Grzegorz Schetyna jako obrotowy duch odpowiedzialności za państwo

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.PAP/Paweł Supernak
Fot.PAP/Paweł Supernak

Okazuje się, że duch odpowiedzialności za państwo – wzorem całkiem innego Ducha – również „tchnie, kędy chce”. Jarosław Kurski dokonał tego przełomowego odkrycia w gazecie (w tej, co to, jak pisał niezapomniany Wiech: „ja wiem, a pan się domyślasz”):

Nominacja Grzegorza Schetyny na szefa MSZ nie u wszystkich budzi entuzjazm. Ma utrzymać jedność partii rządzącej i w tym sensie to decyzja w duchu odpowiedzialności za państwo.

A pamiętamy wszyscy, że kiedy kilka lat wcześniej Donald Tusk wyrzucał Schetynę z rządu, to tamta decyzja była również podjęta w duchu odpowiedzialności za państwo. Narracja była identyczna. Zatem Schetyna, czy to na pokładzie, czy za burtą, zawsze jest opromieniony tym samym zacnym duchem. Można powiedzieć – obrotowy duch odpowiedzialności za państwo.

Z powyższego przykładu rozumowania redaktora z gazety (już wiecie której) wynika jednak coś więcej niż tylko fakt, że dialektyka marksistowska nadal jest pożytecznym narzędziem w polityce. Co bowiem może znaczyć określenie, że „jedność partii rządzącej” jest sensem odpowiedzialności za państwo? Otóż może oznaczać, że znowu mamy państwo, w którym przewodnia rola partii jest głównym elementem ładu ustrojowego, z tą tylko różnicą w stosunku do PRL, że wciąż jeszcze czeka na wpisanie do konstytucji.

Redaktor Jarosław Kurski pochwalił również podniesienie ragi i znaczenia ministra obrony w rządzie Ewy Kopacz w kontekście zagrożenia wojną:

Racja stanu wymaga też, by radykalnie podnieść wartość bojową polskiej armii. Chcesz pokoju, szykuj się do wojny.

Niestety, redaktor przeoczył zupełnie równie doniosłą rolę nowego ministra spraw wewnętrznych, który w momencie takiego zagrożenia powinien być tak samo doświadczony, silny, sprawny i gotowy. To przemilczenie jest znamienne i może sugerować, że redakcja gazety „Sami Wiecie Której” nie docenia potencjału nowej minister spraw wewnętrznych, pani Teresy Piotrowskiej.

Tymczasem mało kto spostrzegł, że z jej przyjściem do resortu dokonała się pewna fundamentalna zmiana. Otóż poprzedni minister Bartłomiej Sienkiewicz, był „człowiekiem biesiadnym”, jak sam przyznał. Z kolei obecna minister jest byłym kierownikiem Izby Wytrzeźwień w Bydgoszczy. Każdy przyzna, że reprezentują skrajnie odmienne typy doświadczeń życiowych i osobowości. Zauważmy także, iż z ministerstwa spraw zagranicznych odszedł inny znany biesiadnik Radosław Sikorski, a przyszedł Schetyna – nie dość, że zawsze trzeźwy, to jeszcze w duchu odpowiedzialności za państwo.

Reasumując, to może oznaczać tylko jedno. Kopacz w swoim rządzie postawiła na trzeźwość, czyli faktycznie na zdrowie. Lekarz z niej wyszedł całą gębą. Jak to szło? W trzeźwym ciele zdrowy duch, czy odwrotnie…

———————————————————————————————————

Sekrety przywódców politycznych ostatnich stu lat: „Chorzy u władzy” autorstwa Davida Owena. Książka dostępna wSklepiku.pl.Polecamy!

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych