Czas na konserwatywny "marsz przez instytucje". Zacznijmy od samorządów!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Rozmowa z Tomaszem Millerem (Prawica Rzeczypospolitej), kandydatem do rady Powiatu wołomińskiego z 5 miejsca na liście PiS z miejscowości Ząbki:

wPolityce.pl: Czy samorządowcy-konserwatyści mogą realnie zmienić Polskę? Czy prawica może w ten sposób powtórzyć oddolny „marsz przez instytucje”, który dał tak wielki sukces neomarksistowskiej lewicy?

Nie muszę wcale daleko szukać, by twierdząco odpowiedzieć na Pana pytanie. Mieszkam w Ząbkach, gdzie od 2006 roku burmistrzem miasta jest startujący z poparciem PiS Robert Perkowski. Miasto w ciągu 8 lat zmieniło się nie do poznania. Skalę poparcia dla burmistrza widać było w poprzednich wyborach, kiedy zdecydowanie wygrał w pierwszej turze, a dla porównania w wyborach parlamentarnych w Ząbkach zdecydowanie wygrało PO. Zmianę Polski przez konserwatystów widać też na przykładzie powiatu wołomińskiego, do rady którego kandyduję. To właśnie w naszym powiecie rozpoczęła się akcja „Szkoła przyjazna rodzinie”, rozprzestrzeniona na całą Polskę. To właśnie wołomiński szpital miał wpisany do swojego statusu całkowity zakaz wykonywania aborcji. Są spore szanse na to, by nie tylko Ząbki, czy powiat wołomiński miały konserwatywną reprezentację w samorządzie. Bardzo silna lista PiS do Sejmiku Województwa Mazowieckiego daje nadzieję na to, że niebawem skończy się czas panowania marszałka Adama Struzika z PSL. I tak, krok po kroku, zaczniemy zmieniać Mazowsze. Liczę, że gdy reszta Polski zobaczy, jak te zmiany poprawiają życie mieszkańców, to niedługo kandydaci skupieni na listach PiS-u będą może mogli poprawiać sytuację mieszkańców np. województwa pomorskiego.

wPolityce.pl: Często spotykamy się z opisami samorządu jako miejsca, w którym liczą się tylko „konkrety”, „pragmatyczne rozwiązania”, „problemy zwykłych ludzi”. Czy samorząd rzeczywiście jest zwolniony z obowiązku troski o całą Polskę, o kształt cywilizacyjny Rzeczypospolitej?

Wcześniej może tak było. Ale ostatnio gdy rząd PO-PSL robił co mógł, by dług publiczny scedować na samorządy to właśnie samorządy decydują o wielu ważnych sprawach. To nie premier, ale burmistrzowie i radni decydują, czy likwidować szkoły publiczne. To Hanna Gronkiewicz-Waltz a nie premier zwolniła dr. Chazana z szefowania szpitalowi św. Rodziny. To jak będziemy wyedukowani, jak leczeni jest chyba problemem ogólnopolskim, a nie lokalnym. Choć oczywiście opisy, które Pan przytoczył, nie są bezpodstawne. Samorządy głównie zajmują się sprawami lokalnych społeczności, np. którą ulicę wyremontować.

wPolityce.pl: Co konkretnie chciałby pan zrobić w samorządzie?

Wspomniałem już o wprowadzeniu całkowitego zakazu wykonywania aborcji w wołomińskim szpitalu. Niestety wojewoda mazowiecki uchylił tę decyzję radnych. Dotychczasowy starosta Piotr Uściński kandyduje do Sejmiku Województwa Mazowieckiego, więc ktoś musi dopilnować, by życie w powiecie wołomińskim było chronione od poczęcia. Z tego co mi wiadomo to jestem jedynym kandydatem do Rady Powiatu Wołomińskiego, któremu poparcia udzielił Mariusz Dzierżawski – założyciel Fundacji Pro-Prawo do Życia. Kto jak nie ja, lepiej więc będzie kontynuował dzieło Piotra Uścińskiego? (śmiech) Ale nie jestem kandydatem jednej sprawy, chciałbym zmniejszyć bezrobocie w powiecie, chciałbym by w Ząbkach powstało liceum ogólnokształcące, a także będę chciał sprawić, by współpraca z Warszawą odbywała się na bardziej partnerskich zasadach.

wPolityce.pl: Co samorząd może zrobić w sprawie najbardziej dziś niebezpiecznej dla przyszłości Polski, a więc w sprawie zapaści demograficznej?

Z poparciem Prawicy Rzeczypospolitej do Rady Miasta Ząbki startuje pan Marek Połomski. To on, w latach dziewięćdziesiątych, doprowadził do tego, że w Ząbkach powstało pierwsze w Polsce becikowe. Obecnie Ząbki są w gronie polskich liderów jeśli chodzi o przyrost naturalny. W samych Ząbkach wyzwaniem nie będzie więc sprawienie, by rodziło się dużo dzieci, tylko utrzymanie tego stanu rzeczy. A co inne gminy mogą zrobić, by Polska uniknęła zapaści demograficznej? Ważnych jest wiele czynników: preferencyjne warunki zakupu mieszkań dla młodych małżeństw, ogólnodostępne przedszkola i żłobki (choć zamiast żłobków preferowałbym płatne urlopy wychowawcze dla jednego z rodziców), becikowe… Tyle może zrobić samorząd, reszta w rękach władz państwowych i liczę na to, że od 2015 roku powiat wołomiński będzie miał wspólny język z władzami kraju.

wPolityce.pl: Reprezentuje pan na listach PiS Prawicę Rzeczypospolitej. Dlaczego warto wesprzeć kandydatów tego właśnie ugrupowania? Czym różnicie się od innych kandydatów z listy PiS?

Wspomniałem już, że tylko ja na liście PiS do powiatu wołomińskiego cieszę się poparciem Mariusza Dzierżawskiego, więc jedną różnicę już mamy. Poważnie rzecz biorąc proszę pamiętać o tym, dlaczego powstała Prawica Rzeczypospolitej. Te powody są do dziś aktualne, dlatego nie doszło do wstąpienia polityków mojej partii do PiS. Mamy sojusz, gdyż tego wymaga interes naszego kraju. Nie mam jednak pewności, czy wszyscy politycy PiS będą równie mocno dbali o obronę życia jak robił to chociażby Marek Jurek. Piotrowi Uścińskiemu na pewno niczego w tym temacie nie można zarzucić, ale nikt nie może zagwarantować, że każdy radny wybrany z listy PiS będzie się charakteryzował taką samą determinacją w obronie życia, jak odchodzący starosta wołomiński. Wystarczy spojrzeć na stronę kampanii „Rodzina Ma Głos”. Nie każdy kandydat z listy PiS może się pochwalić certyfikatem kandydata przyjaznego rodzinie, a wszyscy ząbkowscy kandydaci mający poparcie Prawicy Rzeczypospolitej - tak. To nie musi oznaczać, że osoby bez certyfikatu nie będą chronić życia, ale za kandydatów Prawicy Rzeczypospolitej mogę ręczyć.

Sil

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych