O bardzo drogich imprezach ministrów w bardzo drogich knajpach na koszt podatnika zrobiło się głośno przede wszystkim od czasów wybuchu afery taśmowej. Nagrania z Sowy i Przyjaciół i Amber Room pokazały, jak politycy Platformy zajadają się ośmiorniczkami i nie skąpią grosza.
Tygodnik „Wprost” postanowił sprawdzić liczbę takich spotkań i ich koszt. Jak czytamy, tylko w ostatnich dwóch latach Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało aż 103 spotkania w znanych restauracjach. Wydane kwoty to jednak wielka tajemnica - MSZ postanowił jedynie ujawnić, że średni koszt spotkania dla jednej osoby wyniósł 201 złotych.
Oprócz „Sowy i Przyjaciół” oraz Amber Room urzędnicy MSZ bawili się w Dyspensie, Różanej, Osterii, Kuźni Smaków, Thai Thai, Buffo i Why Thai. Tłumaczenia w tej sprawie są takie, że podczas takich spotkań realizowano polską politykę zagraniczną.
Dla porównania ministerstwo Infrastruktury (zarządzane przez Bieńkowską) wydało 47,5 tys. złotych, a resort gospodarki (kierowany przez Janusza Piechocińskiego) - 35 tys. złotych.
lw, „Wprost”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/224226-co-ukrywa-msz-103-imprezy-w-drogich-knajpach-na-koszt-podatnikow-cena-scisle-tajna