Mamy zdecydowanie najgorszy rząd w III RP i należy go jak najszybciej odsunąć, a nie wspierać w nieudacznictwie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. premier.gov.pl
fot. premier.gov.pl

Propozycja prezesa Kaczyńskiego, że jest gotów wspomóc obecny gabinet w rozwiązaniu poważnej sprawy, zadłużenia ok. 700 tys., przeważnie młodych osób we frankach szwajcarskich, gdyż obecny kurs utrudnia spłaty, została od razu wykorzystana w niecny sposób przez premier Kopacz i jej doradców.

Zamiast podziękowania i docenienia tej oferty, rozpoczęła się gra i próba wciągnięcia lidera PiS w pułapkę wizerunkową.

Jest nią zaproszenie na spotkanie w kancelarii w sprawach zdecydowanie mniejszej wagi i to w towarzystwie innych przywódców partyjnych, w tym przewodniczącego rozpadającego się Twojego Ruchu, ale ma być także wysłannik „Sprawiedliwej Polski”, bo szef tego klubu Jarosław Gowin ma inne plany.

To oczywiście obniża rangę prezesa i ustawia go nie jako rywala premier Kopacz i kogoś kto ją ewentualnie zastąpi po wygranych wyborach, tylko jako podwładnego i wykonawcę jej pomysłów.

Już zaczęły się „góralskie tańce” pani premier i wypowiedzi jątrzące.

Wyraża ciekawość czy propozycja szefa PiS „przetrwa próbę czasu i w środę pan prezes pojawi się na spotkaniu i wspólnie weźmiemy się do roboty”

I teraz Jarosław Kaczyński musi się tłumaczyć, a opinia publiczna nie śledząca aż tak dokładnie sceny politycznej dostaje przekaz, że niby chciał współpracować, a teraz grymasi i się obraża.

Nie warto zachowywać się w sposób elegancki w stosunku do władzy, której jedynym celem jest trzymanie się lukratywnych stanowisk w ramach sitwy.

Nie da się jednocześnie rządu krytykować i z nim współpracować, tym bardziej, że nie ma rzeczywistej chęci do wspólnego rozwiązywania problemów ze strony PO.

Wyciąganie ręki w sejmie przez prezesa Kaczyńskiego  do abdykującego  z powodu „taśm prawdy” premiera, a teraz propozycja współpracy z premier Kopacz są gestami nie dla wszystkich zrozumiałymi, a także nie dającymi oczekiwanych korzyści.

Oczywiście trwa kampania wyborcza i w kampanii trzeba być ostrożnym, bo są badania, co się ludziom podoba, a co  nie. PiS boi się łatki partii, która skłóca Polaków i wzbudza złe emocje.

Ale co by prezes i jego współpracownicy  nie zrobili i tak będą o to oskarżani. To jest metoda stosowana przez Platformę od lat. Liderzy milusińscy  i nawołujący do pojednania, a ludzie do specjalnych poruczeń harcują w mediach i leją wiadra pomyj na opozycję.

Pani Kidawa – Błońska skwitowała chęć współpracy z rządem pana prezesa w sprawie kredytów i tak delikatnie, ale jednoznacznie.

Nie wiem w jaki sposób rząd mógłby rozwiązać problemy osób, które wzięły kredyty we frankach. (…) tu nie ma dobrego rozwiązania. (…) Zawsze każdy człowiek ma szansę ma się zmienić, ale w zmianę u Jarosława Kaczyńskiego nie wierzę.

Jedynym celem opozycji powinno być jak najszybsze pozbawienie wpływów na państwo szkodliwego zlepku karierowiczów umocowanych na stołkach z pomocą PKW, co do której działalności jest wiele niedomówień.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych