Pacjentka Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Rzeszowie poinformowała o skandalicznym zachowaniu posła PSL. Dariusz Dziadzio pojawił się na oddziale okulistycznym i wszczął awanturę. Musiała interweniować policja. Poseł wyglądał na nietrzeźwego.
Były polityk Twojego Ruchu twierdził, że został pobity i nie był pod wpływem alkoholu. Skarżył się na uraz gałki ocznej. Poseł ludowców zaprzecza jednak, że był agresywny.
.
Nie było żadnej awantury. Po prostu wyraziłem zdanie na temat personelu, który nie zachowywał się odpowiednio do sytuacji. Przyznaję, sprawa jest dla mnie niezręczna, niemniej jednak jako pacjent miałem prawo upominać się o swoje. Dobrze się stało, że wyszło to na jaw
— powiedział Dziadzio portalowi nowiny24.pl.
Dyrekcja szpitala twierdzi, że było zupełnie inaczej.
Był kłopot na okulistyce z agresywnym pacjentem. Wezwano ochronę i policję
— wyjaśnia Anna Hartman-Ksycińska, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Rzeszowie.
Poseł Dariusz Dziadzio o całe zamieszanie obwinia pielęgniarkę, która nie pozwoliła jego żonie wejść do gabinetu.
Tłumaczyłem, że mam prawo, by bliska mi osoba uczestniczyła w diagnostyce. Przecież nie byliśmy na oddziale zakaźnym. Słyszałem, żebym się uspokoił, był cicho, usiadł
— mówił polityk.
Powiedziałem, że nie omieszkam zaznaczyć, w jak urągający sposób traktują ludzi, a jeśli lekarka uważa, że zachowuję się agresywnie, niech wezwie policję
— dodał Dziadzio.
MG/nowiny24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/216006-posel-dziadzio-wszczal-awanture-w-szpitalu