NIK to takie miejsce, gdzie mogę powiedzieć o wiele bardziej kompetentnie niż poszczególni ministrowie o tym, jak wygląda całe państwo

— stwierdził na antenie Polsat News 2 Krzysztof Kwiatkowski - prezes NIK, niegdyś minister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska.

W rozmowie z Igorem Janke zauważył, że będąc w NIK-u widzi szerzej, niż gdy był ministrem

Ogłoszono raport dotyczący przygotowania do wydobywania gazu łupkowego, (…) zajmujemy się stanem polskich służb specjalnych, a potem np. pójściem sześciolatków do szkoły

— wyliczał szerokie spektrum działania instytucji.

Zdecydowanie zaprzeczył, jakoby kontaktował się w sprawach zawodowych ze swoimi dawnymi kolegami z rządu czy ław sejmowych.

W każdym miejscu staram się najlepiej, najrzetelniej i najdokładniej, zgodnie z ustawą, wykonywać swoje obowiązki. NIK jest instytucją całkowicie niezależną już od najniższych poziomów – na kontrolę inspektorów nie może wpłynąć nawet prezes NIK. (…) Poczucie lojalności musimy mieć wobec instytucji, którą reprezentujemy. Jest dla mnie ogromną odpowiedzialnością, gdy patrzę na autorytet naszego NIK-u, który jest uznawany za jedną z najlepszych izb kontrolerskich na świecie. (…) To właśnie polski NIK został uznany za najbardziej fachowy w Europie i będziemy kontrolować Radę Europy – to pokazuje jakim autorytetem cieszy się polski NIK, jako niezależna instytucja

— tłumaczył.

Prowadzący rozmowę Igor Janke zwrócił uwagę, że pozycja szefa NIK-u pozwalała politykom - jak np. Lechowi Kaczyńskiemu - zdobyć autorytet i rozpocząć karierę, która doprowadziła na najwyższe szczeble w państwie.

Jeżeli z NIK-u odchodzi urzędnik, funkcjonariusz publiczny, który po długiej kadencji ma wiedzą o funkcjonowaniu różnych obszarów, to słuszne jest wykorzystanie takiego urzędnika w różnych obszarach. Były prezes – Jezierski jest teraz moim doradcą. (…) Kieruję się jedną zasadą: jeżeli coś robisz w danym momencie, to wykonuj swoje obowiązki najlepiej jak potrafisz i wtedy gdy je kończysz, to nie ma problemu ze znalezieniem nowych

— wymigał się od odpowiedzi o swoją polityczną przyszłość po zakończeniu kadencji Krzysztof Kwiatkowski.

Przyznał, że decyzja o jego dymisji z fotela ministra sprawiedliwości była decyzją czysto polityczną.

Premier powiedział i ma do tego prawo, że miał inną koncepcję polityczną. Uznał, że ze względów politycznych potrzebuje w tym miejscu inną osobę. (…) Dla mnie było najważniejsze że wysoko oceniono moją pracę

— dodał.

Oceniając 25 lat, które minęły w tyk roku od wyborów 4 czerwca zauważył, że najlepiej ten czas wykorzystało polskie społeczeństwo.

Najlepiej ten egzamin 25 lat zdali Polski i Polacy. My wszyscy jesteśmy znani z ducha przedsiębiorczości. Startowaliśmy z pułapu bankruta – w roku 1989 dochód na mieszkańca był u nas niższy niż na Ukrainie. (…) Mija 25 lat – najlepiej ten egzamin zdali Polacy. Kiedy patrzymy na statystyki, np. małej i średniej przedsiębiorczości. My jako ogół obywateli zdaliśmy egzamin najlepiej. A obszary funkcjonowania państw? Samorząd – najbardziej udane dziecko transformacji. (…) Dziś możemy powiedzieć, że tą perspektywę budżetową UE wykorzystaliśmy najefektywniej. (…) A KE próbuje zablokować tak, abyśmy jak najwięcej nie wydawali

— tłumaczył Kwiatkowski.

Oceniając pozostałe sektory państwa stwierdził:

Administracja rządowa – waham się między oceną dobrą, a dostateczną z plusem. (…) Najwięcej do zrobienia mamy w wymiarze obszaru sprawiedliwości.

Jednak całościowo bardzo surowo spojrzał na stan polskiego państwa:

Mamy bardzo wiele do zrobienia, żeby obywatel miał poczucie, że państwo jest dla niego.

mc

————————————————————————————

Nie zapomnij zajrzeć do wSklepiku.pl! Trwają tam teraz wielkie wyprzedaże ciekawych książek. Zapraszamy!

TU JEST NASZ SKLEP!