Kiedy słyszę, że Polska – jako jeden z nielicznych krajów Europy suchą nogą przechodzi światowy kryzys ekonomiczny – krew nagła mnie zalewa!
Bo podstawowa logika każe mi wierzyć, że zarówno pojedynczy ludzie jak i całe narody bogacą się swą pracą. Można jeszcze dorabiać się na lichwie, kradzieży czy rozboju (lub wojnie), ale nawet przy tym trzeba się mocno narobić; np. zbudować struktury parabankowe, mafijne czy postawić na nogi przemysł zbrojeniowy…
Gdybym co miesiąc zaciągał kolejny kredyt pod zastaw domu czy mieszkania (na opłaty, życie, rozrywki etc.), a stać by mnie było ledwie na spłatę odsetek – prędzej czy później bank powiedziałby: sprawdzam! I wylądowałbym na bruku, pod mostem albo nawet w kryminale…
W makro-skali jest zapewne podobnie, tyle że huk będzie znacznie większy.
Niestety – póki co pytania: „Jak to się zakończy dla Polski?” – nikt z rządzących sobie nie zadaje…
A i elektorat wykazuje dużą niefrasobliwość, głosując z samobójczym uporem na tych, którzy zadłużają w tempie ekspresowym nie tylko nas, ale i nasze dzieci, wnuki etc. Dlatego proponuję przestudiować przebieg największych w historii świata kryzysów, kiedy to budżetówka przestaje otrzymywać pensje, emeryci – emerytury, bankomaty nie wypłacają pieniędzy, plajtują firmy, zamykane są szkoły, szpitale, urzędy, nie działa energetyka, transport, wojsko i policja… A głównym problemem jest wymiana nieużytecznej plazmy (brak prądu) na kosz jaj…
Obcy kapitał za bezcen przejmie zarówno Pałac Kultury jak i kopalnię soli w Wieliczce, Wawel i półwysep helski, rzeki, jeziora, lasy, ziemie odzyskane, jak i wszystkie inne, a nawet wodę i powietrze … W odróżnieniu od amerykańskich niewolników sami będziemy szukać swoich panów, harując za jedzenie i kąt do spania. Kto ma zdrowe nerki, zawsze może jedną z nich sprzedać na wolnym rynku i opłacić dostęp do Facebooka…
Gdy w kranach zabraknie nawet zimnej wody, elektrownie odetną prąd, ruscy wyłączą gaz, a UE zabroni nam wydobycia węgla – niebotyczne podwyżki czynszu zmuszą nas do szukania tańszego lokum.
Radzę już teraz robić rezerwację miejsc pod mostami; wbrew pozorom nie jest ich tak dużo…
Lech Makowiecki
I za Naszym Dziennikiem – fraszka PROPUBLICOBONO na w/w temat:
BILIONDOODDANIA
Prawda powszechnie dziś znana,
(Wszak to poważna sprawa):
Chmury się kłębią nad Polską…
Długi trzeba oddawać!
Rząd w kredytowy cyrograf
Przybrany – jak w kotylion –
Dziś zapożyczył nas wszystkich
Na grubo ponad … bilion!
Bilion – to tysiąc miliardów…
Miliard – tysiąc milionów…
Milion zaś – tysiąc tysięcy…
Wszystko jest policzone!
Polska nam kwitnie nad podziw
Widać to bardzo pięknie…
(W GieWu… TiVi… w Tefauenie…)
Ta bańka zaraz pęknie!
Mój kalkulator nie mieści
Jedynki z zer tuzinem
Tego się nie da już spłacić!
Kraj od odsetek zginie…
Siedem lat tłustych minęło,
Pora na lata chude…
Lecz na tym świecie czasami
Zdarzają się też cuda.
Kto się wywinął od biedy
I „high lifem” zachwyca?
Premier to tylko potrafi!
I wicepremierzyca…
Wiedli nas – niby Mojżesze –
Przez kryzys suchą stopą.
Oni w amfibii… My – pieszo…
W dodatku bez kapoków…
Za pożyczone pieniądze
Czas jakiś można pożyć…
Trudniej jest krajem zarządzać.
Pracą dobrobyt stworzyć…
Szczur z tonącego okrętu
Pierwszy ucieka stadnie…
Kapitan schodzi ostatni…
(Lub z nami idzie – na dno!)
Finał zabawy na kredyt
Smutno się tutaj skończy:
Ten – co pożyczał – już czmychnął…
Żyrantów – bieda złączy…
Mówią: choć cygan zawinił,
Kowala powiesili…
Kowalem swojego losu
Bądź sam! Ostatnia chwila!
Z cyklu – znalezione w sieci – podeprzyjmy się śpiewanym Mickiewiczem:
„Gęby za lud krzyczące” z płyty „Zayazd u Mistrza Adama”
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+.
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z
nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.
Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych
Używasz przestarzałej wersji przeglądarki Internet Explorer posiadającej ograniczoną funkcjonalność i luki bezpieczeństwa. Tracisz możliwość skorzystania z pełnych możliwości serwisu.
Zaktualizuj przeglądarkę lub skorzystaj z alternatywnej.