Jak informowaliśmy w Koszalinie odbył się pogrzeb sądowego mordercy „Inki”, płk. Wacława Krzyżanowskiego. Zbrodniarz był chowany w asyście warty honorowej.
Okazuje się jednak, że niczego niestosownego w całej sytuacji nie widzi przedstawiciel 8. Koszalińskiego Pułku Przeciwlotniczego.
Zgodziliśmy się na wniosek o asystę honorową, bo był żołnierzem Ludowego Wojska Polskiego, uczestniczył w bitwie pod Lenino
— mówi „Rzeczpospolitej” kpt Zbigniew Izraelski z 8. Koszalińskiego Pułku Przeciwlotniczego.
Dodaje, że „inicjatywa wyszła od koszalińskiego koła nr 6 Związku Żołnierzy Wojska Polskiego, w którym zmarły był stowarzyszony”.
Żołnierz twierdzi, że cała sytuacja jest nieporozumieniem, a jednostka nie była świadoma, co się święci…
Kpt. Izraelski przekonuje, że jednostka nie wiedziała o prokuratorskiej przeszłości weterana, bo takie informacje nie znalazły się we wniosku.
Już w trakcie trwania pogrzebu zadzwonił do mnie prezes jednego ze stowarzyszeń wojskowych i poinformował mnie, kim był ten człowiek
— tłumaczy Izraelski.
Ciekawe, czy te tłumaczenia przekonają ministra Siemoniaka…
KL
———————————————————————————————
„Bestie. Nieukarani mordercy Polaków” – Tadeusz M. Płużański.
Reporterskie śledztwo o ludziach, którzy w czasach komunizmu mordowali polskich patriotów, za co nigdy nie zostali ukarani.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/217876-wojsko-tlumaczy-sie-ze-skandalicznej-decyzji-asysta-wojskowa-krzyzanowski-byl-zolnierzem-ludowego-wojska-polskiego