Cynizm 2.0 - premier TusKopacz walczy z językiem nienawiści

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
KPRM
KPRM

Doprawdy, trzeba by zapaść na skrajną odmianę amnezji, by przyjąć za dobrą monetę słowa pani premier Kopacz o jej głębokiej woli zakończenia „polsko-polskiej wojny”. Bo trudno nie dostrzec, że to wyłącznie nowa, być może nieco udoskonalona (premier jest kobietą) wersja słynnej już siedmioletniej „polityki miłości”, uprawianej przez władzę platformersko-ludową od początku jej rządów. Premier Tusk kochał Polaków, kochał Polskę, kochał budować i kochał PiS. Oficjalnie. Bo w rzeczywistości wciąż nie pozbył się antypolskich nawyków („polskość to nienormalność”), nie potrafił zawalczyć o cień choćby sprawiedliwości podczas rosyjskich i polskich śledztw smoleńskich, budował autostrady wolniej i drożej niż w krajach średnio nawet cywilizowanych, a do PiS żywił uczucia mniej więcej takie, jak Stefan Niesiołowski do tygodnika „wSieci” i portalu wPolityce.pl.

Dziś platformerscy macherzy od politycznej propagandy i partyjnego public relations, po zleceniu zapewne licznych i kosztownych badań tzw. nastrojów społecznych, próbują odwrócić narrację. Był platformersko-mainstreamowy przemysł pogardy wobec Lecha Kaczyńskiego, jego brata, ich partii i ich elektoratu? Opłacało się pluć, jątrzyć, zionąć nienawiścią czystą jak serce Palikota, by zarobić nieco punktów u otumanionego kampanią pogardy elektoratu? Owszem, ale dziś już się nie opłaca, dziś to już ludzi „nie bierze”.

Więc staje przed nami premier Kopacz, choć bardziej chyba TusKopacz, i słodkim tonem słodzi słodkie słowa o spokoju, miłości, wzajemnym szacunku, o kobiecej ręce, gołębim sercu i robocie do zrobienia. Tyle że to już, szanowni Państwo, było. Kto wtedy nabrał się na szczytne hasła Tuska o polityce miłości, dziś nie powinien już łykać owego Cynizmu 2.0. Dość przypomnieć, że to nie kto inny niż Ewa Kopacz jest wiceprzewodniczącą Platformy Obywatelskiej, wynoszącej na piedestały skrajnej chamówy Stefana Niesiołowskiego.

A gdyby ktoś żywił jednak złudzenia co do prawdziwych, czysto przedwyborczych intencji pani premier, niech sobie przypomni jej opinie o Januszu Palikocie, głoszone przez nią publicznie już po jego najbardziej chamskich wypowiedziach, po paradowaniu przez niego po Smoleńsku, tak „dla jaj”, w okularach zerówkach, po wpisach o tym, że „wszyscy na pokładzie tupolewa byli pijani”, po dziesiątkach wulgarnych wypowiedzi i okrutnych dowcipasach o „kaczce po smoleńsku” i podmianie ciał ofiar.

I po tym wszystkim, gdy nawet dla części elektoratu Platformy Palikot był już symbolem skrajnej, politycznej wulgarności, dzisiejsza szefowa rządu mówiła o nim, w dwa dni przed Wigilią 2011 roku:

Ja Janusza Palikota znam od lat, znam jego rodzinę, to jest naprawdę przesympatyczny i mądry chłopak. I mądry mężczyzna, i mądry polityk.

Dziś Ewa Kopacz próbuje nas przekonać, że ma w kwestii przemysłu pogardy czyste ręce, że „wojnę polsko-polską” rozpętała „osobista niechęć Jarosława Kaczyńskiego do Donalda Tuska”, a ona sama – choć słyszeć nawet nie chciała choćby o wprowadzeniu w Sejmie pakietu demokratycznego pozwalającego każdej opozycji mieć większy wpływ na procedury ustawodawcze – będzie od dziś mężem, pardon, żoną zaufania Polaków łaknących polityki spokojniejszej i bardziej merytorycznej?

Oj, coś mi się wydaje, że niepozorna, skrzętnie skrywana wypowiedź pani Kopacz z czerwca 2013 roku, może wkrótce nabrać nowego, śmieszno-strasznego znaczenia. Bo przecież to ona właśnie, po swojej wstydliwej wizycie w Azji, deklarowała w imieniu nas wszystkich, iż:

Polska jest zainteresowana wymianą doświadczeń z Chinami w dziedzinie budowy państwa prawa i społeczeństwa obywatelskiego.

Ja wiem, że na cudownej grze w Chińczyka widniał kiedyś napis „Człowieku, nie irytuj się”, ale widząc nową grę premier Kopacz i jej pijarowców, irytacja pozostaje odczuciem naprawdę łagodnym. Dopóki Stefan Niesiołowski nie zniknie z telewizji, o żadnym choćby półresecie mowy być nie może.

—————————————————————————————-

Książka, którą warto przeczytać!

Państwo jednej partii” autorstwa Zbigniewa Żmigrodzkiego. Książka dostępna wSklepiku.pl.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych