Nadeszły czasy terroru psychicznego. "No to co panie i panowie, będą te wyniki wyborów czy ich nie będzie?"

Państwa już nie ma. Platforma Obywatelska osiągnęła swój najważniejszy cel - destrukcję wszystkich organów rządzenia, ośmieszenie zasad konstytucyjnych, upadek przemysłu, handlu i innowacyjności naukowo - technicznej.

Doprowadziła też do najgłębszych w historii podziałów społecznych, stawiając na chaos, awanturnictwo polityczne i niepewność jutra całych pokoleń. Wierząc, a swoją wiarę opiera na doświadczeniach z czasów komuny, że skołowany obywatel będzie wspierał władzę, gdyż panuje ona nad jego życiem i śmiercią.

Nadeszły czasy terroru psychicznego. Czołowe gremia PO spotkały się we wtorkowy wieczór, żeby opracować metody walki z Prawem i Sprawiedliwością w perspektywie wyborów do Sejmu. I to nie będzie debata, spór polityczny, to będzie odwet za wygraną PiS w wyborach samorządowych. Zostaną zastosowane wszystkie chwyty i wszystkie haki, do boju przystąpią Misie i Pysie, geje i lesbijki, niedorozwinięte intelektualnie celebrytki i ich celebryci. To będzie walka na śmierć i życie.

A jest o co walczyć. Przede wszystkim o bezkarność ludzi zamieszanych w rozliczne afery, powiązanych w podejrzanych układach z tzw. biznesem, czego dowodem jest powierzenie przez Państwową Komisję Wyborczą liczenia głosów jakimś pętakom z jakiejś taniej firmy informatycznej. No i oczywiście, III RP znalazła się w potrzebie, więc trzeba skorzystać z zasobów postkomuny i zatrudnić w sektorze propagandy ludzi skompromitowanych. Np. znanego z afery hazardowej Mirosława Drzewieckiego, którego małżonkę zauroczyły ciuszki w amerykańskim sklepie, a który zapewnił nas wszystkich, że „Polska to dziki kraj”. I niechcący miał rację. Jesteśmy dzikim krajem, ale dzięki temu Drzewiecki gości w TVN 24 w charakterze politycznego i moralnego autorytetu. Od takich „osobistości” roi się ostatnio w mainstreamowych mediach. Wszystkie ręce na pokład. I wszystkie mózgownice do myślenia nad odwetem za niesłuszne i wielce niesprawiedliwe poparcie młodych Polaków dla partii Jarosława Kaczyńskiego.

Prawdziwym hitem w w mniemaniu rządzącej jeszcze sitwy okazało się opublikowane właśnie badanie opinii publicznej przeprowadzone przez rządowy instytut CBOS. Otóż okazało się, że Platforma Obywatelska jest bezkonkurencyjna i otrzymała 38 procent poparcia, podczas gdy PiS tylko 27. Zwierzchnik tego instytutu, premier Ewa Kopacz powinna się wstydzić. Zamiast pleść, że jest bliżej ludzi, powinna zajrzeć do internetu, to dowie się, co ludzie myślą o Platformie, o CBOS i jego badaniach. A także o tym, że ludzie są coraz dalej a nie coraz bliżej jej rządu, jej partii i jej osobiście. Internauci zastanawiają się jak to jest możliwe, że w tym samym czasie, gdy wzrosło poparcie dla PiS, czego dowodem jest wygrana w wyborach samorządowych, ci sami ludzie entuzjastycznie popierają PO. I to na rok przed wyborami do Sejmu.

Różni spece od pijaru kombinują jak zatrzeć złe wrażenie z wyborów i właśnie wykombinowali. Będziemy mieli więcej takich kwiatków. Za CBOS pójdą inne sondażownie, ze strachu, że nie otrzymają zamówień na badania, a przecież z tego żyją. I liczni politolodzy, którzy też żyją z zamówień władzy i jej mediów, bo jakby z nich nie żyli, nie żyliby dostatnio i medialnie, na co nie zasłużyli ich koledzy po fachu, bo wybrali prawdę i przyzwoitość, co się w naszym państwie jak wiadomo nie opłaca.

No to co panie i panowie, będą te wyniki wyborów czy ich nie będzie? I jakie będą? Słuszne czy niesłuszne? Nawet gdybyście sfałszowali dane i oddali całą władzę w III RP partii Piechocińskiego, nie pomoże już nic. To nie naród jest głupi, na co od lat stawialiście, to wy jesteście głupi i naiwni jak dzieci. Zapomnieliście o podstawowej zasadzie rządzącej światem: nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. A tym bardzie trzy razy. Do zobaczenia w ławach opozycji.