Straszą PiS -em ale tak naprawdę są w panice, czyli "Nie bój się Stachu, bo ja sam w strachu"

Ale się porobiło. Poszło o to, że 13 grudnia odbędzie się Marsz Niepodległości i Solidarności, organizowany przez Prawo i Sprawiedliwość. Wszystkie ręce na pokład i wszystkie gęby do strzępienia, trzeba dać odpór demokracji i wolności, napuścić na naród siły polityczne i medialne.

Obrzydzić prawo do pokojowych zgromadzeń i odebrać ludziom wiarę w sprawiedliwość. Właściwie w resztki sprawiedliwości. Kaczyński chce podpalić Polskę - bredzą różni Wałęsowie, Żakowscy i Frasyniuki. Żakowski wystąpił z twierdzeniem, że zbrodniarz stanu wojennego Czesław Kiszczak był lepszym człowiekiem od Jarosława Kaczyńskiego, a jego organ „Polityka” umieścił na okładce Jarosława Kaczyńskiego w ciemnych okularach i napis „Jarosław Kaczyński ogłasza stan wojenki”.

W programie Moniki Olejnik „Kropka nad i” wystąpił były działacz Unii Wolności Władysław Frasyniuk, typowy przedstawiciel polskiego dorobkiewiczostwa, co to od pucybuta do milionera. W jego wystąpieniu pełnym nienawiści, a właściwie furii, co zaznaczyło się częstszym niż zazwyczaj zacinaniem się jego organu głosowego, mieliśmy obraz podkultury środowiska liberalnego lewactwa spod znaku Platformy Obywatelskiej.

Frasyniuk o Kaczyńskim: ” To bałwan, dureń i szkodnik”. A Frasyniuk? Jak widać, w drodze od pucybuta do milionera zapomniał nabyć dobrych manier, a to jest niezbędnym warunkiem awansu społecznego. Z niebywałą pogardą wypowiedział się też o Janie Pietrzaku, zadając pytanie „A kto to jest Pietrzak?” A kto to jest Frasyniuk? Komentujący jego wystąpienie u Olejnik internauci zwracają uwagę, że jest to były kierowca autobusu, który został jednym z najbogatszych ludzi na Dolnym Śląsku.

A co wiedzą o nim mieszkańcy reszty Polski? Nic, bo nie ma zasług godnych zachwytu i nawet - jak sam zauważył - nie był internowany. Jarosław Kaczyński też, co podkreślił ów Frasyniuk i z tego powodu nie ma prawa nawiązywać do 13 grudnia 1981 roku, a on może. Obawiam się, że swoimi demonstracjami nienawiści i pogardy dla opozycji, a zwłaszcza dla PiS - u propagandziści III RP przekroczyli wszystkie granice chamstwa i najwyraźniej stracili kontakt z rzeczywistością. Z tą dzisiejszą, jak się okazuje całkiem niezrozumiałą dla nich i ich bezideowej przewodniczki Platformy Obywatelskiej.

Można zrozumieć Lecha Wałęsę, istotę ” o bardzo małym rozumku” ( to z „Kubusia Puchatka”), mszczącą się za to, że była Bolkiem i że to się wydało, redaktora Żakowskiego i jego pryncypała, bo państwo, z którego czerpią wręcz nieograniczone korzyści zaczęło się sypać i to nieodwracalnie. Nie rozumiem Frasyniuka, wszak jest przedsiębiorcą całą gębą, człowiekiem, któremu się poszczęściło. Czyżby czegoś się bał? Czy upadek III RP i oczekiwana przez większość obywateli zmiana miała zaszkodzić firmie transportowej, której się dorobił?

Przytoczyłam tylko małe wyjątki z prowadzonej na kilka dni przed marszem krucjaty sił rządowych, medialnych i okolicznych, w tym biznesowych. Ale nie jest to pokaz siły, a raczej bezsiły. A było tak pięknie, bogaci coraz bogatsi, a biedni coraz biedniejsi. Jak w kiepskim kryminale, w którym mafia nagradza wiernych żołnierzy i trzyma za mordę nielojalnych.

To nie Kaczyński i PiS podpala Polskę, podpalają ją czynownicy władzy, o których można powiedzieć tylko jedno, każdy z nich to „bałwan, dureń i szkodnik”, że zacytuję Frasyniuka. I tacy ludzie rządzą Polską, przyczyniając się do upadku państwa i sponiewierania narodu. I wcale się nie zdziwię, jeśli 13 grudnia dokonają jakiegoś zamachu na demokrację, czerpiąc z doświadczeń stanu wojennego. Już nad tym pracują, a nawet nas do tego przygotowują.

Straszą PiS -em ale tak naprawdę są w panice i pocieszają się nawzajem :”nie bój się Stachu, bo ja sam w strachu.” A przestraszona władza bywa nieobliczalna …