Sejmik dolnośląski: Koalicja PO z Dutkiewiczem zagrożona? Bunt radnych związanych z prezydentem Wrocławia

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Maciej Kulczyński
Fot. PAP/Maciej Kulczyński

Sejmik dolnośląski przerwał obrady na dwa tygodnie. Doszło do rozłamu między PO a Dutkiewiczem? – zastanawia się „Onet.pl”.

Według portalu z powodu braku kworum sejmik przerwał wczoraj swoje pierwsze posiedzenie na dwa tygodnie i nie wybrał swojego nowego przewodniczącego. Radni złożyli tylko ślubowanie.

Ewa Rzewuska - przewodnicząca-senior, wybrana z list PO, podjęła decyzję o dwutygodniowej przerwie w obradach po konsultacji z prawnikami sejmiku. Wcześniej radny PO Michał Bobowiec zgłosił wniosek o przerwę do 17 grudnia.

Powodem wniosku miał być fakt, że pięciu radnych sejmiku, którzy zdobyli mandaty - jednocześnie wywalczyło fotele prezydentów i wójtów. Zdaniem prawników z przyczyn proceduralnych ich następcy mogą objąć mandat w sejmiku dopiero za dwa tygodnie.

Chodzi o wybranych z listy PO: Rafała Dutkiewicza - prezydenta Wrocławia, Romana Szełemeja - prezydenta Wałbrzycha; prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego - wybranego z komitetu Bezpartyjni Samorządowcy oraz wybranych z list PSL wójtów Włodzimierza Chlebosza i Andrzeja Jasińskiego.

Bez tych pięciu głosów koalicja PO-PSL nie ma w 36-osobowym sejmiku większości. Pierwsza sesja sejmiku dolnośląskiego przyniosła sporą konsternację w szeregach Platformy Obywatelskiej. Do niespodziewanego wyniku głosowania doszło już podczas rozpatrywania wniosku PO o ponad dwutygodniową przerwę w obradach. Tylko 12 radnych było za, 14 głosowało przeciw, a czterech radnych wstrzymało się od głosu.

Następnie radni przegłosowali, że będą kontynuować obrady i wybierać nowego przewodniczącego sejmiku. Planowano głosami ludzi Dutkiewicza, radnych Platformy i PSL, na przewodniczącą wybrać Barbarę Zdrojewską z PO, przewodnicząca sejmiku w ostatniej kadencji.

Jednakże, kiedy okazało się, że żona europosła PO nie uzyska wymaganego poparcia, Patryk Wild z Bezpartyjnych Samorządowców zaproponował kandydaturę Pawła Wróblewskiego, człowieka Rafała Dutkiewicza, który startował z komitetu Rafała Dutkiewicza z Platformą.

Wówczas w obawie przed przewrotem radni PO, PSL i jeden z radnych SLD opuścili salę obrad. Ostatecznie Wróblewski przewodniczącym nie został, ponieważ brakowało minimalnej liczby radnych na sali. Głosowanie zostało przełożone na 15 grudnia.

Wróblewski powiedział, że zdecydował się kandydować, ponieważ PO „nie dotrzymała przedwyborczych obietnic wobec kandydatów ODŚ”.

Mieliśmy się znaleźć w zarządzie województwa, mowa też była o stanowisku sekretarza województwa i wiceprzewodniczących sejmiku. Jestem doświadczonym radnym i uznałem, że pogodzę oczekiwania różnych sił zasiadających w sejmiku. Moim zdaniem najważniejsza jest szeroka koalicja. Ja nie należę do PO

—podkreślał Wróblewski. Do 36-osobowego Sejmiku Województwa Dolnośląskiego z list PO wybrano 16 radnych (w tym tych ze stowarzyszenia ODŚ), a PSL wprowadziło pięciu. Teoretycznie 21 głosów zapewnia koalicji PO-PSL większość, lecz pod nieobecność niezaprzysiężonych radnych i w sytuacji, gdy dwóch radnych ze stowarzyszenia ODŚ zagłosowało za kontynuowaniem obrad, doszło do niespodziewanych wydarzeń.

PiS ma w sejmiku 9 radnych, komitet Bezpartyjni Samorządowcy - czterech, a SLD Lewica Razem - dwóch.

Ryb, Onet.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych