Europa i USA ostrzegają Moskwę, że bez rozwiązania konfliktu na Ukrainie czeka ją izolacja

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Kryzys ukraiński zdominował obrady szczytu G 20 w australijskim Brisbane. Ale przywódcy najbogatszych krajów świata poruszyli też kwestie związane z ociepleniem klimatu.

Premier Wielkiej Brytanii David Cameron powiedział w niedzielę, że podczas australijskiego szczytu G20 Europa i USA wysłały Rosji jasny sygnał, że bez rozwiązania konfliktu na Ukrainie Moskwę czeka izolacja na arenie międzynarodowej, oraz kolejne sankcje.

Uważam, że Rosja powinna wiedzieć, że między Ameryką a UE panuje zgodność co do konieczności upewnienia się, iż w Europie nie mamy czegoś na kształt zamrożonego konfliktu. (…) Jeżeli jednak tak będzie, nie wierzę żeby relacje między Rosją a Europą i Ameryką pozostały takie same

— powiedział Cameron dziennikarzom na szczycie G20 w australijskim mieście Brisbane.

Podkreślił ponownie, że dalsze przedłużanie konfliktu na Ukrainie może skutkować kolejnymi sankcjami wobec Rosji. Ponowił tym samym komunikat z soboty, kiedy ostrzegał Moskwę przed dalszym destabilizowaniem sytuacji na Ukrainie oraz możliwymi dalszymi sankcjami, jako konsekwencją takich działań.

Mam nadzieję, że nawet na tak późnym etapie prezydent (Rosji, Władimir) Putin obierze inną ścieżkę

— podkreślił Cameron oceniając, że przywódca Rosji jest obecnie „na rozdrożu”.

Jeszcze przed wydaniem przez przywódców państw G20 końcowego komunikatu Putin opuścił szczyt. W niedzielę poinformowano, że rosyjski przywódca wyleciał z Australii przed formalnym zakończeniem spotkania. Jak informuje agencja Reutera, Putin tłumaczył, że lot do Rosji jest długi i chce on nieco się przespać.

Prezydent Rosji znalazł się w Brisbane pod presją ze strony zachodnich przywódców, którzy ostrzegali go przed dalszą ingerencją na Ukrainie. W niedzielę USA, Australia i Japonia wyraziły sprzeciw wobec „działań destabilizacyjnych” podejmowanych przez Rosję na Ukrainie oraz „domniemanej aneksji Krymu” przez Moskwę w marcu.

Na zakończenie trójstronnego spotkania przywódcy trzech krajów - Barack Obama, Tony Abbott i Shinzo Abe - wezwali również do „postawienia przed wymiarem sprawiedliwości osób odpowiedzialnych za zestrzelenie malezyjskiego samolotu” nad wschodnią Ukrainą w lipcu.

Już w niedzielę na konferencji prasowej Putin jako „wielki błąd” ocenił decyzję Kijowa o odcięciu finansowania dla wschodu Ukrainy. Putin opuścił szczyt G20 w Brisbane w Australii przed wydaniem przez przywódców końcowego komunikatu.

Myślę, że prezydent Putin źle zniósł presję, jakiej poddany był tu, na G20, ze strony niektórych przywódców”

— oświadczyła w australijskiej telewizji szefowa dyplomacji tego kraju Julie Bishop.

( Media informowały, że Putin był chłodno przyjęty przez zachodnich przywódców, którzy ostrzegli Rosję przed kolejnymi sankcjami, jeśli kraj ten nie wycofa żołnierzy i sprzętu ze wschodniej Ukrainy. )

Przed wylotem z Brisbane  na konferencji prasowej dla wybranych dziennikarzy Putin oświadczył, że władze w Kijowie, które przerwały finansowanie dla separatystycznego wschodu Ukrainy, popełniły „wielki błąd”, odcinając „własnymi rękami” regiony Doniecka i Ługańska od reszty kraju. Dodał, że ta kwestia zostanie omówiona z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką.

Rosyjski prezydent przekazał też, że w czasie szczytu G20 panowała „konstruktywna atmosfera”.

Niektóre z naszych punktów widzenia nie są zbieżne, ale dyskusje były kompletne, konstruktywne i pożyteczne

— oznajmił.

Według Putina kwestia ukraińskiego kryzysu była poruszana tylko w czasie dwustronnych, a nie ogólnych, spotkań rozpoczętego w sobotę szczytu.

Na konferencji Putin oznajmił również, że w „jego ocenie sytuacja na Ukrainie ma dobre perspektywy na rozwiązanie, jakkolwiek dziwne może się to wydawać”. Dodał, że „wszystkie struktury utworzone po obu stronach (konfliktu) mogą zmierzyć się z wyzwaniami, przed którymi stoją, biorąc pod uwagę przede wszystkim interesy ludzi, którzy żyją na terytorium Ukrainy i na południowym wschodzie kraju”.

Podczas szczytu zachodni przywódcy ostrzegali Putina przed dalszą ingerencją na Ukrainie.

Uwagę mediów przyciągnęło w szczególności chłodne powitanie Putina przez premiera Kanady Stephena Harpera.

Myślę, że uścisnę panu dłoń, ale mam do powiedzenia tylko jedno: musicie odejść z Ukrainy

— powiedział Harper, cytowany przez swego rzecznika. Ze swej strony Pieskow przekazał słowa Putina, który „odparł, że niestety to jest niemożliwe do wykonania, ponieważ nas tam nie ma”.

Już w niedzielę Stany Zjednoczone, Australia i Japonia wyraziły sprzeciw wobec „działań destabilizacyjnych” podejmowanych przez Rosję na Ukrainie oraz „domniemanej aneksji Krymu” przez Moskwę w marcu.

Na zakończenie trójstronnego spotkania przywódcy trzech krajów - Barack Obama, Tony Abbott i Shinzo Abe - wezwali również do „postawienia przed wymiarem sprawiedliwości osób odpowiedzialnych za zestrzelenie malezyjskiego samolotu” nad wschodnią Ukrainą w lipcu.

Samolot malezyjskich linii lotniczych Malaysia Airlines 17 lipca został zestrzelony najprawdopodobniej rakietą ziemia-powietrze odpaloną z terenów opanowanych przez prorosyjskich separatystów. Zginęło łącznie 298 osób, w tym 193 obywateli Holandii, 43 Malezyjczyków i 38 Australijczyków.

Ukraina twierdzi, że zestrzelenie samolotu było dziełem separatystów, którzy posłużyli się rakietą przeciwlotniczą Buk rosyjskiej produkcji. Władze samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej zaprzeczyły tej wersji wydarzeń, a obecnie wspierają działalność ekip badawczych na miejscu katastrofy.

Obrady szczytu G20, choć poświęcone sposobom ożywienia słabnącego globalnego wzrostu, zostały w sobotę, pierwszego dnia spotkania, zdominowane przez kryzys ukraiński. Kanclerz Niemiec Angela Merkel, brytyjski premier David Cameron i szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy podkreślili, że możliwe jest dalsze rozszerzenie sankcji wobec władz w Moskwie.

Natomiast prezydent Obama powiedział, że rosyjska agresja na Ukrainie jest „zagrożeniem dla świata”. Media zachodnie piszą obszernie o presji ze strony przywódców na rosyjskiego prezydenta Władimira Putina.

Jak ponformowali przywódcy szczytu G20 końcowy komunikat będzie zawierał istotny zapis na temat zmian klimatycznych- poinformowali w niedzielę przedstawiciele UE. Australia, która jest gospodarzem szczytu, zapowiadała, że kwestie klimatu nie znajdą się w programie spotkania.

Najtrudniejsza dyskusja dotyczyła zmian klimatycznych

— powiedział anonimowo przedstawiciel UE. - Była to prawdziwa wojna podjazdowa, krok po kroku, ale ostatecznie mamy odniesienia do większości kwestii, na których nam zależało”.

Jak poinformowano, zapis w komunikacie ma zawierać praktycznie kroki, które mogą być podejmowane przez poszczególne kraje, w tym wsparcie oenzetowskiego Zielonego Funduszu Klimatycznego (Green Climate Fund). Prezydent USA Barack Obama zapowiedział w sobotę wsparcie Funduszu, który ma pomóc krajom rozwijającym w przeciwdziałaniu zmianom klimatycznym, kwotą 3 miliardów dolarów.

Większa część soboty, pierwszego dnia szczytu G20, została zdominowana przez kryzys na Ukrainie; prezydent Rosji Władimir Putin znalazł się pod presją zachodnich przywódców, którzy ostrzegali go przed możliwością kolejnych sankcji na Rosję, jeśli kraj ten nie wycofa poparcia dla separatystów na wschodniej Ukrainie. W niedzielę w kręgu zainteresowań znalazły się inne najważniejsze wyzwania G20, w tym zmiany klimatyczne - komentuje agencja Reutera.

Tymczasem Australia argumentowała przed szczytem, że kwestia klimatu nie jest ściśle problemem gospodarczym, dlatego nie powinna być przedmiotem dyskusji w Brisbane.

Według źródła zbliżonego do negocjacji włączeniu paragrafu klimatycznego do końcowego komunikatu sprzeciwiały się Australia i Arabia Saudyjska. Wyraźnie jednak naciskał w tej sprawie Barack Obama, który wezwał zgromadzonych w Brisbane przywódców, by wzorowali się na ogłoszonym w tym tygodniu amerykańsko-chińskim porozumieniu o ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych.

ansa/PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych