Leszek Miller o możliwych fałszerstwach wyborczych: „Serce demokracji zostało przekłute sztyletem”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. M. Czutko
fot. M. Czutko

Wyjątkowo napastliwy Piotr Kraśko próbował wyciągnąć od Leszka Millera dlaczego ten spotyka się i, co gorsza, w niektórych kwestiach zgadza się z Jarosławem Kaczyńskim. Szefowie PiS i SLD uważają, że wybory samorządowe należy powtórzyć z powodu ogromnej liczby głosów nieważnych.

Jeżeli spotykam się z panią Ewą Kopacz to jest to przejaw rozsądku, a kiedy spotykam się z Jarosławem Kaczyńskim to jestem nieroztropny, nie wiedziałem, że nie można się spotykać z Jarosławem Kaczyńskim

— mówił zdumiony Miller w TVP Info.

Jeżeli takie spotkanie są źle postrzegane, to w jakim kraju my żyjemy? (…) To nie było potajemne spotkanie, spotkaliśmy się na forum sejmu, tam gdzie bije serce polskiej demokracji

— podkreślił szef SLD. Wyjaśnił także, że kwestionuje wyniki wyborów i w tym zgadza się z Jarosławem Kaczyńskim, bo tego wymaga sytuacja.

Jeżeli są takie ogromne zarzuty wobec uczciwości tych wyborów, to należy bić na alarm

— mówił Miller. Tłumaczył także, dlaczego, mimo wątpliwości do sądów nie wpływają masowe protesty.

Nie każdy, kto ma ochotę protestować złoży protest w sądzie. To wyczerpująca droga

— mówił były premier. Miller stwierdził także, że „być może nigdy nie dowiemy się, czy nieprawidłowości były efektem tylko nonszalancji”.

Zawiódł system i zawiedli ludzie, na niższych szczeblach, tam gdzie drukowano karty wyborcze i tam, gdzie nie wytłumaczono jak głosować

— mówił Miller i objaśniał, że „często bywało tak, że ktoś zaznaczał kandydata na pierwszej stronie, a potem wertował książeczkę i znajdował sobie kolejnego kandydata”. Takie nieporozumienie powodowało, że głos był nieważny. Ta sytuacja miała wynikać z niedoprecyzowania czy „książeczka” jest kartą wyborczą.

Na pytanie, dlaczego do fałszerstw mogło dojść w wyborach do sejmików, a nie w wyborach na prezydentów miast Miller powiedział:

Tam gdzie łatwiej fałszować, to się łatwiej fałszuje. Tam gdzie łatwiej manipulować, to się łatwiej manipuluje

— powiedział szef SLD.

Na koniec dodał, że na ewidentne fałszerstwa nie ma dowodów, ale na pewno „można mówić o wypaczonym wyniku”.

Serce demokracji zostało przekute sztyletem

— podsumował Leszek Miller. Dodał także, „jeżeli teraz zgodzimy się na tę sytuację, to w przyszłych wyborach zgotujemy sobie nieporównywalnie większe piekło”.

źródło: tvp.info/Wuj

————————————————————————————————-

W najnowszym numerze tygodnika „wSieci”: Raport specjalny tygodnika na temat skandalu w Państwowej Komisji Wyborczej.

Nowy numer „wSieci” dostępny również w formie e - wydania.

Więcej informacji na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych