Walka o Warszawę była priorytetem. Mówienie o dobrym wyniku Jacka Sasina to czarny humor. Trzecią kadencję będzie rządzić osoba, która zwyczajnie szkodzi Warszawie i cementuje miasto dla „swoich”.
Patrzenie na radość pani Hanny Gronkiewicz – Waltz i jej popleczników z kolejnego zwycięstwa, trudno zaliczyć do doznań przyjemnych, jeśli kocha się Warszawę. A jak się słucha wspierającej ją panią premier Kopacz, o tym jak zwyciężyła demokracja to aż serce boli, mając w pamięci co najmniej „dziwaczną” I turę wyborów samorządowych.
Czy jednak można mieć pretensje do Platformy, że wygrała i się raduje? Zupełnie nie.
Natomiast możne mieć ogromne pretensje do PiS , że potraktował walkę o prezydenturę w Warszawie w sposób zupełnie nonszalancki.
Tutaj należałoby wrócić do zeszłorocznego referendum. Wtedy była ogromna szansa, żeby odsunąć Hannę Gronkiewicz – Waltz. I co zrobił PiS? Ano zrobił sporo, żeby jej nie odsunąć.
Chodziło o to, żeby przepadkiem Piotr Guział za bardzo nie urósł. Dlatego zamiast konkretnie wesprzeć to co on wywalczył czyli referendum, zaczęto kombinować jak zjeść ciastko i je mieć.
Efekt był taki, że wymyślono jakąś dziwaczną kampanię z literą „W” i z prezydentem Starzyńskim, na zasadzie oni chcieli wielkiej Warszawy. Do kogo to miało trafić? Do wąskiego grona pięknoduchów. Nie trafiło.
Jeśli chodzi o tegoroczne wybory, to zaniedbań PiS jest tak dużo, że trudno podzielać optymizm prezesa Kaczyńskiego, że ten wynik to dobra prognoza na przyszłość.
Po pierwsze osoba kandydata. Pan Jacek Sasin jest z pewnością porządnym człowiekiem i rzetelnym urzędnikiem, ale czy ma charyzmę, która by pociągała tłumy?
Poza tym nawet jeśli chciano na niego postawić, to należało to zrobić co najmniej rok temu i budować jego potęgę, a nie rzucić go w ostatniej chwili na głęboką wodę.
Pomysł PiS na kampanię był zupełnie beznadziejny. Ideą było nie atakowanie obecnej prezydent. Czy można wykazać się większą indolencją?
Gdyby tygodnik „wSieci” nie opisał nie do końca jasne interesy rodziny Waltzów, być może nie doszłoby do drugiej tury.
A rzeczy, które można było wytknąć pani Hannie Gronkiewicz - Waltz jest bardzo długa lista. Po pierwsze II linia metra, która miała być oddana w 2011 roku na Euro 2012, a jej budowa ślimaczy się w nieskończoność. Jakie są koszty tej nieudolności?
Sprawa pomnika „Czterech śpiących”, na renowacje tego ruskiego reliktu poszło 2 mln zł z kasy miejskiej. Niesłychanie łatwa do rozegrania.
Natomiast brak pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej i Lecha Kaczyńskiego, chyba powinno być na sztandarach PiS.
A przede wszystkim sprawa profesora Chazana. Samograj.
No i oczywiście koszty komunikacji w Warszawie i korki spowodowane przez często źle ustawione światła.
Wiadomo, że zwycięstwo w urzędniczej Warszawie to sprawa bardzo trudna, dlatego należało do tego podejść z całym pietyzmem i niczego nie zaniedbać.
Nie chce mi się podpowiadać ewidentnych działań propagandowych, bo agencje PR biorą za to duże pieniądze.
Kampania PiS była w Warszawie niezwykle sztampowa. Bilbordy, plakaty i spotkania z przekonanymi.
Jeśli się dołoży do tego informacje, że nie było pieniędzy na te wybory, to ręce opadają.
Poza tym w sytuacji, kiedy chwieje się w Polsce demokracja, bo nikt nie ma pewności co się dzieje z jego głosem wrzuconym do urny, należało wzywać tych wszystkich, którym bliskie są idee wolnościowe do wsparcia wszelkich kandydatów z poza rządzącej koalicji.
Jeśli chciało się zrobić manifestację przeciwko „nieprawidłowościom” w liczeniu głosów należało to zrobić od razu. 13 grudnia już emocje opadną.
Niestety na naszych oczach tracimy Polskę. A z pewnością przestajemy być państwem demokratycznym.
PiS jest jedyną nadzieją wielu ludzi, którzy nie dali ogłupić namolnej propagandzie.
Trudno jednak patrzeć bezkrytycznie na działania tej partii, która staje się koncesjonowaną opozycją.
Jeśli w obliczu tak ewidentnego blamażu układu zarządzającego Polską, nie potrafi się poderwać ludzi do czynu i skazuje się ich na następne lata życia w „syfie”, to chyba należy wyciągnąć daleko idące wnioski jeśli chodzi o sposoby pracy w partii.
—————————————————————————————————
PRENUMERATA Z KSIĄŻKĄ GRATIS!
Zamów roczną prenumeratę tygodnika „wSieci”, miesięcznika „wSieci Historii” lub prenumeratę PAKIET (oba tytuły) a otrzymasz w prezencie książkę historyczną z oferty bestsellerów wydawnictwa Zysk i Spółka. Oferta ważna do wyczerpania zapasów!
Tylko dla prenumeratorów ceny niższe niż w kiosku o 30%!
Więcej informacji na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/224159-nie-ma-co-sie-pocieszac-na-sile-pis-przegralo-wybory-w-warszawie-na-wlasne-zyczenie-i-taka-jest-smutna-prawda