Sławomir Nowak, którego obdarzono w Internecie pieszczotliwym mianem „Lolo Pindolo” nie raczył pojawić się w sądzie, by wysłuchać wyroku ws. afery zegarkowej. Dlaczego?!
Czy nie zdążył do sądu, bo właśnie brał prysznic po treningu w siłowni?
Tuż przed rozpoczęciem rozprawy prężył muskuły w luksusowej siłowni. Na to czas zawsze się znajdzie. Napinał klatkę piersiową, podnosił ogromne ciężary i wyciskał z siebie ostatnie poty. Tak spędził czas przed ogłoszeniem wyroku w swojej sprawie
— relacjonuje „Fakt”.
Wszystko po to, aby wyglądać jeszcze piękniej i imponować sylwetką jeszcze bardziej. Problem jednak w tym, że Nowak znalazł czas na ćwiczenia, lecz nie znalazł go już na pojawienie się w sądzie
— dodaje gazeta.
Według „Faktu”, Nowak być może przeczuwał, że nie ma szans wygrać sprawy i bał się jeszcze większej kompromitacji.
Teraz będzie miał bardzo dużo czasu na prężenie muskułów
— ocenia publicysta Artur Kowalczyk.
Może po zakończeniu kariery politycznej tzw. „Lolo Pindolo” zacznie karierę filmową? Celebrytą już jest od dawna.
JUB/”Fakt”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/223983-dlaczego-nowaka-nie-bylo-w-sadzie-tuz-przed-rozpoczeciem-rozprawy-prezyl-muskuly-w-luksusowej-silowni
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.