"Obłędna tresura" Moniki Płatek czyli jak Platforma zwalcza "nadmierne zaangażowanie ideowe"

Jak podaje „Rzeczpospolita” godziny wiceministra Rafała Królikowskiego w ministerstwie sprawiedliwości są policzone.

O jego dymisji miał już zdecydować nowy szef resortu Cezary Grabarczyk. Polityk ten, jak wiadomo, zna się na wszystkim i dlatego był rozważany na każde możliwe stanowisko. No, ale stanęło na sprawiedliwości.

Sądząc po pierwszych decyzjach ministra biedna będzie teraz ta nasza sprawiedliwość. Oto bowiem, nieco wcześniej, tak uzasadniał swoją niechęć wobec Królikowskiego, który miał czelność kilka razy wypowiedzieć się zgodnie z przekonaniami katolickimi:

Przekroczył granicę zaangażowania ideowego

— przekonywał Grabarczyk. Czym zgrzeszył Królikowski? Jest oblatem benedyktyńskim, wydał książkę z abp. Hoserem i nie ukrywa swoich katolickich przekonań.

By przywrócić naruszone granice - podaję za „Rz” - Grabarczyk zamierza powołać na miejsce Królikowskiego panią prof. Monikę Płatek. Kilka tytułów opisujących poglądy pani minister pokazuje nam na czym polega owo wzorcowe „niezaangażowanie polityczne”:

Prof. Monika Płatek wstrząśnięta po otrzymaniu protokołu ze spotkania rządu z Episkopatem. „To przesłuchanie rządu”

Prof. Monika Płatek ostro o mediach, politykach i kościelnej tresurze

Prof. Płatek: Kościół funduje nam obłędną tresurę

Monika Płatek: Kościół katolicki skupia się na dbaniu o swoje interesy i stawia się ponad społeczeństwem

Monika Płatek: Kobiety są w Polsce traktowane instrumentalnie

Prof. Monika Płatek: Chrześcijanie nie mogą kwestionować wiary w innych Bogów

Itp.,itd. generalnie nawet szybki przegląd pokazuje, że Janusz Palikot t przy pani Płatek zgrzybiały konserwatysta. Ale dla Grabarczyka ta nominacja ma być „odideologizowaniem”!

Cóż, wszystkim przedstawicielom i wyborcom „prawego skrzydła Platformy” wciąż tam tkwiącym wypada pogratulować kolejnego sukcesu i życzyć spokojnych snów. Przedstawicielom Kościoła apelującym ostatnio by dać nowej pani premier szansę też należą się podziękowania.

A ludziom tak często i dramatycznie wołającym o sprawiedliwość trzeba powiedzieć jasno: z tym będzie kiepsko, ale za to lewackiego szaleństwa będzie pod dostatkiem.