci złamania praw człowieka terrorystów, którzy dokonali zabójstwa kilku tysięcy ludzi w zamachach terrorystycznych nie wydaje mi się wygórowana.

Pańskie opinie mogą zszokować wiele środowisk w Polsce. Czy to nie zbyt jednostronne stawianie sprawy?

Sądzę, że polska opinia publiczna zaakceptuje i zaakceptowała te posunięcia. Widać wyraźnie, że ta sprawa nie waży na decyzjach wyborczych, nie rodzi sympatii i antypatii politycznych. Oczywiście są środowiska, które to nagłaśniają i będą się oburzały, ale sądzę, że nasi współobywatele uważają, że terrorystów należy tępić.

Tępić czyli torturować?

Tortury są oczywiście godne potępienia. Tu nie ma wątpliwości. One są nie do zaakceptowania. Jednak w tej konkretnej sytuacji, gdy się to już wydarzyło, sprawę trzeba zamknąć. Wydaję mi się, że taką opinię w tej sprawie słychać najczęściej. W polityce wewnętrznej oddźwięk tej sprawy jest nikły czy bądź żaden. Takie są realia polityczne. Ta sprawa będzie natomiast wykorzystywana w polityce zagranicznej, jeśli ktoś będzie chciał z innych powodów atakować Polskę.

Raport budzi jeszcze jedno pytanie. Dokument stwierdza, że okrucieństwo CIA nie przyniosło żadnych wymiernych wyników. Z kolei obecne władze CIA zapewniają, że to nieprawda. Jak oceniać ten aspekt?

Trudno oceniać, czy stosowanie takich czy innych metod przesłuchań mogło przynieść jakieś wyniki czy też nie. Nie jestem specjalistą od takich metod, choć na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że ostre metody mogą przynosić większe efekty. Jednak nie znam odpowiedzi na takie pytania. Podobnie, jak nie wiem, co de facto stoi za opublikowaniem tego raportu. Pytanie, czy ten dokument był motywowany politycznie. Skoro ujawniono ten raport, można uznać, że decydenci chcieli zszokować, więc będą bronili tezy, że okrucieństwo nie przyniosło żadnych informacji. Z drugiej strony szefostwo CIA musi obecnie twierdzić coś dokładnie innego, że dzięki temu zapobieżono zamachom i uchroniono ileś istnień ludzkich. Wydaje się, że oba przekazy muszą być motywowane politycznie, a zatem należałoby w obu przypadkach rozstrzygnąć czy motywacja polityczna była na tyle istotna, by zniekształcić prawdę. Jak jest, nie wiem.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych