Czy Komorowski próbuje dokonać zmiany ustroju państwa?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Jacek Turczyk
fot. PAP/Jacek Turczyk

Fakt, że prezydent w Polsce jest odpowiedzialny za kreowanie polityki zagranicznej wynika z jego konstytucyjnych prerogatyw

— oświadczyła dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek. To reakcja na słowa szefa SLD Leszka Millera, który ocenił, że rząd Ewy Kopacz został skonstruowany pod silnym wpływem prezydenta Bronisława Komorowskiego, który ponosi odpowiedzialność za działania gabinetu. Według niego, to zmiana ustrojowa.

Ten rząd jest luźną federacją różnych interesów, których wspólnym mianownikiem jest zachowanie wpływów przynajmniej do najbliższych wyborów

— ocenił na konferencji prasowej w Sejmie Miller. Podkreślił, że jego zdaniem Ewa Kopacz skompletowała rząd, w którym kompetencje nie były głównym powodem nominacji. Dodał, że teraz to Komorowski będzie „głównym sternikiem polskiej polityki zagranicznej”.

Jak próbowała wyjaśniać Trzaska-Wieczorek „działanie w myśl konstytucji nie powinno budzić niczyich wątpliwości”.

Prezydent Komorowski działa jako głowa państwa w myśl polskiej konstytucji i polskiego systemu prawnego. Przewodniczącego Millera mogła zainspirować wizyta prezydenta w Stanach Zjednoczonych, na 69. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych i stąd jego refleksja o tworzenia w Polsce gabinetu prezydenckiego, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością

— siliła się na zgryźliwość dyrektor prezydenckiego biura prasowego.

To bardze ciekawe przemyślenia, oczywiście nie samej Trzaski-Wieczorek, ale jak się wydaje samego Bronisława Komorowskiego. Co ciekawe, przez ponad 4 lata prezydentury nie odważył się prezydent nimi podzielić publicznie. Ale Tuska już nie ma, Komorowski jak widać próbuje się mocno rozpychać i działać metodą faktów dokonanych, licząc na krótką pamięć opinii publicznej i ślepe poparcie reżimowych mediów.

A wystarczy przypomnieć słynny „spór kompetencyjny” między premierem Donaldem Tuskiem i prezydentem Lechem Kaczyńskim pod koniec 2008 r. zakończony wykładnią Trybunału Konstytucyjnego, o którą zwrócił się właśnie Tusk, po kompromitującej go „wojnie o stołek” (rząd Tuska odmówił wówczas udostępnienia rządowego samolotu prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, który chciał wziąć udział w szczycie Unii Europejskiej).

CZYTAJ : Pomnik hańby ministra Sikorskiego. Zwalczał i obrażał Lecha Kaczyńskiego od lat. Głosował więc „przeciw pomnikowi” z premedytacją

Zgodnie z art. 146 ust. 1 konstytucji Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną Rzeczypospolitej Polskiej

— nie pozostawił najmniejszych wątpliwości Trybunał Konstytucyjny, choć w wielu miejscach przyznawał, że Konstytucja zakłada współdziałanie prezydenta i premiera i nie jest precyzyjna w sytuacji, kiedy takowego nie ma).

Prowadzenie polityki wewnętrznej i zagranicznej należy do Rady Ministrów. Prezes Rady Ministrów zaś na podstawie art. 148 pkt 4 „zapewnia wykonanie polityki Rady Ministrów i określa sposoby jej wykonywania”.

— wyjaśniał dalej TK.

CZYTAJ: http://trybunal.gov.pl/rozprawy/komunikaty-prasowe/komunikaty-po/art/2930-spor-kompetencyjny-dotyczacy-okreslenia-centralnego-konstytucyjnego-organu-panstwa-ktory-upraw/s/kpt-208/

Prezydent Rzeczypospolitej urzeczywistniając przypisane mu przez prawo funkcje oraz zadania działa niezależnie od Rady Ministrów, „na własny rachunek”. Dotyczy to funkcji Prezydenta określonych w art. 126 ust. 1 konstytucji.

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej nie ma wynikających wprost z konstytucji uprawnień służących samodzielnemu prowadzeniu polityki zagranicznej Rzeczypospolitej.

Nie jest też upoważniony do samodzielnego prowadzenia polityki zagranicznej ani do sprawowania kierownictwa w dziedzinie stosunków z organizacjami międzynarodowymi. Zadania Prezydenta, określone w art. 126 ust. 2, jak też kompetencje wskazane w art. 133 ust. 1 konstytucji wykazują szereg odniesień do sfer polityki: zagranicznej, wewnętrznej oraz „unijnej”, prowadzenie których pozostaje w gestii Rady Ministrów.

Zwłaszcza ostatni akapit był wówczas określany jako wielkie zwycięstwo Tuska nad Kaczyńskim. Przez ponad 4 lata Komorowski ani o jotę nie przekroczył granic, które w swej wykładni zaprezentował Trybunał Konstytucyjny. Czy od „awansu” Tuska nagle przestała ona obowiązywać prezdenta Komorowskiego?

kim, PAP, TK

————————————————————————————————————-

Zachęcamy Państwa do kupienia najnowszego numeru tygodnika „wSieci” w wersji elektronicznej.

E - wydanie to wygodna forma czytania bez wychodzenia z domu, na monitorze własnego komputera. Dostępne są zarówno wydania aktualne jak i archiwalne.

Wejdź na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html i wybierz jedną z trzech wygodnych opcji zakupu.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych