Rozpoczął się proces wybielania Radosława Sikorskiego. Proces bazujący na krótkiej pamięci widzów TVN...

PAP/Radek PIetruszka
PAP/Radek PIetruszka

Dwaj dziennikarze z Zachodu bronią Radosława Sikorskiego. Jednak obaj… mocno ubarwiają historię. Zaś platforma do obrony „sołtysa Chobielina” została wybrana nieprzypadkowo – to TVN24 i program „Czarno na białym”.

Dwa dziennikarze – Ben Judah autor tekstu w „Politico”, w którym Sikorski powiedział, że w lutym 2008 r. Putin zaoferował Tuskowi udział w rozbiorze Ukrainy, oraz Edward Lucas, publicysta „The Economist”, a prywatnie kolega Sikorskiego, nie zostawili suchej nitki na krytykach Sikorskiego.

Prawdziwa polska „afera”, w której nic się nie stało. Od dawna było wiadomo, że Putin „zaoferował” Polsce podział Ukrainy, chociaż zrobił to w 2009 roku, a nie rok wcześniej. Radek źle zapamiętał czas rozmowy. To miał na myśli mówiąc, że zawiodła go pamięć

— cytuje TVN24 Lucasa.

Polski rząd rozpoczął ostrzegać zachodnie elity przed niebezpieczeństwem imperializmu i agresji ze strony Rosji już po szczycie w Bukareszcie w 2008 roku. Reakcja Polaków na jego artykuł jest „neurotyczna”

— powiedział w „Czarno na białym” Ben Judah i dodał, że przed agresywnymi zamiarami Rosji Polska ostrzegała Zachód już od 2008 r.

Tymczasem obaj dziennikarze nie pamiętają, a prowadzący program w TVN24 z oczywistych względów nie przypomniał, że w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” w 2010 r. Sikorski powiedział, że już dwa lata wcześniej „zachęcał Rosję do aspirowania do NATO”.

Już dwa lata temu mówiłem, że należałoby zachęcać Rosję do aspirowania do NATO. (…) Oznaczałoby to, iż NATO pozostaje opoką architektury bezpieczeństwa wolnego świata, natomiast Rosja uzyskuje gwarancje wsparcia dla utrzymania całości swego terytorium.

W lutym 2010 r. ten „jastrząb” polityki wschodniej – jak lubi się prezentować na Zachodzie Sikorski – w wywiadzie dla „Süddeutsche Zeitung” napisał:

W procesie rozszerzenia NATO nie należy z góry wykluczać Rosji. Jej członkostwo mogłoby przynieść stabilność i bezpieczeństwo regionom, gdzie dotychczas nie było ani jednego ani drugiego

Ten specyficznie „ostrzegający przed Rosją” tekst zacytował nawet portal TVN24.pl.

fot. wPolityce.pl/tvn24.pl
fot. wPolityce.pl/tvn24.pl

Sikorski miał wiele taki prorosyjskich występów od 2008 r. Wystarczy przypomnieć chociażby zapraszanie Siergieja Ławrowa na spotkanie z polskim korpusem dyplomatycznym. Słynny „reset” ogłoszony przez Bronisława Komorowskiego w relacjach z Rosją był rzetelnie pielęgnowany przez „jastrzębia” z Chobielina.

Można być dziennikarzem czy publicystą renomowanych zachodnich pism, ale to nie zwalnia od rzetelnego przypominania faktów. Sikorski jedynie odgrywał twardego w relacjach z Rosją, stworzył w ten sposób legendę antyrosyjskiego „jastrzębia”.

Slaw/ „TVN24.pl”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.