Oskarżony o gwałt były komunistyczny cenzor ponownie zostanie prezydentem Olsztyna? Czy Platforma znów wejdzie z nim w koalicję?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
YT
YT

Czesław Małkowski najprawdopodobniej wygra wybory na prezydenta Olsztyna. Warto zadać pytanie o to, kto zawiąże koalicję z oskarżonym o gwałt na ciężarnej postkomunistą. Olsztyńskie feministki już dawno schowały głowy w piasek. Czy partia Ewy Kopacz zrobi to samo?

Odpowiedź na pytanie, które po odwołaniu w referendum kilka lat temu Czesława Jerzego Małkowskiego samo w sobie wydawało się kuriozalne, dziś przybiera inny wymiar. Bardzo mroczny i wstydliwy dla mieszkańców Olsztyna. Oto były komunistyczny cenzor, który ku chwale PZPR cenzurował teksty Jana Pawła II, a potem po śmierci papieża przywoził radnym z Watykanu różańce, na naszych oczach powstaje niczym „Feniks z popiołów.”

W 2008 roku wieloletni prezydent Olsztyna, Czesław Jerzy Małkowski, został aresztowany w związku z seksaferą ujawnioną przez „Rzeczpospolitą”. Następnie prokuratura postawiła mu kilka zarzutów, w tym molestowania seksualnego i gwałt na jednej z urzędniczek. Nikt nie wątpił, że jest to koniec wszechwładnego postkomunisty, który przez lata niepodzielnie rządził Olsztynem. Jednak ciągnący się w nieskończoność proces, słaba prezydentura jego następcy i przedziwna specyfika napływowego, nie mającego korzeni i tradycji Olsztyna spowodowała, że Małkowski wraca w chwale. Mimo, że wisi nad nim wyrok za gwałt na ciężarnej urzędniczce i molestowanie kilku innych kobiet, prawdopodobnie obejmie władzę jako prezydent. Na pewno zaś będzie jedną z głównych sił w olsztyńskiej Radzie Miasta. Jego komitet prowadzi w sondażach, wyprzedzając zarówno PO i PiS.

Były prominentny polityk SLD wykorzystuje kompletną medialną indolencję obecnego prezydenta, swojego dawnego zastępcy, Piotra Grzymowicza. I choć w ostatnich 4 latach Olsztyn dzięki dotacjom unijnym zaczął się diametralnie zmieniać, to i tak w świadomości mieszkańców zwycięża sentymentalna pamięć po chodzącym w Gierkowskim stylu po Starym Mieście gospodarzu, który pocałował rękę kwiaciarce, pogadał z taksówkarzem i wypił kawę w lokalnej kawiarni.** Powolne działania sądu powodują zaś, że Małkowski jest odbierany jak Silvio Berlusconi- czyli ogier, który po prostu sobie lubi „pociupciać”. A, że siada jednocześnie w pierwszych ławach kościoła? Cóż, kto nie ma grzechy nich rzuci kamieniem…

Po ujawnieniu seksualnych wyczynów prezydenta Małkowskiego, w jego obronie stanęli lokalni artyści i naukowcy. Do dziś te same środowiska z mniejszym lub większym zaangażowaniem bronią Małkowskiego, którego żenujące rozmowy z kochanką publikowały media w całym kraju. Nie dziwi poparcie artystów, których Małkowski z pieniędzy podatników hojnie obdarowywał. Szokuje natomiast stosunek tych duchownych, którzy rzucają cień na milczącą większość. Piszący te słowa usłyszał rok temu z ust jednego z proboszczów, że „pan prezydent położył mu chodnik pod kościołem i przez lata wspierał Kościół, a te całe molestowanie to bzdura.” W apogeum seks afery w 2008 roku z wielkim oburzeniem w Olsztynie spotkało się odprawienie w katedrze św. Jakuba Mszy w intencji „zdrowia i wytrwałości” Małkowskiego. „Zapraszam wszystkich obecnych na niedzielnej eucharystii o wspólną modlitwę, by delikatny głos sumienia nie został zagłuszony wrzaskiem tłumu”- mówił duchowny.

Wydaje się, że w Olsztynie wraca dziś klimat z lat 2001-2008. Tzw. „dziennikarze” lokalnych mediów gładko przystosowują się do nowej-starej rzeczywistości, nie pytając w wywiadach przedwyborczych Małkowskiego o seks aferę. Ba, nikt nie przytacza słów Małkowskiego sprzed kilku lat. Odnosząc się do zarzutów prokuratury, CJM powiedział: – „Rzeczywiście powaga tego urzędu została obrażona“.** (cyt. Za „Rzeczpospolita”). Jak dziś odbiera te słowa prawdopodobny przyszły prezydent Olsztyna?

Nie tylko dziennikarzy należy winić za ponowny marsz po władzę Małkowskiego. Przez ostatnie lata nie słychać było też głosów olsztyńskich feministek, które przypominałyby o zarzutach wobec polityka. Małkowski bezczelnie umieścił na swoich listach do rady więcej kobiet niż mężczyzn, na co nie zareagowała żadna ze znanych w stolicy Warmii i Mazur „obrończyń praw kobiet”. Trudno się temu dziwić skoro ikona olsztyńskich feministek Monika Falej startuje w wyborach z list SLD. Wielu działaczom tej partii zależało by Czesław Małkowski nie startował w wyborach i poparł kandydaturę lidera partii Andrzeja Ryńskiego. Można się domyślać czy to właśnie partyjny interes wziął górę nad wiarygodnością środowiska. I choć dziś feministki na czele z Agnieszką Graff wystosowały apel by nie głosować na Małkowskiego, olsztyńskie środowiska lewicowe wciąż siedzą jak mysz pod miotłą. Zaskoczenie? Nie, bowiem po wyborach będzie trzeba zawrzeć koalicję ze zwycięzcą. A jak zostanie nim Małkowski?

W tym kontekście warto zastanowić się jaki będzie powyborczy krok Platformy Obywatelskiej, która już była w koalicji z Czesławem Jerzym Małkowskim. Czy po prawdopodobnym zwycięstwie Małkowskiego kierowana przez Ewę Kopacz partia wejdzie w sojusz z politykiem oskarżonym o molestowanie seksualne i gwałt? Platforma Obywatelska będzie zapewne drugą siłą w Radzie Miasta. To czy skompromitowany polityk będzie rządził miastem w dużej mierze zależy od polityków PO. I choć nie mam złudzeń co do cynizmu i demoralizacji w szeregach PO, to jednak są chyba granicę, których partia kierowana przez kobietę nie przekroczy.

—————————————————————————————————-

Zapraszamy do lektury najnowszego numeru tygodnika „wSieci”!

Tygodnik dostępny również w wersji elektronicznej!

Wejdź na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html i wybierz jedną z trzech wygodnych opcji zakupu.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych