„Naszą siłą są nasi kandydaci i ich praca” – rozmowa z Błażejem Spychalskim, członkiem Rady Politycznej PiS

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

W felietonie „Kampania czy defensywa”, (Gazeta Polska, 29.10.2014) Jan Pospieszalski napisał że „największa partia opozycyjna przekonująca wyborców, że idzie po władzę, w tej kampanii wypada defensywnie. Kandydaci na listach do samorządów sprawiają wrażenie jakby byli z łapanki”. Dość mocne słowa czy są one zasadne, czy to tylko subiektywna ocena publicysty, w chwili gdy raczej potrzebna jest mobilizacja, niż wytykanie błędów, których już nie można skorygować?

Jestem przekonany, że zdecydowanie jest to subiektywna ocena skądinąd dobrego publicysty. Prawo i Sprawiedliwość zarejestrowało w całej Polsce ponad 32 tysiące kandydatów (ponad 2 razy więcej niż PO), prowadzimy bardzo intensywną kampanię wyborczą. Ona spoczywa głównie na samych kandydatach, na ich pracy, rozmowach z mieszkańcami i przekonywaniu do siebie i do programu Prawa i Sprawiedliwości. Tutaj kampania prowadzona w Warszawie nie jest najważniejsza. Naszą siłą są nasi kandydaci i ich praca. Wystarczy tylko wyjechać w teren, codziennie pokonuję dziesiątki kilometrów w województwie łódzkim i widzę głównie kampanię wyborczą kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. To jest chyba najlepsza odpowiedź na twierdzenie zawarte w felietonie.

Pada też zarzut, że wielu wieloletnich działaczy PiS-u zamiast poszerzać wpływy prawicy, zwalczało prawicowych liderów, którzy spontanicznie pojawili się na fali rozbudzenia uczuć patriotycznych po 10 kwietnia 2010 roku, jako potencjalnych konkurentów na listach.

Doskonale pamiętam to, co działo się w kwietniu 2010 roku. Pracowałem wtedy w Klubie Parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości w Sejmie RP. Od 10 kwietnia wszystko co się działo koncentrowało się wokół Sejmu i mogę o tym dokładnie opowiedzieć. Istotnie po tragedii smoleńskiej pojawiło się wielu nowych działaczy w Prawie i Sprawiedliwości. Pojawiły się także podmioty z nami związane, nasi przyjaciele choćby z Klubów Gazety Polskiej, Solidarnych 2010 czy Ruchu im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Nie można też zapominać o wielu fantastycznych osobach związanych z kołami Radia Maryja. Te wszystkie podmioty nadal działają, myślę że bardzo prężnie i trudno mówić tutaj o zwalczaniu osób z tych środowisk. Oczywiście mam też świadomość, że mogły zdarzyć się sytuacje o których Pan Redaktor wspomina, ale nie uważam, żeby miały one większy zakres.

W rozmowach w niektórymi działaczami partyjnymi PiS-u odnosiłem wrażenie, że rozmawiam nie z otwartymi ludźmi tylko działaczami partyjnymi, funkcjonariuszami partii

Świat jest niedoskonały a ludzie różni. Broniłbym się przed uogólnieniami. To częsty mechanizm występujący w wielu partiach że jak już ktoś zostaje radnym to będzie blokował innym działaczom awans w strukturach partii, bo będzie mu to zagrażało. Wszystko zależy od osób partią kierujących. W regionie konińskim swego czasu wspólnie z posłem Witoldem Czarneckim bardzo poważnie potraktowaliśmy sugestie Prezesa PiS Premiera Jarosława Kaczyńskiego. To samo dzieje się dziś w województwie łódzkim w którym mieszkam. Pełnomocnik PiS w łódzkim poseł Marcin Mastalerek bardzo wielki nacisk kładzie rozbudowę struktur i otwieranie partii na nowe środowiska. To PO uprawia dziś partyjniactwo, samorządowcami są osoby startujące z list PiS. Nie przypadkiem Hanna Zdanowska, obecna Prezydent Łodzi jest jednocześnie szefem tej partii w Łodzi.

To „betonowanie” lokalnych struktur ma często pozapartyjny trudno uchwytny kontekst. Nieformalne „koalicje” bo trzeba dogadać, co do „podziału tortu”, w samorządach na przykład.

Mogę mówić o okręgu w którym swego czasu pracowałem, a także o województwie łódzkim  w którym mieszkam i działam. Prawo i Sprawiedliwość otworzyło się w regionie konińskim, jak i województwie łódzkim bardzo szeroko. Nam zależy na realnych zmianach, a nie jedynie na trwaniu przy władzy i czerpaniu z tego korzyści. Nie da się uniknąć rozmów o koalicjach szczególnie w samorządach gdzie mimo wszystko rozdrobnienie jest czasami naprawdę duże. Zawieranie koalicji ma służyć realizacji programu, który będzie służył mieszkańcom. Na zgniłe kompromisy, czy władze dla samej władzy nigdy się nie zgodzimy. Pokazaliśmy wielokrotnie, że dla nas ważny jest interes mieszkańców, a ci radni, którzy tego nie rozumieli musieli się pożegnać z PiS-em. Na przykład w okręgu konińskim mieliśmy sytuacje kiedy niektórzy radni myśleli tylko o swoim interesie nie bacząc na interes mieszkańców. Nasza reakcja była jednoznaczna. Usunęliśmy z partii kilku obecnych i byłych radnych choćby za głosowanie za komercjalizacją szpitali, czy tych, którzy w imię własnych partykularnych interesów nie popierali naszych kandydatów np. na funkcje na starostów. A efekty 4 lat rządów PO, to pasmo porażek i wyjątkowo trudna sytuacja w służbie zdrowia, niekompetencja i bałagan. Ma nadzieje że efekty tych działań będą miały odzwierciedlenie w wynikach wyborów.

Jeśli ktoś przez 25 lat siedzi w lokalnych władzach i robi za „autorytet”, to w końcu zaczyna wierzyć w to, że jest „autorytetem?”, choć szerzej nie jest znany lokalnej społeczności. To dość częsta przypadłość działaczy?

Widać to w szczególności w dużych miastach, gdzie prezydenci mają ogromny aparat władzy i gigantyczne wręcz środki, co blokuje zmianę na stanowisku prezydenta. Dla przykładu budżet województwa łódzkiego w najlepszych latach wynosił nieco ponad 1 mld złotych, a budżet samej Lodzi nawet dzisiaj przekracza 4 mld złotych. Różnica jest ogromna. Z kolei sam znam wielu wójtów z mniejszych miejscowości, którzy sprawują tę funkcję czasami od czasów PRL-u i pewnie będą ją sprawowali jeszcze wiele lat. Tutaj zmiany muszą nastąpić na poziomie ustawodawcy, a mówię to jako prawnik, konstytucjonalista i samorządowiec.

*Pana osoba kojarzona była z młodzieżówką PiS-u. Jak odbywa się zmiana pokoleniowa?

Jestem związany z PiS od 2004 roku, od tego też czasu aktywnie udzielam się z Forum Młodych. Jestem od niemal 4 lat Zastępcą Przewodniczącego Zarządu Krajowego FM PiS i jeszcze przez pół roku nim będę. Co do zmian pokoleniowych to myślę, że Prawo i Sprawiedliwość pokazuje już tę zmianę podczas tych wyborów.

Jak wygląda zasilanie kadr w regionach? Skoro PiS to partia ideowa, pozytywna selekcja powinna być łatwiejsza. Jeśli widzę, że mój konkurent jest zdolniejszy, inteligentniejszy, to muszę zrezygnować ze swoich ambicji na jego rzecz, zwłaszcza jeśli deklaruje, że jestem katolikiem. Dobro Polski tak nakazuje! PiS to partia ludzi ideowych, w przeciwieństwie do pozostałych, mających swe korzenie w realnym komunizmie?

Oczywiście tak powinno być i w wielu przypadkach tak jest. Proszę jednak pamiętać, że jeżeli ktoś sprawuje 4 lata mandat radnego to zazwyczaj zdobywa sporą wiedzę o samorządzie, której, a mówię to jako teoretyk i praktyk nie zdobędzie nikt, kto samorządowcem nie był. A na dodatek to przecież nie partie wybierają radnych, a mieszkańcy danych społeczności lokalnych czy regionalnych. Znam wiele przypadków, także z PiS w których osoba została wybrana radnym z 5 miejsca, mało tego jest to jedyny radny wybrany z listy PiS w tym okręgu.

Sprawa sukcesji jest kluczowa dla zachowania sprawnego funkcjonowania partii i odnawiana jej siły. Król Lear dokonał złego wyboru i czym to się skończyło, wiadomo.

Myślę, że Prawo i Sprawiedliwość z Prezesem Premierem Jarosławem Kaczyńskim na czele tak właśnie postępuje. Proszę to sprawdzić, w kadencji 2005-2007 mieliśmy największą liczbę posłów poniżej 30 roku życia i tak jest zresztą do dziś. Proszę zwrócić uwagę, że wielu młodych polityków odgrywa już dziś ważną rolę w PiS, Marcin Mastalerek jest pełnomocnikiem PiS w województwie łódzkim, wiceszefem sztabu wyborczego, członkiem Komitetu Politycznego i Rzecznikiem Prasowym naszej partii, a dopiero kilka tygodni temu skończył 30 lat. Niemniej nie może przecież być tak, że partia będzie budowana wyłączenie na ludziach młodych, tak na pewno nie będzie. Wszystko powinno odbywać się w sposób naturalny i ewolucyjny i jestem przekonany, że w PiS tak właśnie jest.

Rozmawiał Maciej Mazurek

Błażej Spychaski: Zastępca Przewodniczącego Zarządu Krajowego Forum Młodych PiS, członek Rady Politycznej PiS, szef sztabu wyborczego PiS w woj. łódzkim oraz sekretarz PiS w tym województwie. W 2009 roku wybrany zastępcą pełnomocnika Obywatelskiego Komitetu Przywracamy Ulgi dla studentów i uczniów. Członek PiS od 2004 roku. W latach 2006-2011 pracownik działu legislacji Klubu Parlamentarnego PiS przy Sejmie RP. Obecnie współpracownik Posła do Parlamentu Europejskiego Janusza Wojciechowskiego.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych