Zamachem na „państwowość polską”, na jej „wiarygodność” nazywa pomysły opozycji środowisko prezydenta Bronisława Komorowskiego, aby głosy z wyborów samorządowych ponownie przeliczyć w obecności obserwatorów z OBWE.
To jest szaleństwo, ale szaleństwo nie jest zabronione przez prawo, więc nie mam nic przeciwko. Nie ma żadnej potrzeby zapraszania obserwatorów. Polska jest przygotowana do tego, by przeprowadzać wybory we własnym zakresie
— mówił prof. Andrzej Rzepliński, prezes Trybunału Konstytucyjnego.
W podobnym tonie wypowiadali się „niezależni” publicyści, mocno zaangażowani we wspieranie PO.
Tymczasem w internecie można znaleźć ciekawe wypowiedzi na temat konieczności zaproszenia obserwatorów OBWE, gdy rządził PiS. Np. Bronisława Komorowskiego na konwencji wyborczej w Łodzi przed wyborami parlamentarnymi 2007 roku.
Pełno w tej emocjonalnej wypowiedzi określeń potępiających tych, którzy mają opory przed zaproszeniem OBWE.
Kto nie ma niczego na sumieniu, nie musi niczego ukrywać
— krzyczał Komorowski.
Polska braci Kaczyńskich przelicytowała Łukaszenkę
— drżał z emocji ówczesny wicemarszałek Sejmu nawiązując do tego, że prezydent Białorusi nie chciał wpuścić na wybory obserwatorów OBWE.
Zresztą przeżyjmy to jeszcze raz:
Slaw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/223891-komorowski-krzyczy-na-tych-ktorzy-nie-widza-potrzeby-zapraszania-obserwatorow-obwe-do-polski-w-2007-r-zobacz-film
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.