Zdaniem premier Ewy Kopacz, nowy rząd będzie się starał odzyskać zaufanie Polaków. To nie przejęzyczenie. Nie było też oficjalnego dementi Nowy rząd ma odzyskać zaufanie Polaków, czyli zrobić coś niezwykle ważnego, co najwyraźniej poprzedni rząd utracił —pisze Wojciech Reszczyński na łamach „Naszego Dziennika”.
Z tej okazji publicysta podsumuje polityczne dokonania Ewy Kopacz. Przypomina, że jeszcze za PRL-u, należała do ZSL-u, a po 1989 roku do Unii Wolności.
Nad ustawami które, nadzorowała jako minister służby zdrowia, unosił się „duch posłanki Sawickiej”, która z takim przekonaniem mówiła agentowi CBA o kręceniu lodów na służbie zdrowia pod rządami „pierwszej macherki” od prywatyzacji.
— pisze Reszczyński. Wypomina też obecnej marszałek, że jako minister zdrowia zapewniała, że Polska nie kupuje szczepionek przeciw wirusowi A/H1N1, gdyż nie są znane skutki uboczne ich oddziaływania, podczas gdy w rzeczywistości na szczepionki te nie było pieniędzy.
Jako minister zdrowia z nadania Platformy Obywatelskiej zaprezentowała siebie jako osobę wierzącą. Brała udział w słynnych rekolekcjach w Łagiewnikach dla członków Platformy. Równocześnie w mediach zapewniała, że będzie stała przede wszystkim na straży prawa, które jak wiadomo, dozwala zabijać dzieci nienarodzone.
— wytyka Ewie Kopacz publicysta. Jak zauważa jednak:
Największe jednak kłamstwo Ewy Kopacz padło na forum Sejmu 29 kwietnia 2010 roku. Zapewniała, że „przekopano z całą starannością ziemię na miejscu wypadku na głębokości ponad 1 metra i przesiewano ją w sposób szczególnie staranny”. Ten sam ciężar gatunkowy miało inne kłamstwo Ewy Kopacz o udziale polskich patomorfologów w sekcjach zwłok ofiar smoleńskich w Moskwie. Nigdy za te kłamstwa nie przeprosiła.
Szkoda, że nie uda się już pani premier odzyskać zaufania, jakie utraciła, będąc marszałkiem Sejmu
—dodaje. I wylicza jej parlamentarne przewiny:
(..)Uniemożliwiła prof. Piotrowi Glińskiemu, kandydatowi PiS na premiera, prezentację w parlamencie wniosku o konstruktywne wotum nieufności.
Milczała po sejmowych słowach Palikota zapowiadającego, że miejsce PiS jest w więzieniu.
Nie znalazła też osoby odpowiedzialnej za publiczne słowa skierowane do Jarosława Kaczyńskiego w Sejmie: „Zadzwoń do Lecha, zadzwoń do brata”.
Jak dodaje, Reszczyński (powołując się na doniesienia Super Expressu) Ewa Kopacz także „urzędowała” w warszawskich knajpach słynnych z czynnych tam mikrofonów. Z kasy Kancelarii Sejmu wydała prawie 40 tysięcy złotych na obiady i przystawki.
ansa/Nasz Dziennik
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/215411-reszczynski-nie-uda-sie-juz-pani-premier-odzyskac-zaufania-jakie-utracila-bedac-marszalkiem-sejmu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.