Schetyna robi porządki w MSZ pod dyktando Komorowskiego. Urzędnik wyleciał, bo… rzekomo źle podstawił limuzynę

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Rafał Guz
PAP/Rafał Guz

Jedną z pierwszych decyzji kadrowych szefa MSZ Grzegorza Schetyny była wymiana dyrektora protokołu dyplomatycznego. Minister dokonał tej zmiany na prośbę prezydenta Bronisława Komorowskiego – podaje „Newsweek”.

**Chyba Grzegorz zaczyna się odwdzięczać za przychylność prezydenta, bo właśnie dzięki niej został szefem resortu”.

Według informacji tygodnika chodzi o sytuację podczas podczas uroczystości 1 września na Westerplatte. Urzędnik Maciej Wojtczak, bo to o niego chodzi był rzekomo odpowiedzialny za nieodpowiednie podstawienie limuzyn. Prezydent czekał w jednym miejscu, a samochód pojawił się w innym.

To poważna wpadka, tyle że winę ponosił nie dyrektor, lecz jeden z jego zastępców. Wykorzystano to jako pretekst, bo w rzeczywistości chodziło o usunięcie jednej osoby i awansowanie drugiej, faworyzowanej przez pałac**

— twierdzi informator dziennikarzy.

Roszada jest tym bardziej dyskusyjna, że Maciej Wojtczak – to on stracił stanowisko w wyniku nacisków prezydenta – jest doświadczonym dyplomatą.

Dyrektor był rzekomo odpowiedzialny za nieodpowiednie podstawienie limuzyn. Prezydent czekał w jednym miejscu, a samochód pojawił się w innym. Według „Newsweeka”, prezydent domagał się odsunięcia go od protokołu od dwóch miesięcy, ale poprzedni minister bronił Wojtczaka. Sytuacja się zmieniła, gdy na czele resortu stanął Schetyna. Od 7 października na czele protokołu stoi Irena Lichnerowicz-Augustyn.

źródło: newsweek.pl/Wuj

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych