Do różnych osobliwości, charakteryzujących Polskę pod rządami partii Tuska, Kopacz, Sikorskiego, Nowaka, Sienkiewicza i innych czołowych myślicieli tego ugrupowania, dopisana została pełna kompromitacja Państwowej Komisji Wyborczej.
Widzieliśmy już przedstawicieli władz Gdańska i Wybrzeża, zaprzyjaźnionych z premierem, którzy – niczym pachołkowie do wynajęcia, ciągnęły na lotnisku samolot należący do przestępcy. Widzieliśmy syna premiera na liście płac tego samego przestępcy, widzieliśmy posłankę rządzącej partii zachęcającą do malwersacji w służbie zdrowia i osobiście umoczoną po uszy w korupcyjnej praktyce, widzieliśmy kompromitujący władzę zakup szybkobieżnych pociągów, które nie dość, że mają pełno usterek, to jeszcze w ogóle nie pasują do polskich torów, stacji, peronów i czego tam jeszcze. I kosztują krocie. Niespotykane w innych cywilizowanych państwach ataki głupoty, bezradności, a także prostackich i nieuczciwych praktyk na najwyższych pułapach, urozmaicone zostały kompletnym ośmieszeniem Państwowej Komisji Wyborczej. Dziewięcioosobowej, całkowicie zagubionej w komputerowo - cybernetycznej rzeczywistości, niemającej pojęcia co robić w sytuacji zagrożenia, choć to zagrożenie sama, własnymi rękami umieściła na własnej głowie.
Byłoby może z czego się śmiać, gdyby rzecz nie dotyczyła zespołu, od którego pracy właściwie zależą losy państwa. Już wcześniej publicznie kpiono z rosyjskich serwerów, szkoleniowych wyjazdów do Rosji członków Komisji. Potem przyszła decyzja o zmianie sprzętu i oprogramowania, zaledwie na trzy miesiące przed wyborami. Beztroska tych ludzi może porażać. Nie pomogą teraz tłumaczenia, że obowiązujące procedury zakupów utrudniają działalność PKW. Przecież w czasie wyborów do Parlamentu Europejskiego też były opóźnienia, choć tamte były o wiele prostsze w liczeniu głosów. Zadania stojące przed PKW chyba już dawno przerosły jej członków, więc powinni oni już dawno podać się do dymisji, bo odwołać ich chyba nie sposób. Mają jednak członkowie PKW potężny argument na usprawiedliwienie swej nieudolności. Wszak tak samo prezentują się osiągnięcia wielu ministerstw z ministerstwami zdrowia, infrastruktury, rolnictwa, skarbu, sportu, oświaty na czele. Gdzie spojrzeć – pełna kompromitacja, powód do kpin i szyderstw. I nikt nie ma zamiaru podawać się do dymisji. Dlaczego więc mają to uczynić członkowie PKW? Masochiści jacyś, czy co?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/222439-czlonkowie-pkw-skompromitowani-ale-na-pewno-o-dymisji-nie-mysla-w-pejzazu-rzadowych-nieudacznikow-wygladaja-normalnie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.