Piechociński oszalał po meczu: „Jest, jest, jest! Wielka Polska, hej!”

fot. wPolityce.pl/tvn24.pl
fot. wPolityce.pl/tvn24.pl

Szał, dziki szał! – śpiewa Edyta Bartosiewicz. Janusz Piechociński musi być fanem tej piosenki.

Wicepremier i minister rolnictwa dość niekonwencjonalnie okazywał radość po tryumfie polskich siatkarzy w meczu o mistrzostwo świata. Wprawdzie atmosfera w katowickim „Spodku” po zwycięstwie naszej reprezentacji nad Brazylią dla wszystkich była niezwykle gorąca, ale w przypadku Piechocińskiego osiągnęła wręcz temperaturę wrzenia.

Jedna z kamer uchwyciła moment, gdy „Spodek” opuszczali VIP-owie. Najpierw widać Grzegorza Schetynę, jak spokojnie, niemal niezauważony, wychodzi z hali. Po chwili, w asyście funkcjonariuszy BOR, kroczy prezydent Bronisław Komorowski. Nagle wpada Piechociński.

Jest, jest, jest! Wielka Polska, hej! Ludzie, ludzie, doczekaliśmy się mistrza!

— krzyczy, wymachując rękami.

Panie premierze, w prezencie od nas:

JUB/tvn24.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.