Zbierasz dowody wyborczych oszustw – jesteś wariatem. Ukrywasz je – jesteś normalny

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Rys. Andrzej Krauze
Rys. Andrzej Krauze

Argumenty, które pojawiają się w debacie o przebiegu pierwszej tury wyborów samorządowych dowodzą, że politycy, naukowcy, komentatorzy czy dziennikarze nigdy nie zetknęli się z logiką. Że nie mają pojęcia o elementarnych zasadach wnioskowania. Że ani przez moment nie uświadamiają sobie opisywanych od stuleci kilkudziesięciu kategorii błędów logicznych, tylko brną w nie i są z tego dumni. Ulotne wrażenia zmysłowe i psychologiczne asocjacje traktuje się jak niewzruszone prawa przyrody. Używa się argumentów tak żenujących, że urąga to zdrowemu rozsądkowi. Bo nic nie jest tak zawodne jeśli chodzi o stwierdzenie stanu faktycznego czy odkrycie czegoś jak poleganie na wrażeniach zmysłowych, asocjacjach, przyzwyczajeniach, wcześniej wyuczonych schematach. Dla nauki to elementarz elementarza, dla polskiej debaty politycznej wiedza absolutnie tajemna.

Oto na przykład pani Ziuta, która była członkiem komisji wyborczej, zapewnia, że skoro niczego nieprawidłowego nie zauważyła, nie ma mowy, żeby coś takiego zaszło. A pan Mietek, który był w komisji po raz kolejny, jest po prostu oburzony, bo przecież poprzednio nic złego nie zauważył, a teraz wszystko wyglądało podobnie, więc niedorzecznością jest, by ktoś coś skręcił. Z kolei pani Krysia jest przekonana, że żadnych kantów być nie mogło, bo przecież ona zna tych ludzi z komisji i to same fajne osoby. Natomiast pan Grzegorz nie wyobraża sobie, żeby przy członkach komisji z różnych partii i mężach zaufania ktoś w ogóle próbował jakichś kantów. Takich mądrości pojawiają się dziesiątki, tylko że są one nic niewarte.

Jeśli pani Krysia wchodziłaby do banku, z którego akurat wychodziło trzech bardzo dobrze ubranych, szarmanckich i niezwykle uprzejmych panów, którzy przepuścili ją w drzwiach i bardzo sympatycznie do niej zagadali, jej wrażenia nie miałyby żadnego znaczenia, gdyby ci ludzie przed chwilą ten bank obrabowali. A może nawet postrzelili lub zabili kogoś z bankowego personelu. Bo tacy mili i szarmanccy dżentelmeni mogą być okrutniejszymi przestępcami niż zwykłe, chamskie męty. Oszustki i oszuści okradający starsze osoby zazwyczaj prezentują się jako osoby serdeczne, zatroskane, empatyczne i skłonne do pomocy. A to, że do takich starszych ludzi wcześniej przychodziły osoby naprawdę chcące im pomóc, a nie je okraść, nie znaczy, że tak będzie zawsze. Podobnie jak to, że kogoś znamy i nigdy nie słyszeliśmy o przekręcie w jego wykonaniu, nie gwarantuje, że jest to osoba apriorycznie niezdolna do oszustwa. Uczciwości nie gwarantuje też to, że wcześniej nie zetknęliśmy się z jej przejawami lub ich nie zauważyliśmy. To są tylko subiektywne wrażenia.

Wszelkiego rodzaju iluzjoniści bazują na zawodności wrażeń zmysłowych, przyzwyczajeniach, psychologicznych asocjacjach i różnych kalkach, przez jakie postrzegamy rzeczywistość. Dlatego ogromna większość ich widowni jest przekonana, że ma do czynienia z prawdziwymi cudami czy niesamowitymi zjawiskami. A przecież jest oczywiste, że ludzie nie lewitują, nie da się ich przeciąć piłą, a potem skleić, jakby nic się nie stało. Nie sposób sprawić, by na chwilę zniknęła Statua Wolności czy choćby ciężka lokomotywa – jak w sztuczkach Davida Copperfielda. Wszystko to iluzja i bazowanie na tym, że zmysły bardzo łatwo oszukać, podobnie jak łatwo wykorzystać wcześniejsze doświadczenie, by uczynić kogoś ślepym na nowe zjawiska.

Przy badaniu wyborczych fałszerstw relacje naocznych świadków mają oczywiście znaczenie, szczególnie w wypadku zaistnienia przestępstwa, które taki świadek widział i potrafi wskazać, że do niego doszło. Najważniejsze są jednak dowody materialne, np. dodane lub wyjęte z urny karty, dopisane krzyżyki, zaliczenie do ważnych głosów tych w istocie nieważnych. Ważne są takie dowody jak dzielenie komisji na podgrupy liczące głosy partiami, tak że cała komisja nie kontroluje procesu liczenia, znikanie i pojawianie się osób, które pobrały karty do głosowania czy pojawianie się i znikanie głosów w protokołach wyższego szczebla. Ważne są dowody na zakłócenie samego procesu głosowania, ekspertyzy dowodzące, jaki wpływ na głosowanie mogły mieć awarie systemu informatycznego itp.

Opowieści osób, którym podtyka się mikrofon, żeby powiedzieli dokładnie to, czego się od nich oczekuje nie mają żadnego znaczenia dla ustalenia stanu faktycznego. Mają natomiast duże znaczenie w wojnie psychologicznej i propagandowej. Mają dowodzić, że osoby kwestionujące uczciwość wyborów czy prawidłowość ich przebiegu to wariaci lub oszołomy, bo przecież pani Ziuta sama widziała, pan Grzegorz poczuł się obrażony kwestionowaniem uczciwości, a pani Krysia wie, że ludzie, z którymi liczyła głosy nie mogli niż złego zrobić. To po prostu propagandowy spektakl na zamówienie władzy i jej kamerdynerskich mediów. Takimi głosami ma się przykryć fakty i rzeczywiste dowody. A większość telewidzów, gdy widzi panie Krysię i Ziutę czy pana Grzegorza albo pana Mietka, jak zarzekają się, że przecież przy wszystkim byli i nic nie zauważyli, zachowuje się tak jak publiczność seansów iluzjonistów. Takie są bowiem psychologiczne mechanizmy, tylko to nijak się ma do prawdy materialnej.

Ważne jest wmawianie, że kwestionujący uczciwość wyborów nie mają na to żadnych dowodów i są wariatami czy psycholami. Stan faktyczny jest nieistotny, bo chodzi o stworzenie klimatu, w którym każde oszustwo jest kwestionowane, a każda osoba ujawniająca wyborczy kant – niewiarygodna. No bo przecież tylko wariaci mogą twierdzić, że wyniki wyborów fałszowano. Jest to absolutnie świadoma i cyniczna gra na osłanianie wyborczych oszustw i oszustów, na utrzymanie obecnej władzy, choćby dopuszczała się ona łamania prawa i wszelkich szalbierstw. A reżimowe media odgrywają w tej operacji pierwszorzędną rolę. Warto o tym wiedzieć i pamiętać przed drugą turą głosowania.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych