Brudziński: nie zamierzamy tolerować psucia procesu wyborczego fałszerstwami. NASZ WYWIAD

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

wPolityce.pl: PKW podjęła decyzję, że w czasie wyborów członkowie komisji wyborczych oraz mężowie zaufania będą mogli otrzymać kopie protokołu z głosowania w danym lokalu. Wcześniej dopuszczano jedynie fotografowanie dokumentu. Czy ta zmiana może uspokoić tych, którzy wskazują na nieprawidłowości związane z pracą PKW?

Joachim Brudziński: To jest przede wszystkim kolejny dowód, że jak się podejmuje pewną akcję to, nawet będąc obśmiewanym i atakowanym, można odnieść sukces. Te zmiany to jednak na razie drobny krok. Te zmiany są wysoce niewystarczające. Podtrzymujemy postulaty, które prezentowaliśmy w ramach nowelizacji kodeksu wyborczego. Nadal zachodzi konieczność wyposażenia wszystkich obwodowych komisji wyborczych w kamery.

Dlaczego widzi Pan taką potrzebę?

Każdy dzięki temu będzie mógł mieć podgląd w to, co dzieje się na bieżąco w komisjach. To szczególnie ważne podczas procesu liczenia głosów. Pamiętajmy, że w ostatnim czasie mieliśmy wiele nieprawidłowości w pracy PKW. Cały czas są problemy z serwerami. Taka awaria miała miejsce nawet przy rejestracji list kandydatów, czy w czasie wyborów uzupełniających do Senatu. Tam system nie wytrzymał, choć głosowanie odbywało się jedynie w trzech okręgach. Wszystko się zawaliło. To jest najlepszym dowodem na to, że proces naprawy trybu wyborczego, podnoszenia poziomu realnej kontroli nad wyborami jest potrzebny. Liczę, że to już nie będzie się spotykało z taką drwiną, z lekceważeniem.

Tak jest obecnie?

Przecież zawsze, gdy podnoszone są postulaty dotyczące usprawnienia procedury wyborczej, zmian w prawie, PKW zajmuje bardzo dziwne stanowisko. Przykładów można przywoływać wiele.

PiS wskazuje od jakiegoś czasu na nieprawidłowości w działaniu PKW, na błędy w procedurze wyborczej. W Pana ocenie możemy mieć do czynienia z fałszowaniem wyników? Wybory mogą być fikcją?

Jestem daleki od tego, by twierdzić, że w ostatnich latach wyniki wyborów były na masową skalę fałszowane, przez co zmieniały wynik wyborów ogólnokrajowych. Jednak nie zmienia to faktu, że liczba zgłaszanych błędów i nieprawidłowości jest zbyt duża i niepokojąca. To wskazuje, że prawo wyborcze jest nieszczelne, dziurawe. Dziwi więc obrona status quo, jaką widać w stanowisku PKW i rządzących. Widać brak woli na zmiany, widać brak woli rozmowy na argumenty, choć one znajdują swoje uzasadnienie w orzeczeniach sądowych.

Sądy jednak nie wskazują na ogół nawet na potrzebę powtórzenia głosowania.

Rzeczywiście sądy na ogół wskazują, że protesty po wyborach były uzasadnione, że mieliśmy do czynienia z naruszeniem prawa. Jednak sądy twierdzą przy tym, że nie miało to wpływu na wynik wyborów w skali globalnej, a więc wybory nie są powtarzane. Warto natomiast wskazać, że w przypadku wyborów samorządowych często decyduje nawet jeden głos. Są takie przypadki na szczeblu radnych gminy, czy wójtów. W tych miejscach, przy możliwości „psucia” głosów przez dostawienie krzyżyka, w sposób oczywisty wpływa to również na wynik wyborów. Jednak tak czy inaczej nie widzę powodów, byśmy mieli tolerować sytuację, w której proces wyborczy ma być psuty, różnego rodzaju nieprawidłowościami, czy fałszerstwami. Jeśli jest możliwość eliminacji tego typu niekorzystnych zachowań i wydarzeń, to trzeba je wyeliminować, a nie wyśmiewać tych, którzy stawiają taki postulat.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych