Wszystkie dotychczasowe spotkania prowadziłem po angielsku bez tłumacza – zapewnia Grzegorz Schetyna, nowy szef MSZ w długim wywiadzie, którego udzielił dziennikowi „Rzeczpospolita”.
Schetyna zapewnia, że „wziął się ostro do roboty” na nowym stanowisku.
Mam już za sobą pierwsze wizyty w Paryżu i Berlinie u naszych najważniejszych partnerów w Unii Europejskiej. Wspólnie określiliśmy priorytety na najbliższy rok. Jednym z nich jest intensyfikacja współpracy w Trójkącie Weimarskim
—zapewnia.
Jak wyjaśnia szef polskiej dyplomacji w ramach tej współpracy partnerzy będą rozmawiać głównie o polityce wschodniej ale też o tym co dzieje się na Południu.
Skoro wymagamy od partnerów zaangażowania na Wschodzie, to sami musimy być aktywni w sprawie Syrii, Iraku, Libii.
—mówi Schetyna. Minister demonstruje też optymizm co do współdziałania najsilniejszych państw Unii Europejskiej ws. Ukrainy.
Jest lepiej, niż pan sądzi, a alarmistyczne pesymistyczne głosy to często efekt niewiedzy. (..) To nie przypadek, że Francja i Niemcy są dziś gotowe monitorować granicę rosyjsko-ukraińską z udziałem swoich żołnierzy i dronów
—podkreśla, zaznaczając, że wiele w tym zasług Radosława Sikorskiego. Także ws. relacji z NATO Schetyna jest dobrej myśli.
Ustalenia szczytu w Newport o wzmocnieniu wschodniej flanki sojuszu były dla nas korzystne, ale trzeba je teraz wprowadzić w życie. Pełną determinację w ich realizacji potwierdził w poniedziałek w Warszawie sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, który odwiedził Polskę jako pierwszy kraj po objęciu urzędu, co jest naprawdę ważne i symboliczne
—podkreśla.
Szef MSZ stara się też lojalnie bronić pierwszej, niefortunnej wypowiedzi Ewy Kopacz ws. Ukrainy.
Nie bałbym się tego sformułowania pani premier o bezpiecznym domu. Polacy chcą mieć gwarancję, że nie będzie wojny. Takie liczne głosy było słychać zewsząd. Miałem tego wiele przykładów w rozmowach. Najważniejsze jest dziś bezpieczeństwo. Premier Ewa Kopacz mówiła o domu właśnie w takim kontekście. To był dobry sygnał, czytelny dla Polaków. Co nie oznacza, że nie będziemy wspierać mocno Ukrainy
– sili się na dyplomację Schetyna.
Minister zapewnia, że Polska nie uchyli się od pomocy Ukrainie, choćby w kwestii gazu.
Jeżeli zaczną mieć problemy z ogrzewaniem mieszkań zimą z powodu rosyjskich działań, to nie pozostawimy ich samym sobie. To będzie rodzaj pomocy humanitarnej i powinniśmy stanąć na jej czele
—deklaruje.
Jego zdaniem polityka Zachodu wobec Rosji zaczyna przynosić efekty, czego efektem są choćby pojednawcze propozycje Kremla ws. resetu stosunków z USA.
Gdy z Berlina słyszę dziś zapewnienia, że nie należy znosić sankcji wobec Rosji, a być może nawet wprowadzić nowe, dopóki Moskwa nie zacznie realizować ustaleń w sprawie Ukrainy, to raczej jestem spokojny i widzę to jako sukces naszej polityki
– mówi szef polskiej dyplomacji. Jego zdaniem przesłanką do ewentualnego zdjęcia sankcji wobec Moskwy mogłoby być dopiero wprowadzenie w życie ustaleń międzynarodowych, w tym porozumienia w Mińsku.
Schetyna jest jednak zaniepokojony faktem, że z debaty zachodnich polityków znika powoli kwestia Krymu.
To niepokojące, że w niedawnym przemówieniu prezydenta Baracka Obamy w ONZ zabrakło bezpośredniego odniesienia do Krymu. Nie powinniśmy akceptować rosyjskiej agresji, gdyż byłoby to równoznaczne z akceptacją dalszego naruszania obecnego porządku międzynarodowego. Ważne jest, żeby w tej sprawie utrzymywać jednolite stanowisko
—zauważa. Nowy minister spraw zagranicznych jednoznacznie opowiada się za przystąpieniem Polski do strefy euro.
Przypominam, że jest to zobowiązanie z traktatu akcesyjnego. Uważam, że wejście do strefy euro jest korzystne. Potrzebna jest debata, ale bez złych emocji. Powinno wyraźnie wybrzmieć, co na tym możemy zyskać, nie tylko w sensie finansowym, ale i politycznym. Nie możemy być wiecznie zakładnikami pseudodyskusji o Targowicy i zdradzie. Trzeba zbudować większość na rzecz przyjęcia euro. Wierzę w edukacyjną rolę takiej kampanii
— mówi w rozmowie z „Rz”. Odnosząc się do sytuacji w Platformie Obywatelskiej po odejściu Donalda Tuska – Schetyna zaczyna głosić hasła, którymi niegdyś posługiwał się Jarosław Gowin.
Powinniśmy wrócić do idei z początków Platformy. Zachować to, co najlepsze, a jednocześnie zredefiniować naszą obecność.
—podkreśla. Chętnie też opowiada o niedawnym meczu, w którym zagrał wraz z Donaldem Tuskiem:
Graliśmy w dawnym składzie, ja w pomocy, a Donald Tusk przede mną w ataku. On strzelił bramkę, ja strzeliłem bramkę. Była dobra, sportowa atmosfera. Nie można było sobie lepiej wyobrazić zamknięcia tego etapu
Twierdzi, że nie obawia się rywalizacji w kreowaniu polityki zagranicznej ani z byłym premierem, ani z prezydentem.
Nie zgadzam się z tym, że tzw. duży pałac nie może się zgodzić z małym. Tu jest wspólne spojrzenie w przyszłość. W końcu wszyscy jesteśmy z jednego środowiska politycznego, które jest odpowiedzialne za Polskę. Platforma musi być mądrzejsza o doświadczenia poprzednich pokoleń i ostatnich lat. Nie chcę szukać swojego miejsca w kontrze do prezydenta, premiera czy naszych ludzi w Brukseli
—zapewnia. Pytany o kształt przywództwa w Platformie zwraca uwagę, że triumwiraty nie są wieczne, ale mogą się powtarzać. Nie chce już jednak przyspieszonych wyborów nowego szefa.
Platforma ma swojego przewodniczącego, który 8 listopada składa urząd. Potem rządzić będzie pierwsza przewodnicząca, premier Ewa Kopacz. Panuje powszechna zgoda, by wybory przewodniczącego odbyły się po wyborach parlamentarnych, czyli po listopadzie 2015
—tłumaczy.
Dzisiaj przedwczesne wybory przewodniczącego tylko by osłabiły partię.
—dodaje ucinając dalsze spekulacje.
ansa/Rzeczpospolita
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/217181-schetyna-na-aucie-szef-msz-niczym-dawny-gowin-powinnismy-wrocic-do-idei-z-poczatkow-platformy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.